Hej kochane!!
Mam chwilę...mąż zabrał Konradado sklepu a Adrian śpi w przerwie miedzy butelką - jedzenie to taka ciężka praca...
Noc pierwsza za nami... dużo by opowiadać bo tak pokłociłam się z teściową za jej "dobre rady" że aż pióra leciły.. obraziła się na mnie ale mąż całym sercem jest za mną bo wie że to ja miałam rację... A poszło o kąpiel bo prosiłam żeby ona wykąpała Konrada a ja Adriana... ale nie... bo Konrad tęskni ty go wykąp... więc ja wykąpałam Konrada położyłam spac i jak starszak już spał wykąpałam Adriana... no ale jak to czesto bywa mały bał się wody i się rozkrzyczał... obudził Konrada i mieliśmy z głowy pół nocy...
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Noż taka byłam zła ze jak wyszłam z sypialni po kolejnej próbie uspania starszego że aż toczyłam pianę... mąż był wpracy... wrócił o 21 atu sajgon...Teściowie mają jakąś fobie ze ja teraz zaniedbam Konrada a to wcale jest nie prawda....
Konrad zareagował na braciszka świetnie! Jest nim oczarowany - podpija mu mleko... MOJE MLEKO!!! I bardzo w nim zasmakował!
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
no ale za to już próbował karmić go swoim ciasteczkiem :-) podzielny.... mam niezłą dojarkę bo cholera nie dość że przystawiam Adriana to jeszcze ściągam po 100ml co 3 godziny... (laktator Avent ręczny jest BOSKI!! Nawet lepszy od Mendela szpitalnego 10-15 min i mleko ściągnięte!.)
Upierdliwe jest te ściąganie ale Adrian nie jest wstanie najeść się z piersi - przypadłość wcześniaka... - Karmienie jego to koszmar... Na szczęście już obudziłam w nim odruch ssania ale on się męczy już po paru łykach... to samo z butli ale tam łatwiej "wymusić" na nim jedzenie...
Nie będę też wspominać o ilości skierowań do poradni... chyba mamy ich z 6... i to już muszę się do nich umawiać... koszmar :-( ale najważniejsze ze Adrian jest zdrowy i jak na wcześniaka bardzo silny! Zakwalifikowali go na 34 tydzień więc ty bardziej jestem z niego dumna bo inne wcześniaki takie jak on jedzą przez sąde... (35 tydzień kończyłam w dniu porodu...)
W szpitalu było fajnie... położne bardzo mnie wspierały.. naprawdę aż miałam ochotę całować je po rękach! To dzięki im dałam w ogóle radę bo jakoś w jakąś depresję wpadałam momentami....
Poród....To już wiecie... w karcie mam napisane 1h i 45 min a w tym 5 minut II fazy
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Wiem już że nie chce 3 dziecka... nie zdecyduje się już raczej... sam lekarz powiedział że to będzie tendencja spadkowa... Konrad 37-38 Adrian 34-35... a trzeci będzie jeszcze wcześniej a widząc długość mojego porodu mam ogromną szansę na poród w domu...
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Nie przeżyłabym śmierci własnego dziecka....
W ogóle to malo w samochodzie nie urodziłam bo chcieli mnie do innego szpitala oddelegować ale teść się wykłócił o to żeby mnie przyjeli... z 40 min i miałam małego na rękach... parłabym w aucie jakbyśmy odpuścili i pojechali gdzie indziej. Ale poród opisze w innym watku i jak będę miała więcej czasu...
sory że ten post taki chaotyczny ale śpieszę się
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
może jak Konrad zaśnie i nakarmie Adriana to będę miała chwilę... albo zasnę bo cholera w nocy napierw prawie godzinę karmię Adriana... ściągam mleko... WYPARZAM W GARNKU! (Musze kupić sterylizator bo się wykończę...) śpię niecale 2 h i znowu wstaje i te same procedury... MARZĘ o karmieniu piersią.... ale położne dają nam jeszcze z tydzień zanim się ogarniemy i mały nabierze sił..
Hehe faktycznie suwaczek nie aktualny :-) zaraz naprawie
POZDRAWIAM WAS KOCHANE!!! poczytam co uwas jak będę miała chwilę bo na razie to mam chaos...