reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Inomama plan się udało zrealizować, najbardziej mnie cieszy to że dom wysprzątany i to nie przeze mnie:-D A do kina poszliśmy na Thora, no i trzeba lubić taki gatunek (okazało się, że my lubimy średnio), ale ogólnie film był fajny, nie nudziło się więc ok:) M mi właśnie teraz przeczytał co tu piszę i zadowolony że go tak publicznie chwalę:-D

Agagsm proszę Cię Ty mnie nie strasz, że przy porodzie namęczę się za to że ciąża u mnie fajnie i odpukać bezproblemowo przebiega...:no:

Jejku, widzę że poród Fifki wywołał takie poruszenie, że teraz każda wzięła się ostro za przygotowania:) A mój m mnie właśnie pyta, czemu ja właściwie jeszcze tej torby do szpitala nie mam:laugh2:
 
reklama
Ja nie wiem co by musiało być, żebym na święta była jeszcze nierozpakowana. Jak już będę po porodzie, to troszkę słabo z jedzonkiem wigilijnym, bo i kapusta odpada i duże ilości ryby :( I pomarańcze, które uwielbiam i mandarynki echh...
 
Miejski bandyta no ja to wszystko moge sobie darowac. I tak urodze na 100% przed swietami bo obchodze je w styczniu. A planuje tak 2 stycznia rozpakowac sie
 
Aaale mi dobrze :) Obżarłam się dziś mandarynkami (ponad pół kilo wchłonęłam na raz i teraz mi dobrze jak cholera), kupiłam kilka kosmetycznych rzeczy do szpitala (za te głupie wkłady poporodowe chceli w jednej aptece prawie 7zł za opakowanie więc musiałam im powiedzieć co o nich myślę), spakowałam torbę dla siebie do szpitala więc teraz tylko "usiąść na walizce i czekać na pociąg", kuchnię sobie odgruzowałam. Tylko za szycie pieluch się nie zabrałam bo mi się nie chciało.
A pół godziny temu wrócił mój luby z pracy i mówiąc że dziś jest światowy dzień pocałunków zasypał mnie i Oliwkę buziakami (no brzuchowi się też dostało hihi) i dostałyśmy (wyraźnie podkreślił, że nie ja sama, ale i Oliwia) piękne czerwone róże :) Nie często dostaję kwiaty, ale bardzo je lubię. I cholernie miło mi się zrobiło :) mmmm.... aż mam banana na buźce cały czas. Mały gest a cieszy :)
 
ej Saaaaaaaliiiiiiiiii ja tezzzz chceeeeeeeeeeeee i mandarynek i kwiatów i buziaków!!!!!!!! (od mojego oczywiscie;p!) a i spakowanej torby;p
 
Salli gratuluje kwiatków - ja też lubię a dostaję naprawdę rzadko bo mąż nie bardzo lubi:-(

Jaguś super że udało się wam taki fajny dzień we dwoje zorganizować jeszcze przed porodem:tak:

Ja nie mam pojęcia kiedy urodzę. Nawet nie podejrzewam. Ze względu na mnie to czasem chciałabym już teraz, a ze względu na Maluszka to w styczniu żeby w klasie nie był najmłodszy. Przed świętami też nie chcę - ostatnio na wizycie mąż stwierdził że" ja w święta urodzę" a ja na to że "w święta się nigdzie nie ruszam, bo wszyscy przy stole będą smakołyki pałaszować a mi owsiankę w szpitalu dadzą:wściekła/y:. No w życiu"
 
Ja nie wiem co by musiało być, żebym na święta była jeszcze nierozpakowana. Jak już będę po porodzie, to troszkę słabo z jedzonkiem wigilijnym, bo i kapusta odpada i duże ilości ryby :( I pomarańcze, które uwielbiam i mandarynki echh...

Wiesz to mnie najbardziej martwi, ehhh te pierozki z kapusta i uszka z grzybami, sama już nie wiem kiedy chce urodzić :-D jak mnie zbierze po Wigili to od razu poproszę o lewatywę na zyczenie :szok: nie potrzeba w trakcie porodu dodatkowych atrakcji. a umiaru w jedzeniu to ja niestety nie mam:happy:
 
A mnie denerwuje takie podejscie, zeby karmiac polowy rzeczy nie jesc "bo byc moze zaszkodza dziecku" u nas jest zupelnie odwrotne podejscie.mozna jesc wszystko, i jesli wystapi jakas reakcja dziecka to sie tego nie je.i wyobrazcie sobie,ze w wiekszosci przypadkow zadnych negatywnych reakcji nie ma, a w duzej wiekszosci sa to przesady oraz nadgorliwosc wielu lekarzy...ja karmilam moja coreczke jeszcze pol roku temu jadlam wszystko( oprocz cebuli,ktora wzdymala) i jest zdrowa jak rydz..wiec takie podejscie,ze mandarynek nie wolno jesc to mnie irytuje sorry;-)nie robmy z siebie jakis pokutnic, juz w ciazy i tak jest wiele wyrzeczen:-)
 
A mi się coś wydaje, że moje rozpakowanie przeciągnie się do lutego. Zobaczymy. Ale też już jestem zmęczona, spojenie łonowe mnie zaczęło boleć i w pachwinach ciagnie, i jeszcze do tego zgaga mnie obudziła :no: a przecież nic nie jadłam wieczorem - specjalnie żeby się wyspać :-( I jeszcze łydka mnie boli, bo mnie skurcz złapał.
No to się pożaliłam :-):-):-)
 
reklama
Do góry