reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
Elama kurdę widzę że z jednej choroby w drugą:wściekła/y: tak zazwyczaj jest,a zaczęło się przecież u Was najpierw od tej wirusowi co i Zosia miała,u nas tak samo,organizm osłabiony i mała od razu po tym ciągle coś łapie...:eek: Jak ją już wykurujesz to podawaj może neosine przez 7dni?Żeby organizm w końcu się wzmocnił...Ja zaczęłam i mała trochę lepiej...Zdrówka niech już malutka nie choruje....Nie chciał położyć Was na oddział?Jak mała i krtań i te wymioty?
 
dona, milusia - zastanawiam się nad szpitalem, mam dzwonić wieczorem do lekarza bo prosił o informację czy małej się poprawi. Zobaczymy co nam doradzi. Bardzo jest słabiutka tylko śpi, leży, oczkami rusza a tak to mało wstaje... jeść nie je bo zaraz zwróci a nawet pić jej wmusić nie mogę bo ma traumę po lekach na krtań i pewnie myśli że znów lekarstwo...

Sama nic nie jadłam bo raniutko pojechaliśmy do lekarza i nie było kiedy. Głupiej herbaty nie mam jak sobie zrobić. Teściowa i teść nawet nie zaglądną zapytać czy czegoś nam nie trzeba. Starsza córka była głodna, mówie poproś babcię żeby ci obiad dała bo ja nie mam jak z Julitką wymiotującą na rękach. Wróciła ze skwaszoną mina, że babacia z dziadkiem śpia... 14 godzina była a oni sobie śpią... Taką mam u nich pomoc.
 
Elama współczuje:( oby to szybko minęło i szpital nie był potrzebny:( biedna malutka mam nadzieję że się uda żeby chociaż pić zaczęła. A co do teściów to może powiedz wprost czy mogliby ci trochę pomóc albo wyślij męża niech pogada zwłaszcza w takiej sytuacji. Nie wiem nie znam ich ale może by to coś pomogło.

Emily fajny Antoś :) ja próbuje mojemu podawać dziś np. Dostał pokrojoną w takie grubsze plastry cienką parówkę i jak zwykle Wojtuś porozrzucał podusił rączkami a do buźki nie. Na koniec ja wzięłam kawałek i mówię"am" dałam do buźki wziął i wypluł i tak kilka razy potem mu pokazuje że ma gryźć to pogryzł i też wypluł. Jakiś tam postęp jest np. Się pluć dziecko nauczyło więc może nie będzie wymiotował.
No dobrze to nie wygląda ale może jak potrenujemy to się w końcu nauczy jak to się robi że nie pluć tylko mielić i połknąć.
Dona zapomniałam ci odpisać. Szczerze mówiąc to nie wiem czy moje dziecko łyżeczkę do buźki bierze... On różne zabawki do buźki bierze telefon, telewizor oblizuje - wszystko się nadaje ale łyżeczkę nie wiem
 
Ostatnia edycja:
Elama nie chcę straszyć ale jeśli mała nie ma siły i nie pije może być odwodniona. U nas jelitówkę młody miał latem, ale w pierwszym dniu tylko wymiotował i mieliśmy skierowanie do szpitala gdyby zrobił się taki śpiący.... Jelitówka w drugim dniu zmieniła się w mega kupy i smecta pomoga.
Odwodnienie przy maluchach idzie bardzo szybko - średniak odwodnił się w wieku 4 lat. Bolał go brzuch początek jeltówki, a że on ma problemy z jelitami to pojechaliśmy do szpitala bo to weekend był i czekaliśmy w kolejce ok 3 h. Na korytarzu wszędzie że zakaz podawania jedzenia i picia (zresztą i tak byśmy nie dali w obawie że może operację opóźnić tak jak to mieliśmy wcześniej) i przez te 3 h się mega śpiący zrobił. Jak już się doczekaliśmy lekarza to dostaliśmy opierdal że nie pił i zaraz kroplówkę na izbie mu założyli a dopiero potem go na oddział mogli dać tak to szybko odwodnienie poszło...

Ja bym pojechała z małą do szpitala....

a teściów współczuję - znam to z autopsji....
 
Elama jak sytuacja? Ja bym już nawet się nie zastanawiała tylko jechała na szpital...Z tego co piszesz mała jest już strasznie słaba:zawstydzona/y: To jest malutkie dziecko:zawstydzona/y: A co do dziadków to nawet nie będę komentować:wściekła/y: trzeba było jej powiedzieć żeby szklankę zimnej wody wylała im na "łeb":wściekła/y:
 
Elama podobnie jak dziewczyny tez pojechalabym z mala do szpitala, pamietam jak oliwka wymiotowala ale byla juz starsza i kazali nam co 2 minuty chyba co 2 podawac 1łyzeczkę płynu czyli tak jakby to kroplowka jej schodzila bo w przeciwnym razie gdyby nie pila albo zwymiotowala albo wlasnie zaczela byc spiaca mielismy od razu jechac do szpitala. zreszta wieczorem kazano zadzwonic do szpitala i powiadomic o stanie dziecka. a nie zostawili nas tylko daltego ze bylo przepelnienie na oddziale. a co do tesciow to nie rozumiem ludzi. jak mozna spac kiedy z wnuczka jest tak ciezko. tesciowa sama powinna wam zrobic obiad i podac bo w sytauacji jakiej jestes trudno myslec o gotowaniu a jesc trzeba bo sily potrzebne. szkoda gadac. wspolczuje sytacji. mam nadzieje ze przynajmniej z mala juz lepiej.
 
dziękuję dziewczyny za słowa otuchy. Właśnie wróciliśmy ze szpitala. Czekałayśmy 3 godziny w kolejce ale przez ten czas mała zaczęła pić. Pobrali jej krew i wyniki faktycznie kiepskie ale nie na tyle by podawac kroplówkę. Odesłali nas do domu. W tej chwili ma 38 tempertury. Dostała czopek i śpi... Boje sie nocy.
 
reklama
Witam. Noc w miarę spokojnie. od 5 rano zaczeła już popłakiwać i lekko gorączkować. o 9 rano podałam jej czopek bo temperatura utrzymywała się powyżej 38 stopni. nadal słabiutka i duuużo śpi. Pije wodę temperatura po czopku 37, 2 dodatkowo zrobiła już 3 wodniste kupki.... Nie mam pojęcia czy to ząbkowanie czy wirus?? dodam że ma 5 zębów i do tej pory wszystkie wyszły wręcz bezboleśnie....
 
Do góry