Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
No i jestem... żyje choć miła ta glukoza nie była...
Dzisiaj zaczynam 26 tydzień!!!!!! Uświadomiłam sobie że jeszcze dwa tygodnie i III trymestr!! Ależ ten czas leci...
Pustiszi wyniki będą na pewno dobre bo z ciekawości ostatnio badałam sobie cukier glukometrem ale no cóż... wyniki zrobić trzeba... da się żyć ale nic fajnego..
Vinga współczuję... chyba bym łeb swojemu ukręciła...
Blanka na pewno już jest kochany :* i zgadzam się z tą konsekwencją!
Inomama oj mi też ta skóra strasznie dokucza... to aż normalnie boli a przeraża mnie fakt ze to dopiero początek bo przecież w III trymestrze rośnie się najwięcej!
Anbas u mie to samo... leje i leje... i przez to jest takie samopoczucie do d...
Dziękuję Hope! On od urodzenia jest bardzo dzielny... taki typ nie płaczącego dziecka. I zazdroszczę ci ze Twoja mówi... mój nic a nic nie chce.... po swojemu albo piszczy.... wszytko rozumie a mówić nie chce...
Hehe ja też poszkodowana bo mały popęcherzu wali...
Mąż się ze mnie śmieje bo po glukozie w domu najadłam się ciasta Marcinka - mało słodkiego widać No i zaraz gotuję zupę grzybową bo mam koszyczek podgrzybków i zajączków
Dzisiaj zaczynam 26 tydzień!!!!!! Uświadomiłam sobie że jeszcze dwa tygodnie i III trymestr!! Ależ ten czas leci...
Pustiszi wyniki będą na pewno dobre bo z ciekawości ostatnio badałam sobie cukier glukometrem ale no cóż... wyniki zrobić trzeba... da się żyć ale nic fajnego..
Vinga współczuję... chyba bym łeb swojemu ukręciła...
Blanka na pewno już jest kochany :* i zgadzam się z tą konsekwencją!
Inomama oj mi też ta skóra strasznie dokucza... to aż normalnie boli a przeraża mnie fakt ze to dopiero początek bo przecież w III trymestrze rośnie się najwięcej!
Anbas u mie to samo... leje i leje... i przez to jest takie samopoczucie do d...
Dziękuję Hope! On od urodzenia jest bardzo dzielny... taki typ nie płaczącego dziecka. I zazdroszczę ci ze Twoja mówi... mój nic a nic nie chce.... po swojemu albo piszczy.... wszytko rozumie a mówić nie chce...
Hehe ja też poszkodowana bo mały popęcherzu wali...
Mąż się ze mnie śmieje bo po glukozie w domu najadłam się ciasta Marcinka - mało słodkiego widać No i zaraz gotuję zupę grzybową bo mam koszyczek podgrzybków i zajączków