Akuku mam nadzieję, że już Cię nie męczy i jednak te święta jeszcze malucha przetrzymasz w brzuszku;-) Kto to widział tak matkę męczyć;-)
Justyna więc wypoczywaj ile możesz, chociaż dziś i jutro pewnie będzie trochę ciężko
Magsus a co postanowiłaś odnośnie tej wigilii? Robisz sama czy jednak idziecie do rodziców? Kurczę, dla mnie to jest nie do pojęcia by mama miała takie podejście, ale to dlatego że moi rodzice mają po prostu inny charakter i szczególnie odkąd się usamodzielniłam widzę że stoją za mną murem...
Malinka my też robimy wigilijny nalot na moich rodziców, ale powiedziałam m, że kompletnie żadnej torby do szpitala ani nic innego bobowego nie zabiorę - Julka ma zakaz wychodzenia w tym roku więc po co
Vinga, Milusia, Inomama, Marika i pozostałe chorowitki - życzę duuużo zdrówka i oby Wam wszystko ładnie przeszło, co by się nie męczyć niepotrzebnie
Wczoraj się upewniłam, że moje własne dziecko chce ze mnie zrobić wariata w oczach swojego ojca - kurczę, miała tak aktywny dzień że chyba chciała mi brzuch rozepchać od środka, kopała niemiłosiernie (mało kiedy aż tyle siły w to wkłada), a jak mówiłam o tym m i przykładał rękę to cisza i spokój, ani mru mru... I tak kilka razy, więc wychodzi na to że ja coś wymyślam;-) Chyba zacznę zbierać dowody bo za parę lat będzie mi chciała niepoczytalność zarzucić
Na forum wejdę pewnie dopiero jutro wieczorkiem, więc życzę Wam spokojnych, zdrowych Świąt oraz smacznej Wigilii, zdrowych maluszków i znalezienia pod choinką tego, co się Wam zamarzy