Hej. Ja za to noc dobrze przespalam dzis mimo ze wialo potwornie i az piszczalo. A teraz zaczela sie zamiec... Powiem Wam szczerze ze jak na 36 tydz. uwazam ze nadal jestem bardzo aktywna. Chodze codziennie do szkoly i normalnie funkcjonuje :-) wieczorem jedynie mam spuchniete kostki i w ledzwiach troszke boli :-( zgadzam sie co do tego ze nawet jak sie obudze a nie wstane to mala juz daje znac o sobie ;-)
reklama
Calineczka001
Fanka BB :)
Akuku moja dzidzia to najczęściej mnie budzi czkawką :-)
Anisen moja też wszystko płaczem. Kiedyś słyszałam jak córce wpajała, że od męża to najlepiej wszystko uzyskać płaczem..... mój T jak to usłyszał to wybuchnął śmiechem, albo jak jej tłumaczyła, że męża się co do kasy kantuje..... zaj****ta jest ale ja się cieszę, że do końca roku jej nie ma :-)
magsus moja gin mówiła, że każda moja biegunka dziecku szkodzi.... i że przez to że miałam takowe mogą te komory być ... kazała jak tylko coś się będzie działo nifuroksazyd brać..... może zapytaj lekarza. ja biorę magnez 3 razy dziennie Laktomag B6 (bananowy) i niby nic mi się nie dzieje.. wiadomo każdy organizm inaczej reaguje, ale wydaje mi się, że jak są biegunki to i on za bardzo nie działa... bo żołądek nie strawi tak jak powinien i tabletka się nie wchłania... nie wiem... chciałabym pomóc, ale boję się żeby też nie zaszkodzić bo z lekami to różnie bywa.
Anisen moja też wszystko płaczem. Kiedyś słyszałam jak córce wpajała, że od męża to najlepiej wszystko uzyskać płaczem..... mój T jak to usłyszał to wybuchnął śmiechem, albo jak jej tłumaczyła, że męża się co do kasy kantuje..... zaj****ta jest ale ja się cieszę, że do końca roku jej nie ma :-)
magsus moja gin mówiła, że każda moja biegunka dziecku szkodzi.... i że przez to że miałam takowe mogą te komory być ... kazała jak tylko coś się będzie działo nifuroksazyd brać..... może zapytaj lekarza. ja biorę magnez 3 razy dziennie Laktomag B6 (bananowy) i niby nic mi się nie dzieje.. wiadomo każdy organizm inaczej reaguje, ale wydaje mi się, że jak są biegunki to i on za bardzo nie działa... bo żołądek nie strawi tak jak powinien i tabletka się nie wchłania... nie wiem... chciałabym pomóc, ale boję się żeby też nie zaszkodzić bo z lekami to różnie bywa.
vinga89
mamusia syneczków
hej kochane
Fifka Adrianek będzie z dnia na dzień coraz silniejszy, coraz łatwiej wam będzie. jednakże podziwiam cię, bo naprawdę silna z ciebie kobieta
u mnie od wczoraj światła nie były, dopiero niecałą godzinę temu włączyli, zasmrodziłam sobie mieszkanie świeczkami, aż mnie mdli bo to zapachowe były :/ jeszcze je czuję, chociaż wentylator 30 min chodził żeby je wywietrzyć blleee
idę się pobawić z Nankiem, zajrzę jeszcze wieczorkiem
Fifka Adrianek będzie z dnia na dzień coraz silniejszy, coraz łatwiej wam będzie. jednakże podziwiam cię, bo naprawdę silna z ciebie kobieta
u mnie od wczoraj światła nie były, dopiero niecałą godzinę temu włączyli, zasmrodziłam sobie mieszkanie świeczkami, aż mnie mdli bo to zapachowe były :/ jeszcze je czuję, chociaż wentylator 30 min chodził żeby je wywietrzyć blleee
idę się pobawić z Nankiem, zajrzę jeszcze wieczorkiem
Hej kobitki
Ja dziś jakaś niemrawa jestem, może dlatego, że w nocy spać nie mogłam z nerwów, aż dostałam skurczy i brałam nospę...
Rozmawiałam wczoraj z położną ze św. Zofii i okazał się zonk. Ze skierowaniem na cc to mnie tam nie przyjmą z otwartymi ramionami, a wręcz wg niej najprawdopodobniej mnie odeślą. Myślałam, że babka rozsądnie mi coś podpowie, mówiłam, że od początku chciałam rodzić właśnie tam, że jestem gotowa umówić się do ordynatora na wizytę, ale mnie nastraszyła tylko i zdenerwowała, sugerując że nie mam na co liczyć... Więc na razie odpalam plan awaryjny i we wtorek dylam na wizytę prywatną do ordynatora, a w pon chyba pokopytkuję na Madalińskiego i tam będę próbowała szczęścia... Gdzieś przecież do cholery muszę urodzić, a nie wymyśliłam sobie skierowania na cc tylko dlatego, żeby się nie spocić przy porodzie
Ja dziś jakaś niemrawa jestem, może dlatego, że w nocy spać nie mogłam z nerwów, aż dostałam skurczy i brałam nospę...
Rozmawiałam wczoraj z położną ze św. Zofii i okazał się zonk. Ze skierowaniem na cc to mnie tam nie przyjmą z otwartymi ramionami, a wręcz wg niej najprawdopodobniej mnie odeślą. Myślałam, że babka rozsądnie mi coś podpowie, mówiłam, że od początku chciałam rodzić właśnie tam, że jestem gotowa umówić się do ordynatora na wizytę, ale mnie nastraszyła tylko i zdenerwowała, sugerując że nie mam na co liczyć... Więc na razie odpalam plan awaryjny i we wtorek dylam na wizytę prywatną do ordynatora, a w pon chyba pokopytkuję na Madalińskiego i tam będę próbowała szczęścia... Gdzieś przecież do cholery muszę urodzić, a nie wymyśliłam sobie skierowania na cc tylko dlatego, żeby się nie spocić przy porodzie
Ikasia, szpitale szukają oszczędności (bo cc jest dużo droższa niż sn...) i same chcą decydować o "zasadności" skierowań na cc. Co niestety jest na niekorzyść nas, ciężarówek. I wydaje się lekarzom położnikom że są mądrzejsi niż inni... Ja też się rozbiłam o taką głupotę kilka dni temu, bo wg pani dr położnik padaczka nie jest wskazaniem do cc i mogę rodzić normalnie. To nic że nie można u mnie dopuścić do skurczy i parcia bo to dla mojego organizmu za duże obciążenie i mogę dostać ataku... a to może narazić dziecko... oni mają to w du.pie, bo ma być taniej i koniec :/
I powiem Ci, że mój ginekolog (też z tego szpitala) też uznał mi papier od neurologa. Ale tu jest tak, że musisz mieć klepnięte przez komisję szpitalną i skierowanie do szpitala wypisane na cc żeby w ogóle mieć taki zabieg planowo. Bo inaczej, jak nie masz skierowania do szpitala, to możesz sobie przyjechać "na cesarkę", a oni najpierw każą Ci rodzić sn a potem w trakcie ewentualnie zadecydują czy nie przypadkiem cc musi być.
I powiem Ci, że mój ginekolog (też z tego szpitala) też uznał mi papier od neurologa. Ale tu jest tak, że musisz mieć klepnięte przez komisję szpitalną i skierowanie do szpitala wypisane na cc żeby w ogóle mieć taki zabieg planowo. Bo inaczej, jak nie masz skierowania do szpitala, to możesz sobie przyjechać "na cesarkę", a oni najpierw każą Ci rodzić sn a potem w trakcie ewentualnie zadecydują czy nie przypadkiem cc musi być.
Ostatnia edycja:
vinga89
mamusia syneczków
dziewczyny to jest niemożliwe co się dzieje w szpitalach. ja rozumiem że koszty cc są większe ale bez przesady, przecież żadna z nas nie wymyśla sobie powodów do cc ... chryste tu "gra" się toczy zdrowie nasze lub naszych dzieci a oni wszędzie kasa kasa kasa skoro jest zalecenie cc to żaden ginekolog nie powinien tego podważać, opinia jest wydawana przez specjalistę, a zwykły gin bawi się w neurologa czy innego lekarza i pie.przy że można normalnie rodzić. no paranoja
cleopatra1
Fanka BB :)
Blondi witaj!!
Fifka witaj! Gratuluje ponownie i bardzo się cieszę że już w domku jesteście:-)
Calineczka współczuje teściowej, dobrze że choć teść spoko;-)
Jeśli chodzi o mandarynki to ja sobie pozwalam na jedną dziennie, bo bym się zadrapała, ale jak tak czytam to też chcę.
Blue nie chcę się zamienić bo też już mi ciężko, a tak wiem że jakby co to w trakcie 37 tc to już dość bezpiecznie, prawda??
U nas wiatr też wieje nie ubłaganie i śnieg też dziś po południu spadł. W nocy najbardziej mnie drażniło rusztowanie które waliło przez
ten wiatr metal o metal. A najbardziej się stresowałam jak jechaliśmy wczoraj wieczorem do lekarza, bo ślisko, gałązki z drzew spadały a mój brzuszek się spinał i twardniał - widocznie Wojtuś też się denerwował.
Fifka życzę Ci dużo cierpliwości i odpoczynku, a Adriankowi żeby szybko nadrobił stracony czas.
Calineczka ja też dziś w nocy wyjątkowo nie byłam siku, a rano myślałam że mi pęcherz wybuchnie i bolał.
Pustiszi bez szaleństw z tym sprzątaniem i gotowaniem - Ty w ciąży jesteś a oni najwyżej coś zamówią
Akuku fajne te Twoje dzieciaczki
Magsus powodzenia - nie wiem może gorzka czekolada by pomogła na to rozwolnienie??
Antinetka powodzenia z tymi lekarzami - masakra no!
Ja dziś się kiepsko czuję. Niedobrze mi było, brzuszek od czasu do czasu twardniał, czasem bolał i tak ospała byłam, że przespałam prawie cały dzień - tylko w sklepie po bułki byłam i psa wyprowadziłam i nic więcej. Masakra! Stwierdziłam że jak będzie tak jak dziś to mogę nie dotrwać do 1 stycznia a tak bardzo bym chciała.
Fifka witaj! Gratuluje ponownie i bardzo się cieszę że już w domku jesteście:-)
Calineczka współczuje teściowej, dobrze że choć teść spoko;-)
Jeśli chodzi o mandarynki to ja sobie pozwalam na jedną dziennie, bo bym się zadrapała, ale jak tak czytam to też chcę.
Blue nie chcę się zamienić bo też już mi ciężko, a tak wiem że jakby co to w trakcie 37 tc to już dość bezpiecznie, prawda??
U nas wiatr też wieje nie ubłaganie i śnieg też dziś po południu spadł. W nocy najbardziej mnie drażniło rusztowanie które waliło przez
ten wiatr metal o metal. A najbardziej się stresowałam jak jechaliśmy wczoraj wieczorem do lekarza, bo ślisko, gałązki z drzew spadały a mój brzuszek się spinał i twardniał - widocznie Wojtuś też się denerwował.
Fifka życzę Ci dużo cierpliwości i odpoczynku, a Adriankowi żeby szybko nadrobił stracony czas.
Calineczka ja też dziś w nocy wyjątkowo nie byłam siku, a rano myślałam że mi pęcherz wybuchnie i bolał.
Pustiszi bez szaleństw z tym sprzątaniem i gotowaniem - Ty w ciąży jesteś a oni najwyżej coś zamówią
Akuku fajne te Twoje dzieciaczki
Magsus powodzenia - nie wiem może gorzka czekolada by pomogła na to rozwolnienie??
Antinetka powodzenia z tymi lekarzami - masakra no!
Ja dziś się kiepsko czuję. Niedobrze mi było, brzuszek od czasu do czasu twardniał, czasem bolał i tak ospała byłam, że przespałam prawie cały dzień - tylko w sklepie po bułki byłam i psa wyprowadziłam i nic więcej. Masakra! Stwierdziłam że jak będzie tak jak dziś to mogę nie dotrwać do 1 stycznia a tak bardzo bym chciała.
Anisen
kochamy Cię mocno
Tak jest w niektórych szpitalach że o pacjencie sie mysli na samym końcu. Niestety cięzko wygrać z takimi typami Współczuje.,
Ja tez zdycham a dzis J pewnie do 24 bo mu sie praca rozwaliła i robi od nowa
Znów mam zapalenie spojówek. Oszaleje z tym. Oczy mi łzawią jak diabli . Krople nie pomagają a Kuba sie wścieka jak dziki koń . pytałam okulistę którego musiałam dzis pilnie nawiedzić i mi powiedział ze ja tak po prostu mam , ze w ciązy mi sie przypałętuje to diabelstwo. Poza ciązą nigdy nie miała tego.
A najgorsze ze jutro sama z malcami bo nawet niani nie mam, J na budowie a w niedziele jedzie kupować rzeczy do domu i znów go nie ma.
Kolejny tydzien ze znów ani jednego dnia nie ma go z nami.
Ja tez zdycham a dzis J pewnie do 24 bo mu sie praca rozwaliła i robi od nowa
Znów mam zapalenie spojówek. Oszaleje z tym. Oczy mi łzawią jak diabli . Krople nie pomagają a Kuba sie wścieka jak dziki koń . pytałam okulistę którego musiałam dzis pilnie nawiedzić i mi powiedział ze ja tak po prostu mam , ze w ciązy mi sie przypałętuje to diabelstwo. Poza ciązą nigdy nie miała tego.
A najgorsze ze jutro sama z malcami bo nawet niani nie mam, J na budowie a w niedziele jedzie kupować rzeczy do domu i znów go nie ma.
Kolejny tydzien ze znów ani jednego dnia nie ma go z nami.
reklama
miejskibandyta
Fanka BB :)
Anisen - kurcze, Twój J to kurcze duuużo pracuje codzienne. Biedna Ty jesteś z tym, a jednocześnie jaka silna z dwójką dzieci i bez niani, no i jeszcze fakt, że musisz się oszczędzać.
Cleopatra - ja jakiś czas temu też miałam takie dni, że tylko bym spała i leżała. Teraz jakaś taka mobilizacja we mnie wstąpiła, że w ciągu dnia oka nie zmrużę, nie wiem czy to jakiś syndrom przedporodowy, ale nosi mnie.
Antinetka - ugh, paranoja! Nic więcej powiedzieć się nie da.
Magsus - oby to jeszcze nie było przygotowywanie się organizmu do porodu! Ja od kilku dni też mam sensacje niezłe, raz słabiej, raz mocniej ale cały czas są.
Ahoj!
Ja dzisiaj z M na szkole rodzenia - kąpiel, przewijanie, pielęgnacja. Ręce mi się trzęsły masakrycznie, ale to chyba normalne przy pierwszych próbach Cieszę się, że udało mi się do tych zajęć dotrwać, bo bardzo mi na nich zależało. Za tydzień jakiś masaż pomagający przy kolkach, ale nie wiem, czy jeszcze będę w dwupaku
Nudno mi dziś!
Cleopatra - ja jakiś czas temu też miałam takie dni, że tylko bym spała i leżała. Teraz jakaś taka mobilizacja we mnie wstąpiła, że w ciągu dnia oka nie zmrużę, nie wiem czy to jakiś syndrom przedporodowy, ale nosi mnie.
Antinetka - ugh, paranoja! Nic więcej powiedzieć się nie da.
Magsus - oby to jeszcze nie było przygotowywanie się organizmu do porodu! Ja od kilku dni też mam sensacje niezłe, raz słabiej, raz mocniej ale cały czas są.
Ahoj!
Ja dzisiaj z M na szkole rodzenia - kąpiel, przewijanie, pielęgnacja. Ręce mi się trzęsły masakrycznie, ale to chyba normalne przy pierwszych próbach Cieszę się, że udało mi się do tych zajęć dotrwać, bo bardzo mi na nich zależało. Za tydzień jakiś masaż pomagający przy kolkach, ale nie wiem, czy jeszcze będę w dwupaku
Nudno mi dziś!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 645
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 190 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 844
Podziel się: