reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

marika- no to zdziwiona jestem bo moja cora tez krtaniowiec i wiem jak to wyglada bo bylysmy nawet w szpitalu ale moje dziecie nie ma przepisanych żadnych leków na stale....a krtan z wiekiem rośnie tak jak i dziecko im starsze tym mniej niebezpieczna ta krtań wiec lekow powinno sie z wiekiem brac mniej a nie wiecej...my mamy doraźnie tylko w razie czego pulmicort brac i mam w apteczce zastrzyk dexaven chyba sie nazywa bo nie pamietam dluugo tam lezy...i w razie skurczu strzelic w dupola....ale dzieki niebiosom nam sie nie przydal.
Moja cora różwnież jest pod opieka pulmonologa na stale i dodatkowo regularnie odwiedzamy laryngologa....takze mowie dziwie sie tym wziewom...rozumiem Flixotide...bo to stezony pulmicort mozna powiedziec....hmmm a jak dlugo juz bierze twoj synek te leki? moze te dusznosci to poprostu efekt uboczny tych sterydow...
i łącze sie w bolu mamy krtaniowego dziecka...jak moja cora na poczatku łapała dosyc czesto krtań to balam sie spac....zeby uslyszec czy sie przypadkiem nie dusi i spala ze mna. jak tylko zobaczylam ze ma jakis katarek alebo choc raz w ciagu dnia kaszlnela szczekajaco
 
reklama
w czwartek mieliśmy iść na szczepienie, ominie nas to :) Nataniel wiedział kiedy zachorować, żeby kuj kuj nie dostać heh. na razie tylko ogromny katar mamy i miejmy nadzieję, że na tym się skończy.
my w weekend byliśmy u moich rodziców, mąż z pomocnikami płytki w mieszkaniu kładli ale strasznie opornie im to szło. w każdym razie remont pełną parą (albo nie pełną, bo tylko w weekendy)

nie dałam rady nadrobić tych kilku dni niestety, za dużo napisałyście ;)
 
Cześć kobitki!

Wszystkie choruszki zdrówka życzę! i brzuchatkom i dzieciaczkom:tak:

Inomama za jutro trzymam kciuki żeby wszystko łatwo i szybko poszło i wracaj do domku. A z tego próbowania na kocie to prawie padłam ze śmiechu:-D
Pustszi współczuje! Jaką plotka ma moc niszczącą - no masakra, ale nie przejmuj się szkoda twoich nerwów. Najważniejsze że twój Maluszek zdrowy i grzecznie w brzuszku u mamusi siedzi.
Anisen no ta twoja teściowa to masakra jakaś! Chyba musisz wymienić ją na lepszy model bo tu już się nic nie da zdziałać:-D Szczęście że choć za blisko nie mieszka.
AKuku - Biedaczku nasz! Ty limit chyba za wszystkie styczniówki wyrobiłaś. No nieszczęścia chodzą parami ale teraz życzę Wam samych szczęśliwych zdarzeń też w dużej ilości tak dla równowagi.
Antinetka to kiedy parapetówka?? Gratulacje! Wreszcie u siebie:-)

Miejski Bandyta - ja Ciebie rozumiem. Próbuj puki możesz. Ja już zaczynam wątpić w dobre efekty. Może na początku było trochę lepiej a teraz... ale to chyba efekt tego co się wyniesie z domu; i tu niestety teściowa nauczyła że wszystko ona sama zrobi:wściekła/y:

U mnie niby wszystko ok. Choć o zmęczeniu nie wspomnę i wchodzeniu na 3 piętro codziennie kilka razy - no bo pies musi za potrzebą. Dziś w nocy się obudziłam z bólem brzucha na dole jakby się coś tam rozciągnąć nie mogło. Później kilka razy w dzień się powtórzyło ale już na krótko, więc liczyłam ruchy i jest więcej niż trzeba to nie jechałam nigdzie bo chyba to normalne. Poza tym myślałam że mi Wojtuś dziś po południu żebra połamie tak w nie kopał od wewnątrz - a niby taki mały - około 2 kg tylko i już tak wali
 
DIABLICA syn bral ten Asmenol przez caly okres zachorowan a Flixotide lub pulmicort w razie tych napadow krtani i pozniej dopóki kaszel sie utrzymuje.
10 pazdziernika tego roku byliśmy pierwszy raz u pulmonologa. I od wtedy na stale na przyjmowac te wziewy Flixotide albo Pulmicort mialam wybor. Wziewy są szybsze i duzo tansze wiec powiedzialam, że lepiej będzie, jak będzie przyjmował te wziewy. I co sie dowiedziałam to powinien już wyrastać z tego zapalenia krtani, a jak nie to objawy z wiekiem mogą przejść w typowe objawy astmy. Na razie spirometri nie zrobia. W czwartek ide do rodzinnej z tymi dusznosciami. W razie czego pojedziemy do pulmonologa tylko najgorzej, że mam tam 60km w jedna stronę i muszę szukać kierowcy
 
Hejka...nadrobiłam.... Kurcze ale wyprodukowałyście
Co do fridy to ja oddzielne na dzieci wolę
Inomama trzymaj się
Akuku kurcze ciagle coś, byle do stycznia
Bandytka oni sa niereformowalni, a najgorsze jak wynosza to od mamusi to już porażka i brak nadzieji na poprawę
Anisen najlepiej olej ich i już. Co do prezentòw my kupujemy tylko dzieciakom, a na Boże narodzenie to robimy zrzutkę i po 1 porzadnej zabawce a nie kilka pierdoł....
U mnie dzisiaj kiepsko miałam pobierany wymaz do badania taka szczoteczka i mnie troche pocharatali, a wiec leze bo krwawie. Trzymajcie kciuki bo wynik za 2-3 tygodnie... Masakra chyba nie wyrobie z nerwow.
 
Duzo zdrowka dla synka Vinguś !!

I wszystkim chorowitkom tez zdrowka !!
Ja zaraz uciekam spaćku musze zrobic sobie kojec pod plecy 2 poduchy koc i jesCze jedna poducha i moze sie nie bede dusic mam nadzieje ze dzis sie o 1 w nocy nie obudze kolejny ra i nie bede czuwac do 5 :/

Inomama - 3 mam kciuki za lezakowane w szpitalu !!

A co do tej wiadomosci Ze urodzilam to juz tak mnie to odrazilo ze nie odzywam sie do tych plotkar takie kolezanki to zadne kolezanki brzydze sie takimi ludzmi ...

Kaaaaraluchy pod poduchy moje drogie !! I kolorowych snow do samego rana bez przerywania :)
 
Marika trzymam kciuki za Twojego synka&&&&. Ja też tak dużo chorowałam i kaszel nie chciał się skończyć w 2011 - zjadłam tonę leków; ostatecznie wziewy pomogły. Aha i myśleli że astmę mam, ale po badaniu okazało się że nie. Mam nadzieje że twój synek już jest na finishu, a jego krtań się uodporni.

Kaczuszka nie stresuj się na zapas. Będzie dobrze zobaczysz. A no i odpoczywaj kochana bo krwawienia to nie przelewki.
 

Cześć dziewczyny
tAK

SIĘ cieszę,male wielkie świeto bo 31 tydzień.
Cay czas mysle o malej i wyobrazam sobie jak to bedzie jak bedzie wygladac.
Slucham kolysanek dla brzuszka,niech malutka poslucha a ja [rzy tym placze,tak mnie to wzrusza...

Kurcze niesteryy delikatnie zab daje o sobie znac,boje sie jak moge sie ratowac moze plukac jakas szalwią...
Kurcze mam jeden zab do wyrwania boje się ze to zaszkodzi malej....

Tak chce zeby wszystko przebieglo dobrze....
Potrafie godzinami patrzec na brzuszek i obserowac jak malutka sie rusza....to jest dla mnie najlpeszy film.

Przepraszam że ja tak o sobie.

Dobrej nocki
 
reklama
Hej dziewczyny :) Ja tak was podczytuję, tylko jakoś włączenie się do rozmowy nie wychodzi ;)
Od czasu szpitala dużo polegiwałam, teraz mi się już trochę znudziło, więc delikatnie się uruchamiam, ale z domu nadal nosa nie wyściubiam.
Heh, dobrze wiedzieć, że nie tylko u nas celibat ;-) ja nie wiem jak mój tyle czasu wytrzyma, skoro już nerwowy się robi strasznie ;)

Bandytko trzeba kuć żelazo póki gorące. Jak na początku odpuścisz i pokażesz, że robisz w domu wszystko to potem ciężko będzie cokolwiek pomocy dostać od faceta. My też jesteśmy młodzi stażem, rok po ślubie, a trochę ponad dwa od zamieszkania razem, ale już zdążyłam zauważyć, że jak już dziewczyny napisały, tylko po dobroci i łagodnym tonem. Ja mam to szczęście, że mój jest ogarnięty i pomocny, co nie znaczy, że się nie zapomina czasem. Ale wtedy wystarczy, że wymienię co jest do zrobienia ogólnie, a podział obowiązków przyjdzie wtedy naturalnie.

Pustiszi to straszne jak można komuś plotką namieszać i strachu narobić, normalnie koszmar! Ale nie przejmuj się, już wiesz jaka to "życzliwa koleżanka" i kogo unikać.

Anisen, podoba mi się ten pomysł z robionymi prezentami, są oryginalne i takie bardziej od serca. A co do Twojej teściowej, za każdym razem jak o niej czytam to nie wiem czy śmiać się, czy płakać :baffled:

Inomama trzymam kciuki za jutro!

Nisiao, u mnie ruchy są mniej wzruszające, chociaż oczywiście też cieszą, ale jak pokazałam mamie i koleżance filmik z nagranymi ruchami to były w szoku bo wyglądało, jakby mi coś pod brzuchem chodziło dosłownie. A mąż jak złapie taki moment to ze strachu rękę zabiera :-D taką łobuziarę hoduję w brzuszku
 
Do góry