reklama
Jejku Anbas przytulam Cię mocno;*
Chyba każda z nas tak ma że czuje jakby wszyscy o niej zapomnieli i poszła w odstawkę... Hormony też na pewno się do tego przyczyniają. Kubuś jest jeszcze malutki i tak jak piszesz nie robi tego by zrobić Ci przykrość, ale jestem pewna że mimo iż woli spędzać czas z tatą to jesteś najważniejszą osobą w jego życiu
Chyba każda z nas tak ma że czuje jakby wszyscy o niej zapomnieli i poszła w odstawkę... Hormony też na pewno się do tego przyczyniają. Kubuś jest jeszcze malutki i tak jak piszesz nie robi tego by zrobić Ci przykrość, ale jestem pewna że mimo iż woli spędzać czas z tatą to jesteś najważniejszą osobą w jego życiu
cleopatra1
Fanka BB :)
Magsus ja właśnie do dzidziusia kilka rzeczy już mam do wyprawki tylko wszystko tak jak nowe kupione tak leży, bo po remoncie i tak trzeba by jeszcze raz prać i prasować - a płyn bądź proszek dla maluszka jeszcze w sklepie na półce stoi
Bandytka jeśli chodzi o sierść to rozumiem Cie - ja mam w domu cocker spaniela i w okresach linienia nie można się po prostu ogarnąć. Codziennie odkurzacz w dłoń, a psa w kaganiec i wyczesywać choć bardzo tego nie lubi i się denerwuje
Już drugi raz na tą rasę bym się nie zdecydowała, choć potrafi być kochany i mądry.
Bandytka jeśli chodzi o sierść to rozumiem Cie - ja mam w domu cocker spaniela i w okresach linienia nie można się po prostu ogarnąć. Codziennie odkurzacz w dłoń, a psa w kaganiec i wyczesywać choć bardzo tego nie lubi i się denerwuje
Już drugi raz na tą rasę bym się nie zdecydowała, choć potrafi być kochany i mądry.
Anbas nie jesteś sama u mnie prawie identycznie jest z tym ze córka nie wiedzi taty cały tydzien wiec jak przyjedzie na weekend to mama jest nie potrzebna a wręcz przeszkadza bo wygania mnie do drugiego pokoju nic nie mogę przy niej ani dla niej zrobić tylko tatuś i tatuś a nie daj Boże jak on chce lub musi gdzieś podjechać coś załatwić to katastrofa tak krzyczy i przeżywa. Wiesz ja niemam ani jego ani jej w weekend mam ochotę sie do niego przytulić ale zawsze każda próba podejmowana przy niej kończy sie histeria ze tata jest jej. Tlumaczymy jej ze tak nie wolno ze oboje ja tak samo kochamy ze mi jest przykro i czasami zlituje sie przytuli mnie i powie ze kocha ale to rzadko ma mnie cały tydź dzień w dzień wiec weekend jest jakby u nas weekendem ojca haha. Teraz obracam to w żart ale ogólnie rzeczywiście przykro jest tym barzdziej ze mnie tez Roberta brakuje
u ciebie bardziej chodzi o synka a u mnie o R bo corcie mam cały tydź wiec w weekend odpoczynek troszkę ale tylko fizycznie bo psychicznie to cieżko jest jak jesteś odrzucona !!
u ciebie bardziej chodzi o synka a u mnie o R bo corcie mam cały tydź wiec w weekend odpoczynek troszkę ale tylko fizycznie bo psychicznie to cieżko jest jak jesteś odrzucona !!
anbas nei masz sie co martwic ciesz sie ze synek ma dobry kontakt z tatusiem masz wiecej czasu dl asiebie zeby odpoczac cos porobic, nie czuj sie bezurzyteczna to nei prawda bo jeszcze moze byc tak ze jak malutka sie urodzi to maly poczuje zazdrosc i wtedy bedzie mama mama D bandytka wsolczuej wiem cos o tym my pomimo tego ze mamy malego kundla to linieje jak owczarek conajmniej, ja bym nie dala za wygrana i bym s ie na psa nei zgodzila bedziesz zmeczona tym sprzataniem i wkurwiona a niedlugo w domu zapanuje siersciolap..hmm to nei dla mnie ,lubie psy ale rzy malych dzieciach jest tyle roboty ze dziekuje ;(
Nie zajrzałam tu przez kilka dni i jak już dużo do nadrobienia! Starałm się przeczytać wszystko, ale nie dałam rady.. . Dzieki Wam za wsparcie w sprawie naszego mieszkania z rodzicami Konrada. Motywujecie mnie do większego działania! Zwłaszcza, że nasz znajomy zaoferował się, że od marca (uhhh... dopiero, ale zawsze coś.) wynająłby nam kawalerkę tylko za koszta rachunków, czyli jakieś 600zl miesięcznie. Na razie do marca mieszka tam jakiś student, ja jednak liczę, że może wyprowadzi się wcześniej . Jakoś daje mi to siłę do wytrwania.
Magsus bardzo mocno trzymam kciuki, żeby u Ciebie w końcu ułożyło się w domu na prostą, a Twojej mamie minął ciężki okres i w końcu się będziecie dobrze dogadywać .
Teraz czeka mnie pare dni wolnego, więc jutro ruszam posiedzieć trochę u swoich rodziców. Muszę odpocząć trochę od tego miejsca .
Waga moja ledwo się zmienia, ważę się co chwilę (już mam chyba manię pod tym względem, chciałabym już trochę przytyć, brzuszek mój ledwo widać, a waga nie przekracza cały czas 50kg :O )
Ale mała nie daje o sobie za to zapomnieć. Wierci się non stop, rozkopuje we wszystkie strony. Co to będzie jak jeszcze urośnie .
Teraz lecę się układać powoli do spania
Pozdrowienia dla Was!
Magsus bardzo mocno trzymam kciuki, żeby u Ciebie w końcu ułożyło się w domu na prostą, a Twojej mamie minął ciężki okres i w końcu się będziecie dobrze dogadywać .
Teraz czeka mnie pare dni wolnego, więc jutro ruszam posiedzieć trochę u swoich rodziców. Muszę odpocząć trochę od tego miejsca .
Waga moja ledwo się zmienia, ważę się co chwilę (już mam chyba manię pod tym względem, chciałabym już trochę przytyć, brzuszek mój ledwo widać, a waga nie przekracza cały czas 50kg :O )
Ale mała nie daje o sobie za to zapomnieć. Wierci się non stop, rozkopuje we wszystkie strony. Co to będzie jak jeszcze urośnie .
Teraz lecę się układać powoli do spania
Pozdrowienia dla Was!
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Hej kochane!
Ja melduję że żyje... jestem w 2 paku i nic się nie dzieje... ale po prostu nie mam czasu na forum - jakiś taki czas... Konrad śpi po 15 minut w dzień.. a w dzień nie da mi posiedzieć jak jesteśmy sami....
Poza tym Konrad przeziębiony - pewnie przez to że 2 dni temu pobiegał po podwórku zasikany.... ja na szczeście się trzymam...
Ostatnio mam jakieś takie "fantazję" a pro po Adriana i strasznie jestem ciekawa jaki on będzie... czy podobny do Konrada czy nie... itp :-) Cieszę się na moich dwóch chłopaków!
Malinka super wieści!! Płatny macierzyński przydatna rzecz, zwłaszcza że teraz trwa on rok!
Ania no to gratuluję korzystnej transakcji aut!
Inomama widziałam zdjęcia! Ah ah! Widać ze było super!
Blanka hehehe ja już też grudnia wyglądam! Wbrew pozorom mało już zostało!
Blue hehe no Bandyta jest w nieco strasznej ciąży chyba ale to też zweryfikuję życie a jednak termin to nie wyścigi! Oby dzieci zdrowe się porodziły! Ja mam zamiar zaufać lekarzowi i jeśli nie będzie skurczów to nie będę szaleć z tą szyjką. Wytrzyma ile może...
Blue hehe u mnie tobra spakowana od pewnego czasu i już się przydała mam tam wszytko... od kosmetyków po grzałkę, sztućce a nawet koc jakby było zimno dla mnie to nie jest głupi pomysł
Anbas nawet nie wiesz jak cię dobrze rozumiem... u mnie jest tragedia z humorami a do tego Konradowi idą zęby i jest niemożliwy.... aż jestem na siebie zła bo to cholera się na nim odbija...
Co do pasów to my wiosną mieliśmy wziąć Shih-Tzu... mój wymarzony piesek... ale zrezygnowałam jak dowiedziałam się ze się udało! Nie wyobrażam sobie sierści (mimo ze te psy mają włosy i nie linieją tak jak inne zwierzęta) na ziemi przy raczkującym noworodku... nie jestem jakąś tam "higienistką" ale jednak jakoś mnie to odrzuca jak myślę że pies łaził po g^*## i wraca do domu... a dziecko na macie leży itp. Mamy psa na dworze - owczarka niemieckiego - i Konrad ma przyjaciółkę. Po małym piesku pomyślimy jak Adrian będzie mniej więcej w wieku Konrada teraz.
Ja melduję że żyje... jestem w 2 paku i nic się nie dzieje... ale po prostu nie mam czasu na forum - jakiś taki czas... Konrad śpi po 15 minut w dzień.. a w dzień nie da mi posiedzieć jak jesteśmy sami....
Poza tym Konrad przeziębiony - pewnie przez to że 2 dni temu pobiegał po podwórku zasikany.... ja na szczeście się trzymam...
Ostatnio mam jakieś takie "fantazję" a pro po Adriana i strasznie jestem ciekawa jaki on będzie... czy podobny do Konrada czy nie... itp :-) Cieszę się na moich dwóch chłopaków!
Malinka super wieści!! Płatny macierzyński przydatna rzecz, zwłaszcza że teraz trwa on rok!
Ania no to gratuluję korzystnej transakcji aut!
Inomama widziałam zdjęcia! Ah ah! Widać ze było super!
Blanka hehehe ja już też grudnia wyglądam! Wbrew pozorom mało już zostało!
Blue hehe no Bandyta jest w nieco strasznej ciąży chyba ale to też zweryfikuję życie a jednak termin to nie wyścigi! Oby dzieci zdrowe się porodziły! Ja mam zamiar zaufać lekarzowi i jeśli nie będzie skurczów to nie będę szaleć z tą szyjką. Wytrzyma ile może...
Blue hehe u mnie tobra spakowana od pewnego czasu i już się przydała mam tam wszytko... od kosmetyków po grzałkę, sztućce a nawet koc jakby było zimno dla mnie to nie jest głupi pomysł
Anbas nawet nie wiesz jak cię dobrze rozumiem... u mnie jest tragedia z humorami a do tego Konradowi idą zęby i jest niemożliwy.... aż jestem na siebie zła bo to cholera się na nim odbija...
Co do pasów to my wiosną mieliśmy wziąć Shih-Tzu... mój wymarzony piesek... ale zrezygnowałam jak dowiedziałam się ze się udało! Nie wyobrażam sobie sierści (mimo ze te psy mają włosy i nie linieją tak jak inne zwierzęta) na ziemi przy raczkującym noworodku... nie jestem jakąś tam "higienistką" ale jednak jakoś mnie to odrzuca jak myślę że pies łaził po g^*## i wraca do domu... a dziecko na macie leży itp. Mamy psa na dworze - owczarka niemieckiego - i Konrad ma przyjaciółkę. Po małym piesku pomyślimy jak Adrian będzie mniej więcej w wieku Konrada teraz.
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Anbas obyś jutro miała lepszy dzień.
JA wczoraj w nocy płakałam, było mi strasznie smutno. Całą ciążę jestem sama, bywało różnie z samopoczuciem i ze skurczami. Normalnie nie mam komu się nawet pożalić, że w danym momencie jest mi źle psychicznie bądź fizycznie. Nikt się mną nie interesuje nikt mi nie pomaga, dziecko mi choruje, jeszcze pies do wyprowadzenia, a najgorsze jak coś się w domu zepsuje i trzeba faceta, wtedy kilka dni tato się do mnie wybiera.
Zawsze wstaje rano i próbuje złapać pozytywne aspekty życia. Najbardziej mnie cieszy jak dzidzia biega z rana i wtedy mysle po co się smucić. Od 22 tygodnia jestem tu z Wami na forum i dopiero tak odczuwam ciążę, ze to coś fajnego i przeraża mnie, ze już niedługo ten stan się skończy
Maliws to fajną masz wagę, co się przejmujesz, aby dzidzia zdrowa
Fifka ja mam Yorka, ale już odchowany, ma prawie 1,5 roku
JA wczoraj w nocy płakałam, było mi strasznie smutno. Całą ciążę jestem sama, bywało różnie z samopoczuciem i ze skurczami. Normalnie nie mam komu się nawet pożalić, że w danym momencie jest mi źle psychicznie bądź fizycznie. Nikt się mną nie interesuje nikt mi nie pomaga, dziecko mi choruje, jeszcze pies do wyprowadzenia, a najgorsze jak coś się w domu zepsuje i trzeba faceta, wtedy kilka dni tato się do mnie wybiera.
Zawsze wstaje rano i próbuje złapać pozytywne aspekty życia. Najbardziej mnie cieszy jak dzidzia biega z rana i wtedy mysle po co się smucić. Od 22 tygodnia jestem tu z Wami na forum i dopiero tak odczuwam ciążę, ze to coś fajnego i przeraża mnie, ze już niedługo ten stan się skończy
Maliws to fajną masz wagę, co się przejmujesz, aby dzidzia zdrowa
Fifka ja mam Yorka, ale już odchowany, ma prawie 1,5 roku
Malwis no to super trzymam kciuki zeby Wam sie udało z ta kawalerka Do marca juz nie tak daleko a moze Ci teście pomogą w tych pierwszych dwóch miesiącach przy dziecku a potem bedziesz miała wreszcie święty spokój Ja przeprowadziłam rozmowę z mama bo juz mi serce pekalo i nie wytrzymałam powiedziałam co mne boli w jej zachowaniu i ze kocham ja bo dla mnie do tej pory była najlepsza mama na świecie ale nie chce zeby przez to jaka sie stała babcią wszystko sie wywrócilo do góry nogami i powiem ze widzę światełko w tunelu ale narazie nie zapeszam
No to rzeczywiście chudzinka jesteś moze za bardzo sie stresujesz sytuacja z mieszkaniem wiec odpoczywają jutro u rodziców !!!!
Dostałam wiadomość o dziecku z wytrzewieniem jelit na szczęście wszystko ok wczoraj zrobiła pierwsza kupke normalnie nie do woreczka czyli jelita funkcjonują prawdopodobnie za tydzien wyjdzie do domu
niestety gorzej z mama dziewczynki ma depresję po wyjściu ze szpitala złapała poważne przeziębienie i nie mogła odwiedzać małej tylko raz ja przez szybę widziała i to ja podłamało bardzo wogóle nie pyta o dziecko w napadzie jakiejś histeri powiedziała ze nie chce tego dziecka Na szczęście mąż wozi ja do psychologa i stan sie poprawia ale przez dłuższy czas musi być pod jego opieką. Podziwiam tego faceta i współczuje im strasznie sama miałam depresję wiem co to znaczy nie dość ze taka tragedia podczas porodu to jeszcze kiedy dziecko zdrowieje to mama nie jest w formie psychicznej zeby sie nią zająć
No to rzeczywiście chudzinka jesteś moze za bardzo sie stresujesz sytuacja z mieszkaniem wiec odpoczywają jutro u rodziców !!!!
Dostałam wiadomość o dziecku z wytrzewieniem jelit na szczęście wszystko ok wczoraj zrobiła pierwsza kupke normalnie nie do woreczka czyli jelita funkcjonują prawdopodobnie za tydzien wyjdzie do domu
niestety gorzej z mama dziewczynki ma depresję po wyjściu ze szpitala złapała poważne przeziębienie i nie mogła odwiedzać małej tylko raz ja przez szybę widziała i to ja podłamało bardzo wogóle nie pyta o dziecko w napadzie jakiejś histeri powiedziała ze nie chce tego dziecka Na szczęście mąż wozi ja do psychologa i stan sie poprawia ale przez dłuższy czas musi być pod jego opieką. Podziwiam tego faceta i współczuje im strasznie sama miałam depresję wiem co to znaczy nie dość ze taka tragedia podczas porodu to jeszcze kiedy dziecko zdrowieje to mama nie jest w formie psychicznej zeby sie nią zająć
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 979
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 208 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: