miejskibandyta
Fanka BB :)
Dona - oohoo o której Ty wstajesz! : D Ja od 2000 roku miałam jamnika, został z mamą jak się wyprowadziłam, Mariusz 8 lat miał Huskyego i został u babci, gdzie jest dom z ogródkiem do wybiegania się, a teraz Mariusz Haszczaka przyniósł do domu.
Marika - nie Ty jedna czujesz, że masz wsparcie. Forum to super sprawa, też się o tym przekonałam. Jakiś taki element tej ciąży. Nie da się już zaprzeczyć, że wirtualne życie to też element życia i o ile kiedyś, jeśli się słyszało, że ktoś poznał kogoś przez internet wywoływało uśmieszki i drwiny, to teraz wydaje mi się to zupełnie naturalną koleją rzeczy.
Magsus - trzymam kciuki za powodzenie w terapii z psychologiem mamy Dzidziolka. Dobrze, że z Dzieciątkiem wszystko okej!
Kurcze, jesteśmy z Mariuszem po rozmowie i jutro Husky idzie znów do babci. Obydwoje kochamy psiaki i będziemy je mieć, no ale nie teraz, gdy Dzidzia, gdy cały czas coś tu remontujemy no i mieszkanie a nie dom. Krzywdy psiakowi też nie robimy bo nie przenosimy go z domu w miejsce, którego nie zna, a wręcz przeciwnie - Mariusz wziął Luniaka z miejsca, gdzie żyła cały czas i była szczęśliwa. Problem husko-sierści więc za dwa dni zostanie rozwiązany
Ej! Jak już wszystkie będziemy rozpakowane to...too... nie wyobrażam sobie bez foooooruum ;(((
Marika - nie Ty jedna czujesz, że masz wsparcie. Forum to super sprawa, też się o tym przekonałam. Jakiś taki element tej ciąży. Nie da się już zaprzeczyć, że wirtualne życie to też element życia i o ile kiedyś, jeśli się słyszało, że ktoś poznał kogoś przez internet wywoływało uśmieszki i drwiny, to teraz wydaje mi się to zupełnie naturalną koleją rzeczy.
Magsus - trzymam kciuki za powodzenie w terapii z psychologiem mamy Dzidziolka. Dobrze, że z Dzieciątkiem wszystko okej!
Kurcze, jesteśmy z Mariuszem po rozmowie i jutro Husky idzie znów do babci. Obydwoje kochamy psiaki i będziemy je mieć, no ale nie teraz, gdy Dzidzia, gdy cały czas coś tu remontujemy no i mieszkanie a nie dom. Krzywdy psiakowi też nie robimy bo nie przenosimy go z domu w miejsce, którego nie zna, a wręcz przeciwnie - Mariusz wziął Luniaka z miejsca, gdzie żyła cały czas i była szczęśliwa. Problem husko-sierści więc za dwa dni zostanie rozwiązany
Ej! Jak już wszystkie będziemy rozpakowane to...too... nie wyobrażam sobie bez foooooruum ;(((
Ostatnia edycja: