A my jak na grudzień mamy super mikołaja...
parę rureczek do łazienki,hydraulik i 500zł lżej
szlak ,żebym wiedziała że tyle to wyniesie to byśmy w tym mies na pewno nie robili...Ale trudno...Aj sie tylko denerwuje bo to tak jest przerabiać po kimś...
Budujemy dom żebym nie musiała się denerwować
ewentualnie ten generalnie remontujemy od góry do dołu,kompletnie wszystko-zostaną tylko ściany działowe,bo robić w koło to samo to studnia bez dna...wole wziąc większy kredyt i zrobić raz a porządnie wszystko ...nawet schody na poddasze zostały by postawione w inny miejscu(obecnie mamy strych do którego sie wchodzi przez kuchnie...
) Ale już Wusia ma plana jak by tu wszystko przerobić
Edit,mam ochote usiąść i płakać...te rurki byly wymieniane,bo cały dzień paliło się w piecu a wody czasem nawet dla jednej osoby na prysznic nie starczało...teraz kiedy już zrobione "jak trzeba" ja kąpać dzieci..nie ma ciepłej wody...mąż zły, ja wściekła-500zł to kupa kasy a wody ciepłej dalej nie ma pod dostatkiem! (włączyłam godzinę temu pranie...) I co się okazuje??????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Że nasz wcześniejszy "majster" chyba podłączył pralkę pod ciepłą wodę...!!!!(ubrania wyciągam zawsze ciepłe...)i stąd był chyba brak wody ciepłej i zimny bojler...bo wszystko pobierała pralka,.,.
i tak więc te 500zł jak byśmy wyrzucili w błoto po prostu...bo to nie była wina rurek a pralki
aż ze złości mi nie dobrze!!!!