reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Moi rodzice mieli 22 jak ja się urodzila a ja mialam 22 rodząć Cypisa więc mlodymi dziadkami byli(na dzisiejsze realia). Za to nie ma problemu żeby się dzieciakami zająć a i dzięki temu moje dzieci miały i mają kontakt z pradziadkami . Sądze że to fajne. JA swoje prababcie też pamiętam, a nawet jedną pra pra.

A tak jeszce a propo rodzenie kolo 40, nie to że krytykuje ale sytuacja z życia
Jak wiecie w zeszłym roku moja babcia zmarła. Moja mama jest najstarsza z rodzeństwa a najmłodszego syna babcia rodziła mając 39, tak więc facet stracił mamę wieku 30 lat... dzieci jeszcze się nie dorobił więc jego ewentualne dzieci nigdy nie będą miała babci....

Co do kasy to dziwna rzecz ja podobnie jak Marika na początku mieliśmy niewiele, ja po studiach jakaś robota dorywcza (zdalna) co ze 400 z niej w padały , mąż na czarno przynosił do domu koło 1000. Fakt faktem na początku moja mama robiąc sobie jedzeniowe zakupy zawsze mi jakieś żarełko podrzucała a i ubranka dla małego kupowała (zresztą do dziś dzieciaki obkupuje) i jakoś to sobie człowiek radził. A teraz obydwoje pracujemy fakt kredyt na mieszkanie i wyższy czynsz ale jakoś luksusowiej nie było nawet przy jednym dziecku i tak się zastanawiam czy ttak wszystko podrożało czy nam się za łatwo kasy pozbyć.
Co do kupowania dzieciom firmówek, Powiem tak ja nigdy nie miałam i czasem trochę było głupio w gimnazjum ale nauczyłam się to olewać więc nic na siłę a na pewno nie działa na mnie argument bo wszyscy mają. A ubranka tak na prawdę można świetne dostac w lupkach. Mój synal co chwila ma jakieś frimówki tyle że ja nie płace za spodnie 100 tylko 10. To samo dla małej ostatni zakupiłam płaszczyk taki na wiosnę z NEXTa za 15 zł. Więc w ostateczności przy małej ilości kasy i ten problem da się rozwiązać.

Poza tym się zgadzam w dzisiejszych czasach kasa jest dużym problemem przy decyzji o kolejnym dziecku a poza tym powrót do pracy....
TA ja niby mam zapewniony ale pani się tak spodobała i taka biedna bo nie ma kobieta pracy a nasza dyrekcja ma miekkie serduszko więc pani u nas zostanie i nie dośc, że ja po godzinach dostanę to inni też,
Tak wiem zachlanne babsko jestem i powinnam się cieszyć że mama gdzie wracać, ale wkurza mnie to że muszę jej oddać klasę 4. niby na etat wrócę ale przed pójściem na zwolnienie miałam nadgodziny.

A i żeby nie było że ja wyrodna matka jestem i daje dziecku plakać bez sensu to tłumaczę się iż ona nie wyje bo to nie jest taki płacz jak ją coś boli czy coś to jest "płacz" typ[u weź mnie na ręce natychmiast ...
A problemów z zasypianiem nie bylo dopóki się stawać nie nauczyła. PO cycaniu kładłam ją do łóżeczka tulałam karuzelka i dziecie zasypiało. Teraz ją wkładam do łóżeczka chwilę się bawi potem ją kładę i nie zdąże rąk zabrać ona już do siadania szczebelki i góra a jak tylko wychodze z pokoju to krzyk mama wracaj....

A moj mąz ta taki tauś nieobecny dniami go nie ma więc wieczorami próbuje nadrabiać, więc starszy syn gdyby mógł do dziś by z tatą spał... no i córcie też juz uczy spania ze sobą... tyle że ona wczoraj wcale nie miala zamiaru spać
 
Ostatnia edycja:
reklama
olich- a z tymi pieniedzmi racja! im masz wiecej, tym wiecej wydajesz... u nas tak samo- po slubie jedna skromna wyplata, teraz dwie dobre, a wrazenie mam,ze na nic odlozyc nie mozna, bo pieniadze uciekaja na boki...:-p
 
Oj uciekaja. My na działkę zbieramy a tylko mąż przyjedzie to zawsze jakieś zakupy, to gdzieś się pojedzie i nie widać gdzie te pieniądze się rozchodzą. Już założyłem konto oszczędnościowe żeby nie rozwalac i konta dla dzieci.

A z tymi firmowkami na ubraniach to wszystko bierze się od rodziców. Tak jak Klich pisze u Alana też króluje Angry Birds i wszyscy to chcą. Słyszałam jedną dziewczynkę jak mówiła buzka next, spodnie h&m, sweter reserved itp. Jak rodzice mogą uczyc takiej próżności
 
Marika niestety przy starszych dzieciach się nie zgodzę z firmówkami że to wina rodziców. Reklama, media robią swoje. Zobacz gazety dla nastolatków, nawet bajki mają przerywniki na reklamy.... Ja markowe adidasy kupiłam sobie przed ciążą do biegania, a tak nigdy mi nie było w głowie... Te angry birdsy i inne ciuszki dzieci chcą bo nikt nie lubi się wyrózniać ...
No i swoją drogą ciuchy firmówki najczęściej są lepszej jakości. Tak jak pisała Olich firmówki można kupić w używanych. - a dlaczego- bo są lepszej jakości. Kupilam jakiś czas temu synkowi bluzkę z pepco za grosze i co? Po praniu do podłogi można jedynie użyć.
No i nie uogólniajmy my też lubimy dobrze wyglądać, kupić coś modnego.
Koleżanka z pracy w trakcie przeprowadzki zrobiła czystki w swojej szafie i od ponad roku uznaje zasadę mniej a lepsze i wiecie może nie ma tony ciuchów, ale jakie super zestawy, stylyzacje potrafi zrobić. Klasyczny ciuch jest wieczny więc fajnie jes wtedy mieć coś dobrego....
 
U nas też kasa ucieka :) I to jest prawda im wiecej masz tym wiecej wydajesz/ U nas sprawdza sie opcja z kontem oszczednościowym:) co miesiąc z konta pobierana jest zadeklarowana suma na konto oszczednosciowe, nie jest tego moze wiele ale cos sie uzbiera. a łatwiej nam zdecydowanie jak automatycznie pobierana jest ta kwota bo sami pewnie bysmy tak chętnie nie wplacali, bo zawsze jest coś na co ta kasa by sie przydała.
 
Ja wplacam tak od początku małżeństwa (bankowiec jestem wiec mam to we krwi ;-) ) tj na początku miesiąca i przyznam że sporo można zaoszczędzić. Dzieki takiej systematyczności spłaciliśmy kredyt na pierwsze mieszkanko kawalerkę znacznie przed terminem :)
 
Hey dziewczyny, czy na 9, 5 miesiąca przypada jakiś skok rozwojowy? Jestem jak zombie. Laura też.
KACZUSZKA mi chodziło o dzieci 5-6 letnie w zerowce. Im to rybka czy mają Nike czy Adidas czy inne firmy. Wolą mieć coś z postaciami z bajek i wtedy czują się modne. A ta dziewczynka, o której wspomniałem to zapewne mama nagadala.
Szkoła to zupełnie inna bajka. Inaczej też jest, jak ktoś ma starsze rodzeństwo.
Mój mąż ma opla na punkcie firmowek. Ubrań to ma więcej niż ją. Alan będzie starszy i też pewnie będzie miał ubrania firmowe. Teraz nie widzę sensu, bo ostatnio kupiłam mu buty, poszedł w nich na wesele i w trakcie zabawy od razu zdarl bardzo mocno czuby, bo bawil się pod stolami.
Bardzo mądra masz koleżankę. Ją to taka głupia jestem, że trzymam i myślę, a jeszcze się przyda.
A ją nie lubię sportowego stylu wiec Nike czy Adidas to nie dla mnie
 
Blanka, pełna zgoda co do wydawania pieniędzy ;) Ja starszej córce założyłam polisę posagowa i małej też założę, jak wrócę do pracy. Sama bym nie odłożyła, a tak mam mobilizacje :) to samo robię z resztą pod kontem mojej emerytury, żeby nie pracować do 67 lat.
 
reklama
Do góry