I ja dołączam się do życzeń - wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, mnóstwo szczęścia (chociaż mając takie kochane dzieciaczki i tak nie możemy na nie narzekać), zdrówka zwłaszcza dla dziewczyn które w tym roku kolejny raz zostaną mamami (może nie skończy się na Akuku i Ikasi), no i powodzenia dla wracających do pracy - ja sama się do takich zaliczam i szczerze powiem, że mam stracha, jak to będzie
Monika, to tym bardziej jestem pod wrażeniem - ja myślałam, że te mięsa na ciepło to właśnie w ramach obiadu
Też lubię gotować, ale chyba jednak na trochę mniejszą skalę;-)
A jeśli chodzi o ząbki to Julce na początku października prawie równocześnie wyszły 2 dolne jedynki i od tego czasu cisza, ale co ma jakiegoś focha to obstawiamy że kolejny idzie;-)
Siva mam nadzieję że wrzucisz jakąś fotkę w sukieneczkach - ja chyba poszukam jakiejś krawcowej która się takiego zadania podejmie, żebym miała ją na miejscu
Na roczek nie zdążę, ale kilka wesel w przyszłym roku się szykuje więc będzie okazja założyć
Moja Julka tak samo świętowała Sylwestra - to ja nie spałam i sprawdzałam, czy się nie obudzi
Akuku gratuluję zakupu fury - a jak się czujesz? Przeszły Ci już te zastoje pokarmu?
Cleo ja myślę, że to 15 minut starczyło - w sumie chodzi o to, by białko się ścięło więc to dość czasu
Też chyba zrobię na niedzielę to ciacho, bo rodzinka przyjeżdża na kawę
Sylka, Bandytka - dołączam się do życzeń dla Waszych roczniaków
Sylka moja też jeszcze nie ruszyła i chociaż do urodzin ponad 2 tygodnie to wątpię by do tego czasu wystartowała
Ale po co się ma spieszyć, jeszcze się nalata
I wszystkiego najlepszego dla Dawidka:*
Kasia takie same mam przemyślenia o Wigilii - mnóstwo roboty, ale liczy się że udana i fajnie się spędziło czas z rodzinką
I gratuluję stypendium - dodatkowe pieniążki zawsze są mile widziane
A my wczoraj wróciliśmy od moich rodziców, bo m dziś szedł na 6 do pracy
Zawsze jak od nich jedziemy to się śmiejemy że trzeba dobrze sprawdzić czy jest Julka, bo babcia by ją chętnie "przygarnęła";-) I trzeba to przyznać, że moja mama kompletnie zbzikowała na punkcie wnusi;-)
Ech i coraz szybciej zbliża się koniec dobrego - za 2 tygodnie jadę do pracy wypisać wniosek o urlop wypoczynkowy (około miesiąca), a potem znowu zacznie się wstawanie na 7 i do tego jeszcze kurs na klub malucha z małą... I chyba trudniej ja zniosę rozłąkę niż ona
Jedyne co mnie pociesza to fakt że i tak jestem w super sytuacji, bo aż rok mogłam z nią spędzić w domu
A to uśmiech, którym Julka rozkłada mnie na łopatki