Nadrobiłam Was trochę , choć wybaczcie jak przez mgłę bo ciągle myślę o Mikusiu i Diablicy. Ale macie rację musi być dobrze Mikołajkowi podadzą lek i wyzdrowieje na pewno
. Nie wypytywałam też Diablicy o wagę małego o nic nie pytałam, domyślam się, że nie ma teraz do tego głowy. Jutro z samego rana napiszę jej smska jak tam malutki. Bo Dorotka pisała, że ta noc jest bardzo ważna....
Justynko dziękuję Ci za dobre słowa, cieszę się, że udało mi się Ciebie pocieszyć* , ale tak właśnie myślę, że nie ma co się stresować, prędzej czy później nasze dzieciaczki wyjdą a my za tęsknimy za tymi ruchami za wypinaniem słodkiej dupci w brzuszku. Ja wiem, że już źle się śpi, zgaga pieruńsko piecze i mnóstwo innych niedogodności, ale my nie mamy na to wpływu. Pytałaś czy u nas ostatnie, ja bardzo bym chciała jeszcze przynajmniej raz zostać mamą, marzy mi się chłopczyk po dwóch córach:-), ale wiem, że na dzień dzisiejszy przy naszych zarobkach to nie realne niestety. Wiem, że to smutne patrząc na posiadanie potomstwa przez pryzmat zarobków, ale niestety nie da się inaczej w kraju gdzie polityka prorodzinna nie istnieje w zasadzie:-(. Ale ja ciągle mam nadzieję, że czasy się zmienią, dlatego nie zapieram się tak w 100%;-):-).
Bo macierzyństwo to najpiękniejsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała i nie może się z niczym równać
.
Salii jeszcze do Ciebie słówko kochana bo widzę, że strasznie się denerwujesz, na pewno dasz radę, uwierz mi, będziesz najlepszą mamą dla swojej córci pod słońcem i założę się, że będzie z Ciebie dumna. Jesteśmy jutro myślami z Tobą i czekamy na wieści, jutro już będziesz tulić Wasze szczęście
. Jakby co to mój nr masz, możesz pisać jutro
Blue jeszcze chwilka i też utulisz Wojtusia
Nisiao a Ty jesteś miszczem stresowania i nakręcania się. Wyluzuj kochana, na pewno wszystko będzie dobrze, a Ty nie stresuj się tak bo zwariujesz. Nie gniewaj się za te słowa, rozumiem Twój strach, każda z nas się boi o swoje maleństwo, ale nie można z góry zakładać, że jest źle. Malutkiej to na dobre te Twoje stresy nie wychodzą. Postaraj się wyluzować
Bandytka jesteś super mamusia wiesz?:-)
Milusia czytałam o tym co napisałaś do Lili. Nie miałaś łatwo kochana, ale nawet nie wiesz jak się cieszę, że odnalazłaś swoje szczęście w życiu.
Przypomniałyście mi, że nic nie mam do pępucha dzięki laski jesteście niezastąpione
. Przy Marti miałam octanisept i tylko to i faktycznie pępek odpadł późno bo po m-cu chyba. Muszę przemyśleć sprawę.
A teraz życzę Wam dobrej nocki, słodkich snów , a tym które dzisiaj w nocy chcą rodzić szybkich i mega błyskawicznych porodów.:-)
A sobie życzę, żeby ktoś zabrał tą przeklętą zgagę ode mnie