no i weekend dziewczyny, mozna odpoczywac, temperatura ma byc taka cieżka przez caly weekend, ja po prostu nie umiem wysiedziec na dworze. wymylam dzisiaj okna na jednym pietrze i teraz padam na twarz, aha bo maz w ramach urodzin ktore za niedlugo zakupil mi karchera do mycia okien no i musialam wyprobac. ale sie wkurzylam bo mam takie przesuwane drzwi ze szkla ciemnego i tez przejchalam tym plynem co byla dolaczony, cholera narobilam sobie tylko roboty bo 4 razy zmywalam to paskudztwo z tej szyby zwykla woda i szorowalam szmata a caly czas plamy i mazy, nadal sa ale juz nie mam sily szosrowac i dmuchac na te drzwi. jutro jak dam rade umyje reszte okien. ja tego dziadostwa mam duzo (5 podwojnych, jedne podwojne balkonowe, jedne pojedyncze balkonowe, 3 pojedyncze zwykle, 2 dachowe - mozna sie zajechac)
myslałam ze zabierzemy mala w niedziele na Równice ale przy takim upale niestety pasuję