reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
O kurde, z rozpędu wlazłam dziś do ... lutówek (jak końc w klapkach na oczach klikam z pamięci)... Kurcze, już coraz bliżej :D Nawet podforum nam przesunęli :D

Ja dziś znów nie mogłam usnąć... No masakra. I nic mi nie było. Ani mnie nic nie bolało, ani nie uwierało. Po prostu taki bezsen mnie ogarnął.
I strasznie się w nocy pocę. No normalnie jak świnia. Już przykręciłam na maxa kaloryfer w salonie, w sypialni, na 1/3 i wciąż ledwo zipię. Nawet poduszkę ze styropianem wywaliłam z wyrka i banana ciążowego, bo jak się budziłam w nocy to były całe mokre. Może to ten cholerny styropian... bo w sumie skoro używa się go do ocieplania, to zatrzymuje ciepło. W każdym razie bana dostał eksmisję, z czego cieszy się Ropuch (w sensie mój M - on od początku zwany jest przeze mnie Ropuchem, a ja przez niego Rosiczką), bo teraz w nocy się do niego przytulam a nie do banana.
Wczorajszy kilogram mandarynek zakończył się na 3 sztukach. Za późno zaczęłam i mnie M do wyrka ściągnął. No i nie dojadłam. Więc czas na śniadanie ;)

Dziś mnie czeka trochę aktywności domowej, choć szczerze powiem, że najchętniej bym mojej "zacnej" sexownej nie ruszała wcale. Ale niestety o 17 ma być oglądanie mieszkania i muszę je ogarnąć troszke. Dobrze, że nie ma tego dużo. Ech, ale jaja by były jak by się okazało, że oglądająca kupi mieszkanie i jeszcze przed porodem będę musiała przeżyć pakowanie i przeprowadzkę. Aż mnie wzdryga na samą myśl. No ale jak mus to mus.

Buziam Was sobotnie i lecę.... poleżeć hihi :D
 
Ostatnia edycja:
Ahoj, kobitki!
Przyznam się wam, że mam lenia giganta, nic mi się nie chce... nawet na gotowanie nie mam weny, a to u mnie rzadkość...
Anisen, współczuję ci tych spojówek, oby antybiotyk szybko zadziałał.
Sal, kanapki z mandarynkami? Tego nie próbowałam, ale jakby posmarować bułkę np. miodem albo serkiem, położyć kilka cząstek mandarynek, posypać pestkami - może to by nie było wcale złe ;)
Zastanawiam się nad jakimś shoppingiem dzisiaj, coby dokupić brakujące rzeczy dla siebie i dla Leny, może jakiś ciuch do tego, bo już mi ciasno w tym, co mam...
Pewnie wpadnę bliżej wieczora, więc 3mcie się ciepło :)
 
Dzień dobry Wszystkim!
Ja dziś z dołem potwornym od rana - nadal w piżamie i z zerowa motywacją do czegokolwiek. Mąż na służbie do jutra, więc na szczęście sponsorem dzisiejszego odcinka (czyt. obiadku i popołudnia) są moi rodzice. Wieczorkiem tata wyprowadzi mi psinę, więc i pogoda mi nie straszna aż tak.
Anisen - bidulko, oby Ci oczka szybko ozdrowiały!
Miłego dnia Wam wszystkim życzę.

Aaaa, w poniedziałek ma być kurier z łóżeczkiem, to będzie jakiś pozytywny akcent ;)
 
hej dziewczyny!
czy was tez tak wszystko wkurza? ja ma ochote wszystkich pozabijac!!!:wściekła/y: denerwuja mnie, bo wszyscy robia wszystko wolno i nie tak jakbym ja to zrobila... dzisiaj przychodza goscie (mam ten baby shower) i wkurza mnie ze jeszcze daleko w polu ze wszystkim, a siostry i maz sie guzdraja:wściekła/y:

pozniej jak juz na wszystkich nakrzycze to placze,ze nie moge sama tego wszystkiego ogarnąć i brzuch się spina:-(
jaa... chce juz styczeń!!! wtedy bede bez obaw sama dzialac:-(
 
O widzę że u Was etap mandarynkowy, ja już po smakach owocowych , potrafiłam zjeść mandarynki, grejfruta, winogrona i przegryźć bananem , teraz u mnie etap na coś konkretnego, wczoraj zjadłam 2 miski grochówki. Zazdroszczę Wam mądrości organizmu z oczyszczania się, mój raczej magazynuje jak dawniej u chłopa który szedł na wojnę, hi hi hi no cóż poproszę o lewatywę co by nie było niespodzianek :tak:
We wtorek mam ostatnie USG ciekawa jestem ile synuś waży:-)
 
Uf.... staram się na bieżąco was czytać ale przy dwóch łobuzach i przy meżu w pracy ciężko...



Akuku a no inaczej,. jak spadnie z wagi to nas znowu do szpitala położą... U wcześniaków waga jest bardzo ważna bo łatwo w anemie wpadają... tracą siły itp...


Bandyta ściągam i trzymam w butelkach w lodówce a mrożę w woreczkach :-)



A dzisiaj w nocy zrobiłam eksperyment... karmiłam Adriana tylko piersią bez butelki :-D Musiałam po karmieniu trochę mleka ściągać bo mam za dużo... ale się unormuję... :-) dzisiaj sprawdzam i mały po nocy przybrał na wadzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A więc najadał się!!! :-D Jestem z niego mega dumna! Teraz kontrola wagi codziennie i mam nadzieję na stałe przechodzimy na cycola!! Boże jaka to jest wygoda.... JESTEM Z NIEGO MEGA DUMNA!


Czytam o tych waszych zmaganiach ciążowych, brzuszkach itp... i choć miałam dość ciąży strasznie mi smutno że już nigdy nie zaznam tego stanu :-( W ogóle teraz jestem w jakieś takiej zupełnie innej bajce bo mam Adriana przy sobie a dla większości z was do porodu jeszcze dłuuugo! Czekam na styczniaczki tylko niech już się nie śpieszą jak Adrianek :-)
 
Fifka - świetnie! Dzielny chłopak! :) Życzę Wam, żeby jak najszybciej przejść już całkowicie na cycocha. Jak się takiego maluszka waży? Waga elektroniczna musi być pod ręką, true? Bo o tym w ogóle nie pomyślałam ;/
 
cze!

szlag normanie! komoda w Ikei, która była przeceniona o 60 euro, okazała się nie przeceniona wcale...szlag!
i tak kupiliśmy w normalnej cenie...ale beznadzieja!

dziś ubieranie choinki sie odbyło, ale wcale bez ochów i achów, bo jakoś nie mam nastroju wcale..............:( tylko chodzę i łzy wylewam albo się rzucam

Fifka - mnie wszystko boli, wszystko absolutnie, jak czytam ten Twoj opis porodu. Ja się boję!!!!!!!!!!! Po co mi to było, pytam????????
Ciesze się, że Adrianek daje radę - mądry chłopak!:)

Akuku - obłędne masz dzieciaki:) cudne!

Antinetka - dla mnie to jakichś kosmos jest! tyle moich koleżanek rodzi przez cesarkę dla zwykłego widzimisię, bo się boją bólu! a Ty masz wskazanie do tego! i nie możesz???????????

Miejskibandyta - a jak chłop Twoj poradził sobie z kąpaniem?

Anisen - nie głupia, tylko mądra jesteś! fajna jest codzienność, gdy się ją docenia. Walcz z zapaleniem!

Jaguś - zabierz mnie ze sobą na ten fajny dzień!!!!

Salli - wcześniaczku Ty jeden, fajny masz avatarek!

Justynaj - ja pragnę żeby mi nacięli! nie chce żeby mi pękło samo, nie tam gdzie trzeba! a mięśni Kegla nie ćwiczę, bo nie wiem czy można ze szwami....a masażu krocza to już w ogóle robić nie będę

Siva - a Twoj mąż to żołnierz jest? jak Go nie ma, to chodź w piżamie ile wlezie:) na zdrowie!

dobra, idę po te mandarynki, widzę, że nie ma innej opcji...:)
 
reklama
Kasia ja tez dzis GRYZE warcze szczekam i wogóle jak bym miała pistolet to trupów cały dom :( chodzę i klne pod nosem !!!!!!!

Anisen biedna Ty!!!! Współczuje !!!!!

Fifi juz wczoraj przeczytałam opis porodu :) !!!! Kurcze w nocy mi sie śniło to tak realnie jak bym tam z wami była !! Wrrr ciarki mi przeszły jak czytałam o tym szyciu na żywca niewiem czemu tak robią ale mnie po Julii tez na żywca szyli i podobnie jak u ciebie mało brakowało a szyjąca by kopa nie raz w twarz dostała !!!!!!wazne ze wszystKo dobrze sie skończyło Adrianek zdrowy teraz niech sił nabiera !!!!

Mnie to czyszczenie ustalo wczoraj wieczorem zjadłam kolacje i o dziwo nie wyladowalam w toalecie a dzis nadobilam te straraty w jedzeniu bo ciagle buziom ruszam :) a przez to mała jest strasznie aktywna tyle energii otrzymuje :).
 
Do góry