reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Hej

Miałam wcześniej napisanego całego posta i mi wcieło bo neta odłączyło,więc zaglądam dopiero teraz:sorry2:

Abby ja cie pamiętam, gratulacje i buziaczki dla maluszka!!! A jak synuś ma na imie?:)
Milusia ja nawet nie wiem jaki ten karp będzie, w sobote od rana mają do sklepu dac to idziemy zobaczyć:) no i po ten mój upragniony kawałek makowca:p dobrze że przeziębienie wam puściło, a ze spojeniem współczuje....
januarka ja ci współczuje tych wczesnych pobudek, oby Davidek jak sie urodzi spał ci ładnie to przynajmniej wtedy odespisz:) współczuje krążenia po mieście, kto by sie nie wkurzał na takie święte krowy....
Indziorka kurcze współczuje bólu pleców, mnie tak pare razy wzieło to też nie wiedziałam czy języka z bólu nie odgryze.... a co to kogo obchodzi ile lat masz i czy mężatka czy nie?? jeju jak ja nie lubie takiego gadania, ludzie by mogli sie swoimi sprawami zająć, świat by na tym skorzystał, a nie tylko szukać powodu do plot:wściekła/y:
Baska mnie też przeraża wizja nieprzespanych nocy, z Konradem jeszcze uszło bo on tylko na początku 2-3 razy w nocy się budził a wiem że niektóre dzieci potrafią częściej....
Asiorreek jak to do ciebie ma pretensje, przecież twojej winy w tym nie ma:no:
Gosia no ja mam to samo z mózgownicą w ciąży, w ogóle sie skupic nie umiem....
Dorotqua moja mama tak samo sie pyta co gadamy z nią na skype, aż czasami mi sie odpowiadać nie chce...
marta no to zaciskaj jeszcze nóżki, nieźle cię na siusianie wzieło:) świetny ten filmik widac że maluszkowi jest przyjemnie, moje dziecko to wrzaski urządzało jak tylko go do wody wkładałam, a tutaj dzidzia praktycznie śpi:happy2:
Emilia no to współczuje, ech że tez akurat teraz to musiało wyleźć, przed świętami.... a twój M to jak mój, piwko sobie lubi wypić nawet jak przeziębiony, co tam moje gadanie i mówienie że będzie tylko gorzej, jak się nie wykuruje... a potem jest "a nie mówiłam?"
Agaagaaga mnie też łapie zgaga straszna jak się najem dużo na noc, szczególnie słodkiego. Przedwczoraj to była porażka- położyłam głowe do poduszki i czułam jak mi podchodzi coraz wyżej, już głowe podniosłam bo nie wiedziałam czy nie biec do łazenki i czy czasem nie zwymiotuje, tak mi ten kwas podszedł do gardła:baffled: zawołałam do M żeby mi tabletke przyniósł i jakos przeszło...
Caroline mój już tak nie reaguje bo wszystko dla niego znajome:))) ale wcześniej tez na niektóre rzeczy tak zwracał uwage:p
Patiinka mnie od wczoraj usta strasznie wyschły i pieką, więc łączę sie w bólu.... a pomadki mojej ochronnej znaleźć jak na złość nie moge:/
Czarni ty to masz powera, fajnie że sobie wysprzątałaś, ja to mam lenia ale staram sie pomału coś działać, bo na święta tak nie fajnie w syfie:/
Aninek fajnie wam z kinem, ja może akurat takich klimatów nie lubie ale ogólnie bym poszła, tylko że mój M nie chce bo się głupi boi że by nic nie rozumiał:sorry2:
Muum to be fajnie że lodówka nowa przyjdzie, landlord niech nie mraudzi i tyle:-pnie przejmuj sie nim, ja to sobie wyobrażam że każdy landlord u którego mieszkaliśmy to myśli właśnie tak jak twój, ale to tylko dlatego że my sie domagaliśmy tego co nam sie należało i nie bagatelizowaliśmy problemów które on powinien rozwiązać.... najlepiej to jakby lokatorzy cicho siedzieli i jak im sie dach na głowe wali to jeszcze z własnej kieszeni wykładali:baffled:
Magda no to super niespodzianka z tą lodówką:-) ja w życiu nie wyobrażam sobie mojego o 6 rano szorującego lodówke:-D nie przejmuj sie tym telefonem, ja i tak nie słyszałam bo zostawiłam go w kieszeni kurtki:) mój tez czasem jak sie dorwie do telefonu to wykręca jakieś nr:D co do grzyba no to właśnie dzisiaj usłyszałam od babki że to nic takiego i nic groźnego.......:baffled: a powiedz mi, jak ta woda szklana się po ang nazywa? ja też właśnie taka jestem że jak z kimś gadam to te emocje gdzieś z boku są i nie rozklejam się ale jak tak sama posiedze, pomyśle to jakoś miękko mi sie na sercu robi i szklanki w oczach, szczególnie jak siedze teraz sama wieczorkiem w domu...


Gadałam dziś właśnie z babka ze spółdzielni i ogólnie zła byłam po tym telefonie, bo ona mi tłumaczy że jeżeli to tylko jednym miejscu na ścianie to nic groźnego i poważnego i żeby sobie zakupic taki specjalny środek na grzyba i tym umyć tapete:wściekła/y:tyle to i ja wiem, próbowałam jej jakoś wytłumaczyć że moje dziecko koło tego śpi i że ma katar, itp ale jakoś nie docierało, tłumaczyła nam też że mieszkanie musi być wietrzone i ogrzewane, no kurcze, okno u młodego praktycznie 24/7 jest uchylone a ogrzewania przecież na full nie nastawie bo by mnie rachunki za gaz zjadły:wściekła/y:zresztą ugotowałabym sie jakby miało się całą dobe grzać.... ech podziekowałam babce za "przydatne" rady bo powiedziała że nic z tym zrobić nie mogą, potem z M gadałam i on chyba nawet nie był rozczarowany i spodziewał sie że tak właśnie będzie, więc ustaliliśmy że sami sobie z problemem poradzimy, ja nie będe czekać jak chodzi o zdrowie dziecka:no: w sumie jak M "odkroił" ten kawałek tapety to okazało się że ściana jest czysta i- co najlepsze i rzadko spotykane tutaj w domach- pod tapetą jest goła ściana, a nie tak jak to bywało że po 7-8 warstw tapety i farby. tak więc ściana jest naprawde ok i tak sobie pomyśleliśmy że ta poducha co przy ścianie stała mogła to spowodować, wystarczy że czasem się więcej gotuje i np okna na górze mam zaparowane więc tak samo ściana mogła się przy tej poduszce "udusić" i wyszła wilgoć. Jakos na dniach podjedziemy do homebase i zakupimy jakiś porządny środek przeciw grzybom, tak na wszelki wypadek popsikamy i doprowadzi sie ten kawałek ściany do porządku, tzn wygładzimy i chyba pomalujemy na ten sam kolor co reszta, bo na razie nie mamy kaski żeby całą ściane przerabiać. M powiedział że sama ściana naprawde dobrze wygląda i nie jest wilgotna ani nic, tylko ta tapeta taka sie miękka od wilgoci zrobiła, mam nadzieje że to co uda nam sie zrobić podziała:)
A przy okazji zrobiłam przemeblowanie u Konrada w pokoju, odsunełam mu całkowicie łóżko i reszte mebli przestawiłam, wszystko oprócz łóżeczka małego:zawstydzona/y: juz dostałam zrypki od M, bo powiedział że on to zrobi jak wstanie, no ale co ja poradze, jak on po pracy spać poszedł a ja wytrzymać nie mogłam, no i tym sposobem już mam przynajmniej poukładane ciuchy u Konrada w szufladkach, pościerane kurze z szaf, poukładane pluszaki:sorry2: i mam juz koncepcje na nowe ustawienie mebli w pokoju jak porządek się ze ścianą zrobi bo na razie tam pusto musi być, myśle że będzie fajnie:-)

Nastawiłam teraz pranie z firankami, w końcu dziś M się zabrał i zamontował u Kondzia haczyki na firanke do jego pokoju bo wcześniej tzn, pół roku, nie było na to czasu ani chęci:-pdzisiaj je ułoże na kaloryferze to jutro będa do powieszenia:)
 
reklama
Abby gratulacje synusia :-);-):tak::-D:happy2: kolejne rozwiązanie w grudniu.


Ja o 23 wróciłam do domku z wigilii służbowej, ale jestem już mega zmęczona i padam na twarz.
Normalnie oczka mi się zamykają. Więc jutro opiszę jak było.
Życzę miłej nocki i dobranoc kochaniutkie.
 
Witam dziewczyny nocną porą:happy2:

Babeczki z dziewczynkami zrobiłam, tzn. dekorację i już są gotowe na jutrzejszy bal Nelusi w szkole. Zdjęcie wstawię jutro, bo już nie mam siły bawić się z aparatem:sorry2: Muszę tylko jutro znowu rano wstać, żeby je spakować i wyszykować Nelę. Może w końcu się wyśpię troszkę w sobotę, bo ostatnio ciągle coś i bardzo brakuje mi snu.

Januarko fajnie, że mąż ma tyle wolnego. Ja niestety nie mogę liczyć na taki luksus, bo mój jednak do firmy jeździć musi:blink: Tak, czy siak, będziesz miała bardzo dużą pomoc:tak: Sama jego obecność doda Ci sił we wszystkim;-)


Aninek może faktycznie z racji takiej mieszanki narodowości, macie luźniej w sklepach. Fajnie tak, bo jak widzę w jakim stanie mój mąż do domu czasem wraca, to aż mi go żal:blink: A Twój F, to może jest po prostu w ciąży razem z Tobą? Są tacy faceci, co reagują na ciążę, jak kobieta:-) A w końcu w ciąży apetyt podobno dopisuje. Jak nie Tobie, to chociaż jemu:-D

Indziorka
uwierz mi, ze ja całą tę ciążę mam ochotę na sexik, ale cóż z tego, jak nie bardzo mam siłę:baffled: I szlag mnie trafia, bo zamiast wykorzystać ten czas, to my ciągle opory mamy:-p Ja pamiętam, że po każdej z ciąż nie wytrzymaliśmy połogu i działaliśmy już po 3 tygodniach:zawstydzona/y::-) A dla męża muszę wymyślić coś extra jak już wrócę do siebie, bo normalnie chwilami mnie aż szokuje ta jego opieka nade mną i całym domem.


Abby serdecznie Ci gratuluję!!! Na prawdę zuch z Twojego synka. Niech rośnie zdrowo:-)


Mum wiesz jak to jest...Postawisz się Landowi raz, to Ci powie, że macie trudne relacje. W najgorszym wypadku, może dać Ci wypowiedzenie umowy, ale prawo jest takie, że jak nie znajdziesz domu w czasie okresu wypowiedzenia (on daje Ci 2 mieś), to mieszkasz dalej, a on nie może Ci nic zrobić. Teraz próbuje Cie zastraszyć. Czyli wiesz, on Cu tak powie, to może będziesz mniej wymagała. Nie daj się. Dokładnie tak, jak to robisz. On ma wiedzieć,że Ty swoje prawa znasz:tak:
Moja mama ma się ok, tylko ona jest cukrzykiem i popsuł jej się pen do insuliny. Musiałam na szybko załatwić jej nowy. Dobrze, że ma ubezpieczenie międzynarodowe, to bez problemu dostała bezpłatnie nowy. Mimo to, dziękuję, że pytasz. To miłe:-) A mojemu mężowi daleko do ideału. Uwierz mi. Owszem, teraz jest cudowny wręcz, robi za dwoje i na prawdę rzeczy, o które bym go nie podejrzewała, ale swoje wady ma i czasem aż kipię ze złości. Fakt, że ostatnio jakoś mniej. Szkoda tylko, że musiałam ja polec, żeby on pokazał co potrafi:-p

Ada no właśnie tego, co piszesz się obawiałam. Tłumaczą się niczym moja Lady, a prawda jest taka, że jest to ich obowiązek Zapytam męża jutro o dokładną nazwę tej szklanej wody. Nam to polecił tutaj koleś, co remontuje domy, ale na prawdę zna się na rzeczy. Poza tym, ja bym jednak zerwała tapetę, bo na bank pleśń w niej siedzi. Wiem, że to sporo roboty, ale obserwujcie tę ścianę. Jak po zamalowaniu tego kawałka znowu coś się będzie działo, to pomyślcie o remonciku. Oczywiście kiedyś tam,nie teraz. Bo teraz, to wiadomo że nie czas na to. Zachowujcie rachunki i róbcie zdjęcia. Jak coś robicie, jak wygląda przed i po. Jak już kiedyś dostaniesz zaświadczenie, że np. Konradek ma jednak alergie, to spółdzielnia ma obowiązek zmienić Wam dom na wolny od pleśni. Ważne tylko, żebyście mieli udokumentowane to, co się dzieje. Raz mogą Ci powiedzieć, że to jest nic, ale w końcu braknie im argumentów:baffled:


Ja powoli zmierzam do łóżka, bo spanko już łamie. Wam życzę spokojnej nocy i pozdrawiam całą ekipę:-)
 
Magda no właśnie na razie chcemy tylko ten kawałek zrobić, M odciął tak metr na metr tapety, jeżeli coś dalej będzie wyłazić to już taka miła nie będę dla nich, rachunki sobie chętnie zachowam i zdjęcia porobie żeby był dowód, fakt że do kupienia mamy niewiele bo np farba jest w domu ale jednak. Ale troche mnie to pocieszyło że jednak ściana czysta, tylko tapeta zaszła grzybem, nawet wyszłam dziś z domu na ogródek zobaczyć jak ta ściana z zewnątrz wygląda bo czasem bywa że cegły popękane bardzo i wtedy wllgoć się wdaje ale są ok, jednak dla mnie to już jakoś nie tak skoro robi sie grzyb jak poduszka rzy ścianie stoi:baffled: ogólnie gadając z tą babą odniosłam wrażenie że przecież grzyb to takie normalne i z tym się tutaj żyje, no sorry ale dla mnie to okropne, w dodatku trujące, sama do 15 roku życia mieszkałam w kamienicy z rodzicami gdzie grzyb to była normalka bo przecież grzanie tylko piecem, wystarczy mi naprawde..... A lekarzowi musze o tym powiedzieć bo wtedy prędzej na test wyślą:) czekam na fotke babeczek, muszą być pyszne:-)

Widze że jak na razie chłopców więcej się w grudniu rodzi, ciekawe jak to później wyjdzie:))
 
Jak obiecalam tak jestem pobudka ok2 i pomimo,ze spac mi sie chce tym razem to maly zglodnial musialam wstac cos zjesc a do tego mialam zatkany nos cholerka, wlalam do miseczki kilka lyzek alpy zalalam wrzatkiem i zrobilam sobie delikatna inhalacje, musze powtorzyc w ciagu dnia kilka razy mam nadzieje,ze pomoze przynajmniej kiedys dzialalo cuda na katar. Pojadlam,katar odpukac narazie zlikwidowany, koncze herbatke i klade sie spowrotem, dzis postanowilam z domu nie wychodzic, a moze nawet w lozku polezec i sie doleczyc, tyle,ze to lezenie jest meczace na dluzsza chwile bo ciagle niewygodnie eh :(
Abby Gratulacje :) Zdrowka dla Was obojga :)
 
Widzę wszystkie miały tak aktywny dzień że nie miały siły pisać. Ja sie obudziłam 4 30 i tak leże mam nadzieję że na ten koniec świata chociaż będę wysypana...
 
witajcie..
ja od 5 na nogach.. mężuś pojechał na kurs a ja oczy jak 5 zł i po spaniu..

czarni ja to chyba prześpię ten koniec świata :-D:-D:-D bo ledwo patrzę na oczy więc mogę przegapić to ważne wydarzenie :-D:-D:-D
januarka lepiej wyleżeć chorobę jeden dzień w łóżku i się wykurować niż kilka następnych dni się męczyć.. także uciekaj do łóżeczka i dużo zdrówka :-)
magda z uk no to super że babeczki zrobione - sama jestem ciekawa efektu :-) ja w puszce mam pierniczki na święta i już czekam na niedzielę żeby je udekorować :-) i jakąś taką radość mam z tego jak małe dziecko :confused:
biłka czekamy na relacje z wigilii.. mam nadzieję że udana była :-)
ada1989 oj tak najlepsze są zdjęcia i dokumentowanie zakupów - faktury lub paragony.. u mnie też jakieś cholerstwo na ścianie wychodzi.. kupiłam ten środek i zobaczymy czy coś pomoże.. i nikt mi nie powie że to jest zdrowe bo poważnej choroby można się od tego nabawić!
muuum to be każda ma czasami gorszy dzień.. więc chipsy czy wieczorny posiłek od chińczyka to żadne przestępstwo:-) ja ostatnio byłam na kebabie.. i smakował mi jak nigdy! do końca życia nie zapomnę jaki był dobry i jak smakował podczas ciąży :-D mam nadzieję że zregenerowałaś w nocy siły ;-)
aninek moją małą też ostatnio czkaweczka męczy.. i trochę mi jej żal chociaż zastanawiam się czy jej to w ogóle przeszkadza.. :-)
kaja28 odpoczywaj i oszczędzaj się żebyś na święta w szpitalu kochana nie wylądowała.. na przeciwbólowych długo nie pociągniesz a ikea nie zając - nie ucieknie :-)
abby gratulacje i dużo zdrówka i siły!!! :-)


a ja zjadłam śniadanko i tak leniuszkuję troszkę.. w sumie za robotę mi się nie chce brać więc koniec świata zastanie mnie w bałaganie :-D troszkę poleżę bo po południu mam szkołę rodzenia i pewnie na małe zakupy wyskoczymy.. w sumie to wszystko na święta mam oprócz warzyw i owoców więc powinno pójść szybko :-) no i obowiązkowo do lidla na ciastko francuskie z wiśnią i zapas słodyczy na święta :-D
a ja wczoraj też padłam.. po południu poleżałam chwilkę a później zrobiłam z mamą rolmopsy i śledziki w zalewie octowej ;-) także pierwsze dania na wigilię już są ale spróbuję dopiero w poniedziałek bo wszystko musi poleżakować w tych zalewach :-) a tak smakowicie wygląda :-(
do później.. :-)
 
witam w dniu konca swiata:-D:-D

nocka ciezka znowu,od 4.30 meczylam sie zeby zasnac i jak oczy mi sie zamknely to budzik zadzwonil i nici ze spania,ale dzis ostatni dzien moj p.do pracy idzie,potem dopiero w czwartek.

Abby serdeczne gratulacje i zdrowka dla was zycze:-)
a mi gardziolko jeszcze nie odpuscilo,plucze woda z sola,ale nie pomaga.

milego dnia wszystkim zycze:-)
 
Ja to bym chciała przespać... Niestety tak jak przypuszczałam spać nie poszłam o 6 wstałam z mężem zjadłam śniadanie wypiłam herbatę popakowalam prezenty i teraz położyłam sie w salonie przed tv... Ja mam w planach posprzątać kuchnię ale przez to że tak wcześnie wstałam może mi zabraknąć sił... Drzemki mi nie służą ale chciałabym sie przespać...
 
reklama
Witam się i ja ;)

Ja się zamieniłam stronami na łóżku ze swoim i on mnie całą noc tulał i dopiero od 4 nad ranem miałam taki półświadomy sen- niby odpoczynek, ale nie do końca ;) Także jak na razie jestem pełna sił i wigoru ;) To dobrze, bo z rana muszę te ciasteczka zrobić :D Bo ciasto jest, ale już siły wczoraj nie miałam na pieczenie- kręgosłup dawał równo popalić ;) Chyba już jestem psychicznie zmęczona, bo w nocy śnił mi się poród i obudziły mnie skurcze :szok: to się zdenerwowałam bardziej niż zwykle- jak mnie skurcz ze snu wyrwie ;)

Aninek Właśnie miałam pisać to co Magda ;) Wiesz dotrzymują nam towarzystwa w rośnięciu :D I hodują te swoje "ciąże spożywcze" :p Ja się jeszcze śmieję do swojego, że odbija sobie teraz to wszystko co sam musiał sobie gotować :p a teraz wiesz przychodzi i wszystko czeka tylko jeść, Ty masz o tyle dobrze, że się zadowoli kanapkami- dla mojego kanapki to ostateczność:sorry2: tosty, czy domowe zapiekanki to tak, ale zwykła kanapka to opornie ;) Najlepsze jest to, że ostatnio poszliśmy na zakupy dla niego- chcieliśmy kupić jakieś spodnie i bluzę- no właśnie chcieliśmy:-D w spodnie które nam się podobały się nie zmieścił wcale, a bluzy były beznadziejne :p Dobrze, że ostatnio ciut większe mu spodnie kupiłam niż miał, to w dresach zasuwać nie musi, ale jak tak dalej pójdzie to przerośnie nawet mnie... :szok:

Abby Pamiętam Twoje posty ;) Gratuluję strasznie zdrowego i silnego synka :) Współczuję przeżyć, ale najważniejsze, że wszystko się dla Was dobrze skończyło ;) Także zdrowia i szczęścia :)

Ada Ale zlewkę mają na zdrowie człowieka :/ i tak jak piszesz- jakby to było normalne, że w domu jest grzyb:szok: ja też długo mieszkałam z grzybem na piętrze u babci i to tragedia jest- przez to wszyscy jesteśmy alergikami:crazy: Dzisiaj jak na razie plecy bolą mniej i to mnie bardzo cieszy :) bo przynajmniej w sekrecie się może wybiorę po jakiś prezent dla mojego ;) a co do ludzi- życie innych widocznie ciekawsze, albo próbują sobie coś zrekompensować :p ze zgagą nie można tak łatwo wygrać- dla mnie medykamenty są tylko chwilową pomocą- na dłuższą metę wcinam migdały ;) no i na noc nawet jeśli jem to właśnie nie słodkie, bo mogę spać w pozycji półsiedzącej i dalej mi do gardła kwas będzie podchodził :/ A swoją drogą, że nie mam za bardzo apetytu i jem mało- nawet ze słodkiego teraz tak batonik dziennie ;) Chyba, że coś mnie złapie jak ostatnio rafaello :D

Biłka Na pewno dobrze się bawiłaś, bo o tak późnej porze wróciłaś ;)

Magda Ja już się nie mogę doczekać kiedy moja pannica zacznie mi pomagać w takich kulinarnych sprawach;) poza tym mam nadzieję, że będzie lubiła słodkie, bo mój się wykręca, że nie lubi, ale jak jest to się skusi :D No my teraz też już się powstrzymujemy, w sumie sama nie wiem kto się bardziej boi- ja czy on :p ale powiedzieliśmy sobie, że styczeń już niedługo to może coś jeszcze zawojujemy ;) Tylko on ma non stop w głowie wizję, że mi wody wtedy odchodzą :-D:szok: i jak mi o tym mówi, to skutecznie ochota choć na chwilkę mija :D A z połogiem chyba nie będzie za bardzo problemu u nas żeby wytrzymać ;) Bo najpierw będziemy u mnie w domu, więc będą odwiedziny rodziny i znajomych, plus nocki mało przespane, a później powrót na mieszkanie i zanim się obejrzymy będzie już po połogu ;) Poza tym moje łóżko w domu tak skrzypi, że byśmy cały dom obudzili :D

Mum to be Ten Twój land zachowuje się jakby debilem skończonym był :/ bo upominasz się o coś co jest jego obowiązkiem... ech... Nie odpuszczaj mu, bo nie warto- jakby normalnie podszedł do sprawy to też byś mogła do tego podejść na spokojnie, ale jak widać woli iść wojenną ścieżką :/

Januarka No korzystaj z wolnego w końcu- przynajmniej na końcu ciąży ;) raz na jakiś czas się podnieść możesz, ale ja bym do oporu wykorzystała możliwość leżenia do góry brzuchem :p A jak Twój będzie musiał na zakupy jechać to wiesz telefon do ręki i będziesz go kierowała i co jak ma wyglądać (mojego często muszę tak kierować:p) Także bez wyrzutów sumienia odpoczywaj póki jeszcze możesz ;)

Czarni Skąd Ty masz tyle energii jak Ty spania nie masz? :p
 
Do góry