witam poniedziałkowo z pracy
witam wszystkie nowe stycznióweczki!
Ja nie mam smaków ani na kwaśne ani na słodkie - ja po prostu non stop mam mdłości i jedynie co to piję wodę albo soki jabłkowe jednodniowe (jako jedyne mi wchodzą) - jeść mogę tylko sałatkę grecką i biały ser z dżemem. Reszta może nie istnieć. W pierwszej najpierw schudłam prawie 4kg od ciągłych mdłości i coś czuję, że w tej podobnie. Potem odrobiłam z nawiązką - w sumie +15kg miałam.
Co do snów, to ja też mam porąbane - ale erotycznych raczej nie mam - albo ich nie pamiętam
Sally: ja się nie zgadzam z twoim stwierdzeniem, że po 10-12 latach razem jest inaczej - jak dla mnie jest lepiej niż na początku, a ze swoim jestem 12 lat
Może dlatego, że jak już dzieci są w domu, to wtedy trzeba się bardziej nakombinować kiedy, jak i gdzie
a w ciąży to już w ogóle jest fajniej, o ile mdłości pozwalają żyć i cieszyć się sobą;-)
Akuku: ja w pierwszej wiedziałam od początku, że będzie córa - m. nie wierzył, a potem na USG wyszło, ze miałam rację. Więc jak czujesz, to może być jak najbardziej córa u ciebie
A teraz nie mam takich przeczuć - jeśli wyznacznikiem jest samopoczucie to pewnie mam drugą córę, ale mi to już wszystko jedno najważniejsze, żeby zdrowe było!
Diablica: też miałam SN bez nacinania i to w polskim szpitalu (więc się da bez nacięcia w Polsce) - mała ważyła 3460g - pękłam tak delikatnie, że miałam jeden szef i po tygodniu śladu po porodzie na podwoziu
więc to wszystko zależy od szpitala, w którym się rodzi i położnej, która kontroluje sprawę - jak trzeba to nacinają. Pewnie bym nie pękła w ogóle (tak mówiła położna) gdybym smarowała się na dole olejkami, jak mi kazała - a mi się nie chciało i sprawę olałam
Vinga: oj teściową widac tez masz udaną
miłego dnia!