dzieńdoberek!
Kajetan Pogromca Śmietan zapisany dziś jest do dentysty...jeszcze o tym nie wie..mamy zamiar odebrać Go po lunchu i z partyzanta zawlec. Znaczy Marek, bo to nie na moje nerwy...to będzie 5 (sic!) próba!!!!!!
A plan ułożony jak do akcji wojskowej jakiejś:
- mówimy, ze idzie do ortodonty, nie do dentysty
-że to nie nasz pomyśl, tylko ze szkoły dostaliśmy wytyczne
- że ja nie mogę z Nim, bo musze iść do Pani po pracę domową
- pani dentystka już wie, ze ma mowic do męża po angielsku (wtedy Kajtek mało zrozumie), a do Kajtka po francusku, ale nie zwierzając się co będzie Mu robić.
-ma z zaskoczenia wyrwać mleczaka, który rośnie sobie radośnie ze stałym i wylecieć nie chce, ale...ma tylko jedną szansę! Bo jak nie wyrwie od razu, to na więcej Kajcik na pewno nie pozwoli, a pani grozi amputacja palców
Olich - Ty nie martw, ze nie ogarniasz! pewnikiem też bym tak miała, gdybym dupskiem non stop nie siedziała...fajnie, ze wszystko u Was ok!
Jaguś - zazdroszczę Ci wizyt rodzinki...bo niby jak są za często to nie fajnie, ale jak nie ma w ogóle...też źle
Ostatni raz widziałam moich w kwietniu, a teraz kiedy zobaczę? cholera wie! Cieszę się, ża szał zakupów się zaczął
Marika - nie daj się! zduś chorobę w zarodku!
Pustiszi - ciesze się, ze wróciłaś! i już nie w grzechu żyjesz
jeszcze raz najlepsze życzenia dla Was!!!! i na zdjęcia czekam!!! ja zawsze wizytę w Polsce bardzo przeżywam i zawsze nie starcza czasu na to, by wszystko załatwić i wszystkich odwiedzić...zawsze z motorkiem w d...