Fifka, to stracha nam napędziłaś. Cieszę się, że wszystko już dobrze. Teraz proszę grzecznie leżeć i nogi zaciskać
Tymbareczka, ty też
Anisen, przykro mi bardzo :-(
Akuku, gratulacje dla Alexa :-) Mikołajowi wypadły już 4 dolne ząbki, ale jest trochę zawiedziony, bo chciał żeby mu wszystkie na raz wypadły- miałby wtedy tyyyyle kasy, a nie tak po trochę :-)
Wczoraj zrobiłam mega pranie i prasowanie a wieczorem padłam. Wkurzyłam się bo jakieś 2 tyg. temu poszedł mi silniczek pompy w pralce (czy coś takiego) , a mam takiego sprytnego chłopa, że mi naprawił. Dwa dni później pękł jakiś wąż w środku i całą podłogę mi zalało - też wymienił. A zaraz potem spalił się cały panel - i to już był koniec pralki. No i nieprzewidziany wydatek, kurcze blade
Ale już stoi nowa, z bąbelkami (a poszalałam sobie :-)). I teraz piorę zaległości i piorę - nazbierało się tego trochę
Dzieciowe rzeczy już wyprałam prawie wszystkie, jeszcze tylko pościel mi została i ręczniczki. Za to prasowania to końca nie widać
Mało tego - wczoraj wymieniliśmy samochód. Kupiliśmy trochę większy, cobyśmy się pomieścili wszyscy ;-) a starego scenica sprzedaliśmy - tzn. wziął go brat Ł. No i jakaś taka uczuciowa się ostatnio zrobiłam jak nie wiem i tak mi szkoda tego mojego starego samochodzika. Bo on już na pewno nie będzie w ogóle o niego dbał, tak jak my - będzie jeździł aż się rozsypie :-(
He, he macie z tymi teściowkami. Ja się ze swoją nie widziałam od wiosny
, a mieszkamy 3 km od siebie .... Ł tylko im powiedział, że jesteśmy w ciąży i nic. Zero reakcji. Niedawno wysłałam tylko Mikołaja na dwie godzinki (razem z Ł.oczywiście) żeby nie zapomniała jak jej jedyny wnuk wygląda. To się go wypytała o ciążę. I jeszcze mnie wkurzyła, bo wyciągnęła od Mikołaja, że planowaliśmy dać na imię Emil (tzn. to jest jedno z imion, które braliśmy pod uwagę) . I powiedziała dziecku, że to brzydko. I Mikołaj teraz chodzi i cały czas mówi, żeby nie dawać tak na imię, bo babcia powiedziała, że to nieładnie
I ja w swojej podłości posłużyłam się dzieckiem (podła jestem przyznaję) powiedziałam Mikołajowi, że następnym razem jak pojedzie do babci to ma jej powiedzieć, żeby sama sobie dziecko urodziła, to będzie sobie mogła nazwać jak tylko chce ! O ! I już mi lepiej ;-)