reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
To samo co na przykład przewiać ucho :-) Innymi słowy wystawić piersi na działanie zimnego powietrza,przeciągu itp chodząc np w dużych dekoldach... albo zimą bez szalika
 
O zesz w orzeszka ja przed oczami mam ciagle PRZEWIJAĆ a nie PRZEWJAĆ i teraz tak ucho przewijac ??? Mowie nie no kapusta piersi okladac moze i przewijac ale ucho???? Teraz skupiłam oczy i przeczytałam sorry pytania nie było :-D
 
Anisen zazdroszczę ładnej pogody, u nas okropnie ponuro. a maluszkowe pranie też muszę któregoś dnia wstawić bo jeszcze sporo zostało

ja miałam strasznie wrażliwe piersi, na zimno również. a prawa pierś gdy była "pusta" to właśnie okropnie bolała, podobno tak strasznie bolały te wszystkie kanaliki jak zaczynało z powrotem mleko do nich napływać... mam nadzieję, że teraz tak nie będę mieć bo czasem to aż z bólu płakałam
 
Anisen i reszta - bo to nie mąż nosi wielki brzuch, nie puchną mu ręce, nogi, nie ma zadyszki itd:) i nie ma pojecia że lepiej te rzeczy zrobić teraz jak są jeszcze siły,a nie zostawiać na sam koniec jak tych sił będzie na prawdę niewiele ;)
 
fifka dobrze ze skurcze sie wyciszyly oby to potrwalo az do terminu :)
dziewczyny tak czytam o tych waszych problemach z piersiami i doszłam do wniosku ze chyba kosmitka jestem !!! Przed porodem z Julia zuzylam cała paczkę wklaek laktacyjnych jak powiedziałam gin ze tak mi leci to nie wierzyła ale naprawde po 5/ 6 godz były całe nasiakniete a po porodzie susza jak na pustyni ani herbatki ani bawarki , odciaganie ( nie było co odciągac ) pilam tyle wody ze az mnie brzuch bolał a mleka jak nie było tak nie było i koniec niewiem czemu tak sie stało :baffled:Położna mówi ze to ze stresu ale ja nie wiem przeciez wszystkie kobiety maja jakiś stres a mimo to pokarm maja a ja mogłam karmić przed porodem ale kogo ??? Roberta!!!
Teraz boje sie ze będzie powtórka znowu mi cieknie moze mniej niż z Julia ale tez wkładki noszę bo plamy mam na bluzkach . Tak bardzo bym chciała karmić piersią zazdroszczę wszystkim kobieta które maja tą możliwość moja mama karmiła nas wszystkich 4 dzieci piersią wykarmiła a ja juz z pierwszym miałam problemy i pewnie będzie powtórka dlatego mam juz butelki mleko kupię dopiero jak sie okaże ze znowu to samo ale w głębi serca mam nadzieje ze uda sie tym razem choć kilka tyg !!!
 
Zastój pokarmu jest straszny. W domu przykładałam liście kapusty ... Najgorszy był w szpitalu jak mieli nas wypisać to dostałam gorączkę, no i :sorry: musiałam oszukać że mam normalną temp bo by mnie zostawili... a w domu było łatwiej zrobić z zastojem porządek....
Ja czekam z praniem na szafę zamówilam na wymiar i mam nadzieję że stolarz się wyrobi do końca miesiąca.... Prasowanie mnie przeraża bo nie cierpię prasować. Ja bym chciała doczekać terminu, bo myślę że jeśli się urodzi w grudniu to krótsze dzieciństwo, wcześniej do szkoły itd
Moje dzieci są drobne i potem w szkole różnica między dzieckiem jednego rocznika ze stycznia a z grudnia jest spora... Wiadomo się później wyrówna, ale początki gorsze....
 
reklama
2013-10-19 18.42.27.jpgDziewczyny byłam u rodziców i nie mogłam się powstrzymać :D Znów gąski gąski... tym razem zielonych było więcej niż poprzednio :) Mmmmm... już zamarynowane.
Ale kurcze jak je obgotowałam to miałam koszmar senny w nocy... Śniło mi się, że był jakiś truyący grzyb w nich (a dokładnie przeglądam i to nie sama, ale zawsze z kimś żeby mieć drugą opinię, mimo że na grzybach się znam...) i że zatruliśmy się z moim Marcinem do tego stopnia, że musieliśmy mieć przeszczep wątroby... Rano jak wstałam to chciałam wszystkie grzyby wywalić do śmieci... masakra...
A w weekend znów do rodziców.
Wczoraj Marcin naprawił łóżeczko, za tydzień je przywozimy. Jedziemy też po wózek (w końcu wiem jaki będzie - quinny buzz 3). Powoli zaczynam wić gniazdko (no czasem mam mega niechciejstwo...)
No i znów napisała do mnie babeczka która kiedyś oddała mi bujaczek i ciuchy... znow miała dla mnie siatkę :D Aż mi głupio tak od niej brać bo nic nie chce za to i nie zgodziła się nawet na butelkę dobrego winka..
 

Załączniki

  • 2013-10-19 18.42.27.jpg
    2013-10-19 18.42.27.jpg
    29,5 KB · Wyświetleń: 32
Do góry