Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Aj dziewczyny... w ogóle wyć mi się chce... i mam tego wszystkiego dość... udziela mi się stres i nerwy... z mężem się właśnie podarłam bo on po pracy poszedł spać a ja siedziałam z Konradem w ogrodzie... po kąpieli proszę go żeby się nim zajął a on w łóżku sobie leży... Konrad krzyczy i do mnie ręce wyciąga... do tego wszystkiego skurcze się rozkręciły i brzuch twardnieje co chwilę - chyba ze zdenerwowania...
Chce żeby to się wszytko już uspokoiło, dostaje jakiś psychoz wiedząc co teraz będzie i miotam się z tym jak głupia... wiem że moje nerwy i myśli tylko pogarszają sprawę ale to nie takie proste... taką miałam nadzieję że tą ciąże przejde zdecydowanie lżej... i się boję.. :-(
Jak się skurczenie uspokoją to dziś lub jutro pojedziemy na to pogotowie... jeśli szyjka się dalej będzie skracać to może założą mi ten krążek albo szew... może z nim będzie łatwiej....
Chce żeby to się wszytko już uspokoiło, dostaje jakiś psychoz wiedząc co teraz będzie i miotam się z tym jak głupia... wiem że moje nerwy i myśli tylko pogarszają sprawę ale to nie takie proste... taką miałam nadzieję że tą ciąże przejde zdecydowanie lżej... i się boję.. :-(
Jak się skurczenie uspokoją to dziś lub jutro pojedziemy na to pogotowie... jeśli szyjka się dalej będzie skracać to może założą mi ten krążek albo szew... może z nim będzie łatwiej....