Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Zaglądam co u Was:-)
Tak dzisiaj pisałyście o tych łóżeczkach i kupowaniu wcześniej i choć niby sobie zdaję sprawę z tego, że wesoło ze mną nie jest,to do tej pory sobie mówiłam, że mam jeszcze czas na kupowanie....Cała ta sytuacja jednak sprawiła, że zaczynam intensywnie myśleć nad skompletowaniem ekwipunku dla maluszka. Jak to mój mąż powiedział "musimy być przygotowaniu". No i oczywiście znowu wpadłam w dołek, bo jak tu myśleć o zakupach dla maluszka, jak ja ledwo chodzę? Tak wiem, są sklepy internetowe, alegro i ebay. Problem w tym, że ja z tych co to muszą wszystko zobaczyć i pomacać. W efekcie stwierdziłam, że nie nadaję się do niczego i jest mi wszystko obojętne...Mąż wrócił z pracy, pocieszył, przytulił, pojechał z Nelą na zakupy spożywcze i wrócił z kilkoma ubrankami dla naszego okruszka
Są cudne. Spytałam skąd wiedział, który rozmiar, a on na to, że zadzwonił do mojej psiapsióły, bo to miała być niespodzianka dla mnie, więc ściśle tajne
Odetchnęłam z ulgą. Chyba nie będzie tak źle. Ogólnie własnego chłopa nie poznaję, ale strasznie mi z tym dobrze
Już wcześniej wklejałam tego linka, ale skoro padła prośba, to wkleję jeszcze raz. To jest nasz typ na teraz, ale kto wie, może znajdę coś ciekawszego. W końcu mam teraz sporo czasu
Portable Travel Cot & Playpen - Orange & Black: Amazon.co.uk: Baby
Biłka fajniutkie to łóżeczko. Przyznam szczerze, że jeszcze się z takim nie spotkałam
Emilia dużo racji w tym, że mężczyznom trzeba dać odczuć, że są nam potrzebni. I tak, jak piszesz nie rozleniwiać ich. Ja miałam takie fazy, że rozpędzałam się za bardzo w wyręczaniu męża we wszystkim i nagle przychodziło opamiętanie "co ja właściwie robię? Kolejny raz zasuwam z odkurzaczem, kiedy on dostaje zakwasów palców u ręki przełączając kanały w TV!" Na szczęście mój to reformowalny egzemplarz i po krótkim wykładzie wie, gdzie jest jego miejsce
A wracając jeszcze do tematu SPD, to ta lekarz mi wczoraj mówiła, że w najgorszym wypadku, jeśli nie będę się oszczędzać, to po porodzie mogę spędzić pół roku w szpitalnym łóżku, bo tyle trwa złożenie miednicy do kupy Powiem Ci, że to mnie skutecznie przekonało, żeby jednak te 3 miesiące jakoś przeleżeć. Uważaj na siebie.
Anetka gratuluje wygranej wojny ze szwagierką. Delektuj się spokojem po jej wyprowadzce ile wlezie Może jak ten problem Ci zejdzie z głowy, to i spanko się polepszy w nocy? Mam nadzieję, że już śpisz;-)
Szylwias a Twój maluszek nie reaguje na słodycze? U mnie po słodkim jest niezła imprezka w brzuszku. Poza tym, reaguje dość mocno na głośną muzykę. Jeśli jednak jest za spokojnie jedź na IP i sprawdź to. Choćby dla własnego spokoju. Może po prostu trafił Ci się taki leniuszek? Fajnie, że mąż już w domku. Przynajmniej fizycznie troszkę odsapniesz. Zobaczysz, że będzie dobrze
Kaja jak już kiedyś pisałam, to łóżeczko bardzo fajne, a wózek myślę, że na te warunki tutaj spokojnie wystarczy. Zwłaszcza jeśli musisz sobie umieć z nim sama radzić. I idź słońce do tego lekarza, bo maluszek może i nie ucieszy się z zntybiotyku, ale jeszcze gorszy dla niego będzie Każdy Twój stan zapalny i nie daj Boże temperatura. Tylko nie daj im się zbyć,ok? Powodzenia i zdrówka jak najwięcej!
Mila moja mama chciałaby zostać już do porodu, ale jednak nie da rady. Powiem Ci, że cieszę się strasznie, że przyjeżdża, bo tak, jak piszesz, fajnie się spotkać z własną mamą jeszcze z brzuszkiem. Szkoda, że skłoniły ją do tego takie okoliczności, ale ważne, że będzie. Kombinuj, żeby i Twoja na Święta przyleciała, bo wiesz, jak to jest...ostatnie Wasze Święta bez maluszka i te sprawy;-) Uważaj na siebie. Widzę, że chyba nikogo nie omijają choróbska. Może zimą przymrozi, to będzie spokojniej pod tym względem
Elisse a powiedz mi kochana, jak Ty sobie radzisz na co dzień? Wiem, że masz inaczej, bo nie musisz zajmować się dziećmi, ale tak poza tym, to na co sobie pozwalasz? Jakieś lajtowe sprzątanie? Krótki spacer? Czy tak kompletnie nic? Ja się ogólnie boję, ale życie życiem i ciężko mi tak bezczynnie siedzieć
Czarni Ty tam kochana uważaj przy tej przeprowadzce. Nie próbuj przeskoczyć samej siebie, ok? A jak już będzie po wszystkim, to postaw nam tu Kubusia w ramach parapetówki, a potem leż i delektuj się ciszą i spokojem w swoim nowym mieszkanku
Ada kurcze, nie ma to jak mieszkać samemu. Zwłaszcza, jak się maluszek urodzi. Obyście już na ten czas mieszkali sami. Jak tak czytam, że mamy, albo teściowe tyle Wam kupują,to aż mnie skręca, że ja tak nie mam Owszem, moja mama pewnie przytacha w sobotę coś ze sobą, ale to by było na tyle...Super, że masz już tyle ubranek. To na prawdę duża oszczędność. I nie ukrywam, że tez jak dotrwam, to spróbuje cos upolować w boxing day:-)
Śpijcie dobrze, a te co chorują, zdrowiejcie jak najszybciej!
Tak dzisiaj pisałyście o tych łóżeczkach i kupowaniu wcześniej i choć niby sobie zdaję sprawę z tego, że wesoło ze mną nie jest,to do tej pory sobie mówiłam, że mam jeszcze czas na kupowanie....Cała ta sytuacja jednak sprawiła, że zaczynam intensywnie myśleć nad skompletowaniem ekwipunku dla maluszka. Jak to mój mąż powiedział "musimy być przygotowaniu". No i oczywiście znowu wpadłam w dołek, bo jak tu myśleć o zakupach dla maluszka, jak ja ledwo chodzę? Tak wiem, są sklepy internetowe, alegro i ebay. Problem w tym, że ja z tych co to muszą wszystko zobaczyć i pomacać. W efekcie stwierdziłam, że nie nadaję się do niczego i jest mi wszystko obojętne...Mąż wrócił z pracy, pocieszył, przytulił, pojechał z Nelą na zakupy spożywcze i wrócił z kilkoma ubrankami dla naszego okruszka
Już wcześniej wklejałam tego linka, ale skoro padła prośba, to wkleję jeszcze raz. To jest nasz typ na teraz, ale kto wie, może znajdę coś ciekawszego. W końcu mam teraz sporo czasu
Portable Travel Cot & Playpen - Orange & Black: Amazon.co.uk: Baby
Biłka fajniutkie to łóżeczko. Przyznam szczerze, że jeszcze się z takim nie spotkałam
Emilia dużo racji w tym, że mężczyznom trzeba dać odczuć, że są nam potrzebni. I tak, jak piszesz nie rozleniwiać ich. Ja miałam takie fazy, że rozpędzałam się za bardzo w wyręczaniu męża we wszystkim i nagle przychodziło opamiętanie "co ja właściwie robię? Kolejny raz zasuwam z odkurzaczem, kiedy on dostaje zakwasów palców u ręki przełączając kanały w TV!" Na szczęście mój to reformowalny egzemplarz i po krótkim wykładzie wie, gdzie jest jego miejsce
A wracając jeszcze do tematu SPD, to ta lekarz mi wczoraj mówiła, że w najgorszym wypadku, jeśli nie będę się oszczędzać, to po porodzie mogę spędzić pół roku w szpitalnym łóżku, bo tyle trwa złożenie miednicy do kupy Powiem Ci, że to mnie skutecznie przekonało, żeby jednak te 3 miesiące jakoś przeleżeć. Uważaj na siebie.
Anetka gratuluje wygranej wojny ze szwagierką. Delektuj się spokojem po jej wyprowadzce ile wlezie Może jak ten problem Ci zejdzie z głowy, to i spanko się polepszy w nocy? Mam nadzieję, że już śpisz;-)
Szylwias a Twój maluszek nie reaguje na słodycze? U mnie po słodkim jest niezła imprezka w brzuszku. Poza tym, reaguje dość mocno na głośną muzykę. Jeśli jednak jest za spokojnie jedź na IP i sprawdź to. Choćby dla własnego spokoju. Może po prostu trafił Ci się taki leniuszek? Fajnie, że mąż już w domku. Przynajmniej fizycznie troszkę odsapniesz. Zobaczysz, że będzie dobrze
Kaja jak już kiedyś pisałam, to łóżeczko bardzo fajne, a wózek myślę, że na te warunki tutaj spokojnie wystarczy. Zwłaszcza jeśli musisz sobie umieć z nim sama radzić. I idź słońce do tego lekarza, bo maluszek może i nie ucieszy się z zntybiotyku, ale jeszcze gorszy dla niego będzie Każdy Twój stan zapalny i nie daj Boże temperatura. Tylko nie daj im się zbyć,ok? Powodzenia i zdrówka jak najwięcej!
Mila moja mama chciałaby zostać już do porodu, ale jednak nie da rady. Powiem Ci, że cieszę się strasznie, że przyjeżdża, bo tak, jak piszesz, fajnie się spotkać z własną mamą jeszcze z brzuszkiem. Szkoda, że skłoniły ją do tego takie okoliczności, ale ważne, że będzie. Kombinuj, żeby i Twoja na Święta przyleciała, bo wiesz, jak to jest...ostatnie Wasze Święta bez maluszka i te sprawy;-) Uważaj na siebie. Widzę, że chyba nikogo nie omijają choróbska. Może zimą przymrozi, to będzie spokojniej pod tym względem
Elisse a powiedz mi kochana, jak Ty sobie radzisz na co dzień? Wiem, że masz inaczej, bo nie musisz zajmować się dziećmi, ale tak poza tym, to na co sobie pozwalasz? Jakieś lajtowe sprzątanie? Krótki spacer? Czy tak kompletnie nic? Ja się ogólnie boję, ale życie życiem i ciężko mi tak bezczynnie siedzieć
Czarni Ty tam kochana uważaj przy tej przeprowadzce. Nie próbuj przeskoczyć samej siebie, ok? A jak już będzie po wszystkim, to postaw nam tu Kubusia w ramach parapetówki, a potem leż i delektuj się ciszą i spokojem w swoim nowym mieszkanku
Ada kurcze, nie ma to jak mieszkać samemu. Zwłaszcza, jak się maluszek urodzi. Obyście już na ten czas mieszkali sami. Jak tak czytam, że mamy, albo teściowe tyle Wam kupują,to aż mnie skręca, że ja tak nie mam Owszem, moja mama pewnie przytacha w sobotę coś ze sobą, ale to by było na tyle...Super, że masz już tyle ubranek. To na prawdę duża oszczędność. I nie ukrywam, że tez jak dotrwam, to spróbuje cos upolować w boxing day:-)
Śpijcie dobrze, a te co chorują, zdrowiejcie jak najszybciej!