Cześć Dziewczyny,
Ja wczoraj nie pisałam, bo dwa dni na kręgosłup "umierałam" a radziłam sobie paracetamolkiem, więc nie muszę Wam pisać jakie efekty (jak mi normalnie leki zwiotczające na kręgosłup nie pomagają)
A dziś od rana czułam się jakbym zatruła się czymś, ale na szczęście już lepiej.
Wszystkim chorowitkom i ich rodzinkom zdrówka życzę!
Milusia - nie przejmuj się babskiem a skargę faktycznie złóżcie - niech ma nauczkę! Ja dwa tygodnie temu miałam podobną sytuację i powiem Wam, że wpadłam w taki szał (u mnie było trochę inaczej, bo baba wepchnęła się przede mnie w kolejkę, w której stałam przed nią od początku i rżnęła głupa, że ja sobie wymyślam), tak ją zwymyślałam (ale kulturalnie, żeby nie mogła się przyczepić,że nie wychowana jestem
), że czułam normalnie ze zaraz w powietrze pójdę. Ale dzięki temu szybko mi przeszło
Jak tak czytam, ile już macie dla dzidziolów i jak przygotowane jesteście to normalnie szok! Mi oczywiście ciągle kasy brakuje i sama nie wiem, jak dam radę na macierzyńskim płatnym 80%