reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Hej

No mnie doluje ostatnio wszystko...pisalam ze moja cytryna zepsuta, co prawda juz sie nje martwie tym ze musimy ja naprawiac na juz, tylko mamy czas... ale juz sie nastawilam na to usg i chyba dupcia z tego.
Jak mysle o tym ze zostaly 3 miesiace to mnie krew zalewa, bo boje sie ze nie zdaze ze wszystkim, niby zostal wozek, posciel do kolyski i lozeczka,(mozecie cos polecic z allegro ?) Karuzelka na lozeczko, leki, kosmetyki, jakies duperele do torby porodowej, koszula kapcie itd,.. ale wiado o uzbiera sie pewnie z 500 f...jak nie wiecej.
I tak mnie to wszystko stresuje ze chodze nerwowa, jeszcze moj m mnie denerwuje, on mysli ze mamy czas...ahh faceci... przeciez na swieta tez wydatki nas czekaja, ahh

Mam ciuchow 2 torby , ale rozne wiekowo i juz duzo posprzedawalam wiec nie wiem co mi zostalo... ale musze tam zajrzej popatrzec co zostawiam a co nie i cos z tym zrobic, ale mi sie nie chce bo nie wiem na 100 % czy to chlopak czy tez dziolcha i nie chce mi sie w tym grzebac. Druga sprawa to to ze niezabardzo mam gdzie te ciuszki malenstwa ulozyc... mysle o przeniesieniu Victorka do szafy Alexa ale nie wiem czy to sie pomiesci i musze zrobic konkretny pozadek, a chce mi sie tak jak psu kija gryzc... o bez sensu wszystko wyciagnac i wsadzis spowrotem do toreb..ehh
Jedyne co to faktycznie przelozyc Vikiego ciuchy, posegregowac maluszkowe na kupki uniwersalne, chlopiece...dziewczece mjuz sa dawno oddzielone i schowac do szafy, obliczyc czego ile brakuje i bede mogla dokupic puki sa rynki i taniej znajde...ahhale tez jest problem z zakupienie uniwersalnych tu wiekszosc ma albo typowo dziewczece albo typowo chlopiece...ewentualnie biale...

U nas leje... humor mi sie nie poprawil i jakos musze dzis przetrwac...chhba zabiore sie za jakas robote bo za duzo mysle, zreszta dom zdazyl sie zasyfic i wypadalo by posprzatac a nie chce mi sie ahh.. depresja jesienna chyba co ?

Co myslicie o takich poscielach ? Beda dobre?
Do lozeczka
http://allegro.pl/bello-18cz-posciel-baldachim-posciel-do-wozka-i3592587643.html

I do kolyski
http://allegro.pl/10ele-posciel-do-kolyski-z-baldachimem-bello-i3595232453.html
 
reklama
Hope też tak miał i pocieszę się ze to normalne... On do dzisiaj, choć bez pieluszki jest już 4 miesiące potrafi w gacie narobić i przychodzi do mnie i pokazuję żeby przebrać... fakt że nie narobi tak "wszystkiego" i po takiej wpdce zrobi jeszcze na sedes. Podczas robienia "zatrzymuję" widząc że cieknie po nogach ale jednak wkurzają takie wpadki. Z Tym ze on jest jeszcze malusi... i w jego wieku mało które dziecko prosi nie mówiąc już o funkcjonowaniu bez. Są takie tygodnie że w ogóle ani razu nie narobi a czasem i kilka razy się zdarzy - zwłaszcza jak dużo pije...


Magsus oj ja kiedys miałam krwotoki jako dziecko ale później okazało się ze u mnie to przez aspiryne. Nie biorę od 10 lat i ani jednego nie miałam.
Co do kaszlu to spróbuje sama najpierw bo nic się nie dzieje... lekki katarek ale też wcale nie męczący i ten kaszel ale tylko w nocy w dzień jest dobrze. Jak nie przejdzie pójdę do lekarza...



Inomama
haha bez przesady... a ty nie czujesz czym dokładnie mała cię zaczepia? Ja strasznie wrażliwa chyba jestem bo wyraźnie czuję kiedy to pupa noga, rączka itp. Jak leże z Konradem to mam takie chwilę dla Adriana kiedy mogę go podrapać, czy połaskotać :-D i on tak fajnie na to reaguję przysuwając się na jedną część brzucha. Postaram się nakręcić filmik bo widać to przez skóre :tak:



Bandyta kilka pewnie będzie bo każda mama jest inna i ma inne preferencję :-) ale fakt... szykowanie dla malucha gniazdka jest naprawdę miłe... :-)




Ja dzisiaj zaplanowałam po południu zrobić miejsce w regale na rzeczy Konrada żeby przenieść je z Komody. Przygotuję już miejsce na ubranka i w najbliższych dniach zabieram się za pranie i prasowanie :tak:
 
Hejo!
Powróciłam z "wypoczynku" u rodziców. Był ze mną Konrad. Rodzice proponowali jeszcze raz wyremontowanie poddasza, a nawet osobnego budynku, jeśli chcemy być osobno - niezbyt dał się przekonać. Ale już coraz poważniej rozgladamy się za jakimś mieszkaniem. Kilka ofert wpadło nam w oko. Wczoraj też po powrocie przyszła teściowa, znowu zaczęła mówić i styczniu, o tym, że ona nam dziecko odchowa (aż mnie skręca jak to słyszę) no i o tysiaku co miesiąc ;). No K. się w końcu coś odezwał, spytał skąd ona sobie taką cenę wyliczyła, że chyba przesadza i że to wcale nam w niczym nie pomaga, ja się odezwałam, że nie wyobrażam sobie tego, że będziemy mieszkać w małym pokoiku, w którym nie mamy totalnie swojego miejsca. (odpowiedziała mi, że przecież teść udostępni część swojego pokoju, żeby Konrad wstawił tam swoje biurko z komputerem i żeby zrobić miejsce na łóżeczko - może intencje ma dobre, ale aż mi się śmiać chcę jak to słyszę). Powiedziałam też, że nie czuję się u nich swobodnie i czuć się nie będę i że wolę płacić ten 1000zł za mieszkanie komuś i mieć swoją przestrzeń z własnymi zasadami, a nie czyimiś, którym muszę się w jakiś sposób podporządkować. Oczywiście odpowiadała, że oni się starają, żebym czuła się jak u siebie, że przecież gdybym im przeszkadzała, to nie proponowaliby takiego układu blablabla. Tylko, że po za tym wszystkim, to widać w tym nadopiekuńczą mamę, która nie chce synka z domu wypuszczać! Nie była zadowolona po moim oświadczeniu. Odpowiedź tylko "no ja wam przeciez nie zabronie", ale takim tonem, że od razu czuć drugie dno tego zdania :p. A jeszcze mniej zadowolenia miała, jak Konrad powiedział jej, żeby się nie nastawiała na to, że u nich będziemy, bo się na pewno wyprowadzimy. Miałam wrażenie, jakby dla niej to był okaz naszej niewdzięczności za to, że nam pomogli ;). Ale jest mi o wiele lżej, że w końcu chociaż w jakiejś tam części co mi na wątrobie leży. No i jakiś taki power do działania jeszcze większy :)
Uhh, ale się rozpisałam :D
 
Malwis powodzenia w takim razie:tak:. Ważne, ze już ma chłopa po swojej stronie i nie popuszczaj tego! Daj znać jak coś znajdziecie. A my tutaj będziemy trzymać kciuki, oby to było jak najszybciej.

Fifi dziękuję, odczekamy jeszcze kilka dni i dalej będę cierpliwie tłumaczyć, że nie siusiamy w majtki:-D
 
Dziewczyny spokojnie, to nie wyscig a Wasze dzieci to nie komputery. Widocznie dziecko nie jest gotowe na bycie bez pieluszki i tyle. Nic na siłę. znam 2 latki które nie sikają ani raz w majty i 3,5 latki które nocnika / nakładki używają sporadycznie albo wcale i wszystko w pieluchę. I wcale to nie znaczy że te pierwsze są lepsze od tych drugich. I wcale nie znaczy że jestem złą matką bo mój 2 latek nie chce sikać do nocnika albo sedesu tylko robi wszystko do pieluszki.
raczej będę złą matka jak będę go sadzać na tym nocniku na siłę z wrzaskiem malca bo chcę oszczędzić na pieluchach.

Muszę zarejestrować moją nianię w Zusie . ma moze któraś wzory pism?
 
O tak zgadzam sie z Anisen moje dziecko tez późno zaczęło robić siku do nocnika wręcz sprawiało jej frajdę jak zrobiła siku na podłogę wszyscy dookoła mi gadali ze to moja wina bo nie sadzam jej często nawet jak nie wola ale ona sie nie dała posadzić jednak każda próbę udana czy nie udana chwalilm byłam brawo mówiłam zobacz jaka piękna kupka jak ślicznie wyglada w nocniczku a nie w majtkach czy na podłodze ( bo i tak potrafiła ) skrecalo mnie przy tym ze śmiechu ale podziałała miała 2 lata i 4 miesiące jak zaczęła sama chodzić do łazienki lub wołać siku na nocnik. Jednak do tej pory zdarza sie ze w nocy zmoczy łóżko !! Dziewczyny właśnie pod tym względem nie wiem co robić zakładać jej pampers na noc czy nie ????? Strasznie przeżywa ze zmoczyla lużko chociaz ja ani razu jej za to nie zrugalam zawsze mówię nic sie nie stało mama Cie przebieze ale ona nie wola w nocy wysadzam ja około 3 lub 4 nad ranem ale nic nie zrobi do nocnika a o 5 czy 6 lużko jest mokre :( i w nocy często na próbę wysadzenia krzyczy ze ona nie chce a niedługo po tym sika na lużko .

Malwis kochana fajnie ze masz motywacje i chęć do działania a najważniejsze ze Konrad tez chce sie wyprowadzić:) trzymam mocno kciuki bo nie ma to jak u siebie a teściowa to chyba chce za darmo mieszkać u siebie skoro wola od was 1000 zł za klitke. Bierzcie nogi za pas i uciekajcie póki Ci wiecej nerw ni napsuje .
 
Anisen a co to ma do tego co napisałam dla Hope? Nauka jest nauką i wiadomo ze zdarzają się potknięcia. Przecież nie pisałam zeby sadzała małą na siłę... :no: I nauka dziecka nie robienia w pieluszki to nie "oszczędność" na pieluszkach jak piszesz ale ogromna ulga dla rodzica ktory spodziewa się małego dziecka. Konrad sam wykazywał chęci nauki - prosił mając pieluszkę na pupie i postanowiłam zacząć ponaglana opowieściami teściowej ze jej wychowanek (pracuję jako niania) też nauczył się w Konrada wieku. Spróbowałam i nie żałuję. Nigdy nie twierdziłam ze dzieci nie robiće do sedesu są jakieś gorsze itp itd... ale skoro jest możliwość to warto spróbować. Jedno się nauczy inne nie... zalezy od dziecka. (zresztą jak z każdą sprawą)
 
Jupi! Udało mi się poukładać sprawy na uczelni, dostałam urlop dziekański za zeszły semestr, który z różnych względów olałam i bałam się, że będę musiała płacić 1800 za powtarzanie semestru. Uczelnia państwowa, studia dzienne bezpłatne, ale za błędy płaci się sporo :) Na szczęście przydzielono mi dziekankę, z tym, że od drugiej połowy lutego-początku marca muszę wrócić na studia. To VI semestr, mało zajęć, więc mam nadzieję, że się uda. Musi się udać, bo licencjat czeka, a i na magisterkę chcę pójść od razu. Na szczęście mam bardzo dobry kontakt z wykładowcami, którzy są decyzyjni na tej uczelni (prodziekan ds. studentów) i myślę, że to, że byłam całe 2,5 roku bardzo aktywna "terenowo" miało wpływ na pozytywne rozpatrzenie mojego podania. Aaaaa! Ale się cieszę!

No, a dzisiaj troszkę się przeraziłam. Bo dotychczas mieszkałam z mamą, pracowałam sobie na umowy zlecenia, bo studiując inaczej nie dałabym rady. Pracowałam kilka lat, od liceum jako hostessa, później 1,5 roku w kinie tyrałam za grosze praktycznie, też zlecenie. Od jakiegoś czasu Mariusz wkręcał mnie w bardzo dobrze płatną pracę przy organizacji eventów do obsługi stanowisk wspinaczkowych - co jednak musiałam skończyć w 3 miesiącu ciąży. Miał mnie Mariusz zatrudnić u siebie w firmie, gdzie on działa marketingowo, właściwie jako fikcyjnego pracownika, żeby mieć płatny macierzyński, ale zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, bo wiemy, że taka nieuczciwość odbiła by się na nas prędzej czy później (tak tak, wierzymy w karmę) mimo, że to mógłby być dosyć łatwy pieniądz i zastrzyk gotówki comiesięczny. Mam rentę po ojcu, przysługiwać mi będzie jeszcze przez dwa lata. I tu się rodzi pytanie - co mam zrobić, żeby stworzyć sobie jak największe szanse na rozpoczęcie tak naprawdę dopiero kariery zawodowej? Niby coś tam przedsięwzięłam, bo zapisałam się do dwóch szkół policealnych, z tego do jednej chodzę na technika rachunkowości, a drugą olałam. Kurde! No stresa mam małego, i lekko się stresuję tym, że nie jestem gotowa, żeby ruszyć na rynek pracy, no ale nic. Trzeba pokombinować coś i ustalić priorytety jakieś :)




Akuku
- spokojnie, ze wszystkim zdążysz. Zauważyłam, że my styczniówki forumowe same się napędzamy w kompletowaniu wyprawki i to, że większość ma już dość sporą rzecz, nie znaczy, że brak kompletu jest nieprzygotowaniem :) Dasz radę ze wszystkim, tylko nie wpadaj teraz w panikę bądź w zniechęcenie. Ja komplet zamówiłam, ale linki dałam do wątku zakupowego. Ty aż 18-elementowy kupujesz zestawik? Cena moim zdaniem przyzwoita za taki komplet :) Głowa do góry!

Malwis - bardzo dobrze robicie, że się rozglądacie za mieszkankiem! Tym bardziej, że jestem pewna, że za taką samą cenę coś znajdziecie, a przynajmniej będziecie mieć spokój :) Moja mama też chciała jakiś czas temu zostawić mnie na siłę przy sobie - podejrzewam, że matka Konrada też chce go mieć przy sobie. U mnie było narzekanie, psioczenie, podcinanie skrzydeł w stylu "ale jak Wy sobie poradzicie?", "nie dasz rady". Jakoś dajemy radę i całkiem dobrze nam to wychodzi :) Ogarniajcie więc temat mieszkanka dalej! I nie oglądajcie się na innych, na humory matek. Trochę egoizmu nie zaszkodzi, a na pewno zaowocuje Waszym szczęściem :)

Fifka - nie pisz o praniu i prasowaniu bo też już chcę, a wiem, że mam jeszcze czas! :( A już tak bardzo korci!

Magsus - uugh! No co tu dużo mówić... dobrze, że nic się nie stało, ale sytuacja wymagająca chyba przedyskutowania tematu odnośnie trzymania takich rzeczy w bezpieczniejszym miejscu ;/

Inomama - oj, jak ja bym chciała wydłużyć sobie dzień i żeby ktoś mnie tak wcześniej budził :( Bo póki co to około 9 wstaję, nie wiem co mi się porobiło, że tak późno :(
 
ttaaa ;DD moja luska stanei koo mnei na bezczelnego zepnie sie czuje ze smierdzi i pytam sie , masz kupke? a ona:nie nie i ucieka ;DDDhaha albo zrobi w pampersa najpierw a pozneij w nim siada na nocniczek ;D po fakcie ale fajnei...;Da njlepsze ze potrafi sie bawic czasmai z kupa ijej to nei przeszkadza wasze maluchy tez olewaja to???
 
reklama
A ja co do pieluch mam takie zdanie, ze im szybciej tym lepiej i dla dziecka i dla rodzicow... kiedys jak sie uzywalo tetre to rodzice zeby zaoszczedzic sobie pracy u odparzeniom na pupciach szybko uczyly dzieci...wiadomo roznie uczyli, jedni po dobroci a inni nawet bili...
Ja swoje dzieci uczylam dosc szybko, alex od 9 m robil kupke na nocnik, po jakims czasie nie chcial, wiec nie zmuszalam... pozniej ciaza, zmeczenie moje i porod, maly dzidzius i nie uczylam go. Zaczelam go uczyc jak mial 2 latka i doslownie w 3 dni zalapal. Cieszylam sie ze nie musze juz 2 dzieci przewijac, choc nie powiem ciezko bylo nauczyc Alexa (mialam dywany w domu).
Ogolnie jestem zdania ze 3-4 latek tez nie czuje sie komfortowo jak zrobi kupe w pieluche i trzeba przewijac...
Ale np. VICTORKA zaczelam uczyc to wogle nie rozumial czemu mu po nogach leci, nie udalo sie, odpuscilam i po 2 miesiacach sprobowalam znowu, udalo sie odrazu.

Tak czy siak wychodze z zalozenia ze to od nas duzo zalezy, nie jestem za nauka na sile, ale za podjeciem proby, a jak dziecko przez kilka dni nie pokazuje postepow to odstawic odpieluchowanie na jakis czas i sprobowac znowu.

Co do moczenia sie w nocy, to nie kazde dziecko w nocy budzi sie na siusiu, u mnie budzenie tez nic nie daje, bo wlasnie mowia ze nie chca.
Tak wiec nie budze. Moje maluchy pija glownie wode, bo jak np. Pija sok to pina duzo bo slodki i wtedy siusiu bedzie jak nic.. tak wiec pilnuje by wieczorem duzo nie pili. Mam podklady na materacu, a jak sie zesiusia to zawsze spokojnym glosem mowie ze nic sie nie stalo, ze kazdemu moze sie zdarzyc. Moi chlopcy sie nie przejmuja, a i Alexowi sie czasem zdarzy, zadko ale jednak.
Jezeli dziecko sie tym przejmuje to mozna powiedziec, jak jak bylam w twoi. Wieku to tez mi sie zdarzalo ...itd.

Aa i nie uwazam ze dziecko 4 letnie w pieluchach jest gorsze, ale ze samo dziecko moze czuc sie niekomfortowo.
 
Do góry