reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

A ja myślę że na to podium to każda by się zdecydowała tyle że od stycznia. Zatem byle do stycznia i możemy się rozpakowywać:-D

Pro po badania krwi przez facetów - jakbyście zobaczyły moje siniaki po pobieraniu w tym tygodniu to też byście się bały. Mój M stwierdził
że jak jakiś narkoman wyglądam teraz:szok:. Mam nadzieje że szybko zejdą, już trochę mniej bolą.

Sylka a skąd wiesz że w 37tc rozwiązanie?? Cesarka Ci się szykuje???

Witaj Kaja! Fajnie że jesteś! A kto się kryje w twym brzuszku?? Synuś czy córeczka?

Kasia ja też chcę sałatki - rzuć trochę może doleci:rofl2:. Sama bym zrobiła, ale postanowiłam nie chodzić po dworze, bo katar nie chce mnie opuścić (no wyjątkiem jest mój spaniel - on jednak musi na siusiu)

Kaja moja koleżanka rodziła 13 godzin i mały miał zapalenie płuc. Ja mówię do mojej położnej "chyba za długo czekali" a ona że to wcześniej
od paciorkowca. No i nie wiem bo nie pytałam tej koleżanki jak jej wymaz wyszedł.

Vinga myślę że bez problemu z tą położną możesz chyba 2 razy w roku zmienić bezpłatnie. Lekarza nie musisz zmieniać.

Ja dziś jestem jeszcze osłabiona, katar nie daje mi spokoju - najgorzej w nocy bo zalega w zatokach i potem muszę mocno dmuchać żeby to wyszło z nosa, aż brzuch boli. Mam nadzieje że szybko przejdzie.
 
reklama
i jeszcze jedno z serii głupie pytania ;P czy trzeba do porodu zdejmować obrączkę??? poprzednio miałam zdjętą i tak bo paluchy popuchły pod koniec ciąży, teraz ciągle noszę i nie mam pojęcia czy trzeba ją zdjąć :zawstydzona/y: szczerze to nie wiem czy dam radę ją ściągnąć :-D
 
Hmm- pojecia nie mam. Chyba nie ma takiego wymogu. No chyba ze masz tak opuchniete palce ze jest ryzyko niedokrwienia czy cos...Bo to przeciez taka sama bizuteria jak lancuszek I jesli z palcami ok...to chyba nie ma powodu zeby zdejmowac.
Ja to sie z oja pozegnalam jau na dobre w zeszlym tygodniu :) Ale I tak jest lepiej niz w zeszlej ciazy, bo wtedy przesalam nosic w 7-mym miesiacu I tylko od mezastego mi psaowala hihihihi to ja noslam bez strachu nawet ze zgubie :):):)
 
Kurcze tyle ostatnio zamieszania że nia miałam czasu nadrobić tego wątku :p

Jak ja chorowałam lekarz nie pozwolił nic brać, poza syropem dla ciężarnych i wodą morską do nosa a na gardło herbata z miodem i cytryną, trzeba było przecierpieć.
Z antybiotykami to różnie bywa mi nie pozwolili smarować blizny po operacji niczym poza maścią z cebuli która wywołała u mnie reakcję alergiczną więc i to musiałam odstawić :/ mam teraz na szyi cudną blizne na 10 cm, wyglądam jakby mi ktoś próbował gardło podciąć :p
Skurcze też miewam czasem dłuższe czasem krótsze, mój najdłuższy trwał jakieś 2 min i tak ze 3-4 razy i tak bolało że myslałam że to już ale odczekałam i na szczęście przeszło, gin mówi że to już normalne na tym etapie niech się szykuje :)
Vinga mi też się wydaje że możesz zmienić położną, wystarczy zadzwonić i się dopytać :)

My po mikołajkach i urodzinach chrzesnicy, 7 lat już kończyła :) Torba prawie, prawie spakowana, dziś zamówiłam na allegro staniki ciążowe , brakuje tylko oliatum, pampersów i podkładów jednorazowych i niech się dzieje :)

Przyjaciółka wczoraj na wizycie dowiedziała się że ma już 2 cm rozwarcie więc siedzę przy tel i czekam na wieści, rodzić będzie w tym samym szpitalu gdzie ja mam w planach więc podpytam później :)

Dziewczyny miłego popołudnia i zdrówka wszystkim zyczę! :)

Vinga ja bym radziła zdjąć biżuterię, różnie bywa podczas cesarki nie wolno mieć nic więc jak Ci przyjdzie ściągać tam w nerwach to mogłaby się zgubić czy zapodziać, ja osobiście kolczyki, łańcuszek itp rzeczy ściągam i zostawiam w domu :)
 
Ostatnia edycja:
Vinga ja bym radziła już zdjąc. W ciązy nic nie wiadomo na 100%. mogą Ci wogóle nie spuchnąć palca a mozesz sie po nocy obudzić i nie będzie już można jej inaczej ściągnąc niż przecinając. Nie strasze tylko mowie co moze być.
W szpitalu teraz rozmawiałam z dziewczyną która rano obudziła sie z sinymi palcami, obrączkę i piersionki trzebe było ciąc. Najbardzie jej szkoda było obrączki bo kupowali fikuśny model z apartu i potem naprawa kosztowała tyle prawie co nowa obrączka :(

Do cc prawie wszędzie każa ściągać wszystko z palców.

Ja dzis zamówiłam jedzenie w nowej knajpie bo nie mam siły gotować. Strasznie mnie plecy bolą i głowa. Ale to ze zmęczenia. Kuba po wczorajszym dniu w nocy dawał popalić, spałam moze ze 3 godziny a moze mniej. nie mam dzis niani a do tego muszę ogarnąc odrobinę dom bo sie zabić idzie na zabawkach i śmieciach.
Czekam na kuriera z nowym mopem :)
A i mam wizualizacje dwóch łazienek w domu :)) kupiliśmy też płytki. tylko czekać do maja z ich połozeniem :))
 
Vinga ja bym radziła zdjąć. Moja mama nie zdjęła do przodu i potem tak jej palce spuchły że ten z obrączką zaczął się siny robić a nie mogła już jej zdjąć. Groziło to rozcięciem obrączki, ale udało się na siłę ściągnąć jak namoczyła i namydliła mydłem.
 
Oj ciężko juz mi stać przy garach:-) niby brzuch maly i dobrze sie czuje, ale od tego lezenia od października juz mi kości i mięśnie pozastygaly :p

A powiem wam, ze odkąd mam spakowana torbę to każde uklucie stawia mnie na nogi- jakoś widok torby mnie stresuja:-)
Życzę zdrowia babeczki!:-)
 
inomama, zaraz wrzucę do galerii ;-) nie rozpieszczałam Was wcześniej zdjęciami, więc coś tam wrzucę...
W świetle dziennym mają jednak głęboki brąz i nawet mi się podobają - bo wczoraj to wydawało mi się tragiczne :)

Witaj Kaja :)

Vinga, obrączkę to lepiej zdejmij póki możesz, żeby nie trzeba było rozcinać. Ja już jakiś czas temu zdjęłam, bo mnie ginka nastraszyła, że miała pacjentkę której musieli rozcinać - szkoda obrączki.



A ja też byłam dzisiaj rano krew oddać i prosto z wampirowni pojechałam do pracy, bo robiliśmy takie pożegnanie - niespodzianka pracownika, który odchodzi na emeryturę. Obżarłam się jak bąk, bo dziewczyny zrobiły kanapeczki, sałatki, paszteciki z barszczem i tort tiramisu. Mówię Wam, pełen wypas...
 
reklama
Do góry