reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

Dziewczyny jakbym o Arku moim czytała:-) tez jest płacz, nawet krzyk i broni sie przed snem jakby sie go bal... ale jak juz zasnie to kamień:-)
 
reklama
Laura spi jak kamien 10 min. Pozniej trzeba ja caly czas lulac. Inaczej jest zmeczona i placze. Kiedy w koncu to sie skonczy i Laura bedzie miala ten spokoj a ny razem z nia. Jest taka fajna usmiechnieta tylko tak malo jest w takim stanie. Wieczorem w ogole tego nie ma
 
hej kochane:)

Dzisiejszy dzień był o niebo lepszy niż wczorajszy:) dziękuję Wam za dobre słowo:)
W ogóle dzisiaj nie jestem sama z dziewczynkami bo jest mąż to dużo łatwiej.

Akuku tort rewelka! Jesteś mistrzynią świata:) aż żal go kroić i jeść:)

Kasia :) dzięki kochana

Moja Lenka też tak nie może zasnąć. Chyba dzieci tak mają.
 
Hejka weekendowo. Nie nadrobię bo nie mam siły. Kurcze strasznie się stresuję, ostatnio średniaczka często boli brzuch, dzisiaj kilka razy,.... Tak się zestresowaliśmy ( młody jest po przejściach operacji itd) że m zabrał go właśnie do szpitala....:no: mam nadzieję że będzie ok... Proszę trzymajcie kciuki ...
 
malutka nakarmiona i uśpiona a ja zasnąć nie mogę...

widzę, ze to bronienie się przed zaśnięciem to nie tylko u nas. zwykle wieczorem tak ma, więc na rękach godzinami... ale (odpukać) może idzie ku lepszemu, bo nawet udało się samodzielne zasypianie. tak się Tilly nie podobało ćwiczenie podnoszenia główki, że się poddała i usnęła. tyle, że na brzuszku - więc to tylko w dzień. bo na noc się boję tak układać.

akuku: śliczny tort, zapasowe kółka mnie rozłożyły ;)

kaczuszka: kciuki!

vinga: oby ta środa szybko przyszła!

a szczepienia na psychikę matki źle działają. przed szczepieniem w ciąży się naczytałam i nastresowałam i teraz już chyba odpuszczę i wszystko będzie wg kalendarza. zwłaszcza, że mało wiary w tutejszych lekarzy mam.

miłego dnia!
 
EMIGRANTKA u mnie Laura od jakis 2 tyg caly czas na brzuszku spi. W nocy tez. Przeklada sobie glowe to w prawo to w lewo.
Ja usypiam Laure i mam nadzieje ze jeszcze pospie
 
czesc ,

Akuku Twoj torcik piekny, musisz naprawde o tym powaznie pomyslec, moja kolezanka , ktora mieszka w Anglii tez zaczynala od torcikow dla rodzinki, teraz zalozyla juz swoja dzialalnosc, caly czas piecze w domu, ma coraz szersze grono klientow a jej torty sa wspaniale, na rozne okazje chrzest , komunia, urodziny...A ma trojke malych dzieci, 5 lat, 2latka i 5 mscy.

Ale mnie moj maz wkurza, niby go zlamalo w krzyzach nie moze nic robic..w d.pie to mam, wczoraj jak bylam na tej animacji ten przesiedzial z malym 4 h i nie ruszyl palcem nic w domu..jak ja bym tak tylko siedziala i go pilnowala to bysmy w brudzie utoneli i z glodu umarli..faceci...mam ochote nim potrzasnac , zeby ruszyl zadek i pomogl mi ogarnac dom!!!!!Najlepiej niech wyjdzie z domu i wroci wieczorem..tak mnie drazni.

Nisiao dalej nic nie pisala???
 
reklama
Sylka ja sie wczoraj poklocilam z moim m... I to o glupote.. bo on dzis do pracy idzie..a wczoraj ogladal eliminacja f1 a dzis jest wyscig...I mowi tak jutro ogladalm wyscig od 15 do 17 a otem ide spac..zeby sie do pracy wyspac.. ja akurat szlam z tortem do niego I mowie ze fannke sobie dzien zaplanowal..bo ja nie mam zasu na tv... dyby chociaz dodal ze pomoze mi chlopakow umyc zanim spac pojdzie..wrr... no I ozywiscie sie obrazil ze ja sie czepiam...tort schowalam do lodowki I taka nie fajna atmosfera... wogle od przedwcsoraj czepialski byl bo wszyscy zaproszeni goscie apbo przyjsc nie mogli..albo ktos chory itd... no I najbardziej mnie zabolalo jak powiedzial ze torta nie robilam dla niego tylko dla zdjecia zeby sie oglaszac... bo wczesniej mu mowilam ze pomysle o zarobkowym robieniu tortow... wrr az wyszlam z domh na chwile wczoraj. Masakra jakas.
Albo np. Emil placze to m ze malego cos boli...a ja mu mowie ze mu sie spac chce ale zauwazylam ze on nie lubi na rekach zasypiac... no I m do mnie ze jasne ze ze zmeczenia placze..ahhh no I co ? Odlozylam go do kolyski I usnal...z tym ze za glosno chlopcy byli I szybko sie obudzil...ale potem go namarmilam I zanioslam do sypialni I tez sam zasnal.

Wiecie co ja zauwazylam ze moj m jakby nie wiezy ze ktos moglby cos dla niego zrobic.. tak byl wychowywany... I teraz ja moge na rzesach stawac to on zawsze znajdzie cos... jak ugotuje cos to on twierdzi ze gotuje sobie I dzieciom a jemu przy okazji.. nie wiem juz jak mu prztlumaczyc... wrr
Dobra wyzalilam sie.
 
Do góry