miejskibandyta
Fanka BB :)
Blue - myślisz, że to taki rodzaj kontroli? W ogóle jak sobie z tym radzić? Nieco denerwuje mnie takie zwierzanie się z całego dnia, bo jak będę miała pewnego pięknego dnia ochotę robić nic - jak dziś, obiad robi mój Mariusz - to nie wiem czy chcę jej o tym opowiadać.
Poza tym dupa wołowa ze mnie. Byłam dziś u babci Mariusza, a babcia jak i mama mają tendencję do dawania nam czego bądź, bo się urządzamy i tak dalej. Pewnie to z troski, jestem o tym przekonana, ale dają nam rzeczy, które np. nam się nie podobają. Jak jestem z Mariuszem (pasuje jak ulał określenie Pustiszi - rycerz
) to nie bierzemy tych pierdółek, bo Mariusz potrafi się postawić i powiedzieć nie. Ja za to wróciłam dziś z dywanem, tureckim czy coś, który za grosz mi się nie podoba. Gdzie moja asertywność : (((( Nie wiem czego się obawiam, chyba tego, że będą jakieś spiny...a nie wieeeeeeem.
Poza tym dupa wołowa ze mnie. Byłam dziś u babci Mariusza, a babcia jak i mama mają tendencję do dawania nam czego bądź, bo się urządzamy i tak dalej. Pewnie to z troski, jestem o tym przekonana, ale dają nam rzeczy, które np. nam się nie podobają. Jak jestem z Mariuszem (pasuje jak ulał określenie Pustiszi - rycerz