Cześć dziewczynki
Ja dziś od rana na nogach. Musiałam z mamą iść do lekarza i niestety nie mogłam tego obejść. Wstałam o 6. W przychodni zeszło 2 godz., więc czuję się teraz już porządnie sprana, a do tego w przyszłym tygodniu muszę z nią iść znowu i tak jakoś mi się nie uśmiecha, no ale trudno
Od samego rana strasznie u nas leje. Było ciemno okrutnie, a moje dziewczynki miały wycieczkę
Nie wiem, jak oni pojechali, ale dziewczynki wróciły zachwycone. Szczerze przyznam, że nie mam pojęcia gdzie byli, wiem tylko, że jakieś renifery mieli oglądać. No i widzieli. Były żywe i coś jadły. To z ich relacji. I były małe i duże baranki, bałwan i Mikołaj. Dostały po prezencie od Mikołaja, zjadły jakąś czekoladę z choinki i było cudownie...tak mi opowiadały. Widząc ich szczęście w oczach, to aż się wzruszyłam
Mąż dziś znowu mnie zaskoczył, bo wczoraj wieczorem odłączył lodówkę....Nawet nie wiedziałam, a dziś jak o 6 wstałam, to ją calutką już pucował. Normalnie sam siebie przechodzi. Niezła z niego kura domowa
Ada coś mi się zdaje, że któraś z moich panienek dorwała mój tel i przez przypadek do Ciebie wybrała nr. Jesteś pierwsza ni liście, więc nie trudno o to. Przepraszam za nie. Mam tylko nadzieję, że nie pomyślałaś, że rodzę
Co do tego grzyba, to gadałam z moim Tomkiem i on mówi, żebyś nie była zaskoczona, jak oni z tym nic nie będą chcieli zrobić. Często też doszukują się winy lokatorów. Mam nadzieję, że Wam się trafią jacyś normalni ludzie. Inna sprawa, to zrób tego zdjęcia i proś GP o alergologa dla Konrada. Jeśli będzie uczulony, to dostaniesz zaświadczenie, że on nie może w takich warunkach mieszkać i wówczas, to Wy będziecie mieli zawsze rację. I absolutnie nie miej do siebie pretensji. Ja jak bym tak chciała myśleć, to bym w depresję popadła. Nawet jak sami to zrobicie, to ta woda szklana jest tania. Jedyne co, to farba, ale też nie majątek, więc nie martw się. Najważniejsze, że znalazłaś to teraz, a nie po porodzie. Jest jeszcze troszkę czasu, by to zlikwidować. Jedno wiem na pewno. Że jak będziecie Wy lub oni to malować i czyścić, to lepiej wziąć Konrada na dwie nocki do siebie. Te wszystkie silne preparaty na grzyba ( a tylko tym się opłaca czyścić) aż szczypią w oczy. Ja do łazienki dziewczynek nie wpuściłam dwa dni, bo tak dawało
Wiesz, ja z pozoru to taka twarda jestem, ale jak myślę czasem o tym, że kiedyś moje dziewczynki już nie będą takie tylko moje i pójdą w świat, to też mi łzy kapią. Chyba dlatego mam je 2 i kolejne w drodze, bo wciąż nie mogę pogodzić się z tym, że tak szybko rosną
No i chyba dlatego też nie mówię, że nigdy 4 dziecka nie będzie. Na pewno nie szybko, ale kto wie
Mum niezły koleś z tego Twojego Landlorda. Przeciągał ile mógł, ale w końcu go dopadłaś
Wiesz, według mnie, to i tak masz szczęście. My jak się wprowadziliśmy tutaj, to była zepsuta kuchenka i moja Lady stwierdziła, że to jest w moim zakresie
Cóż 200ł wydałam na płytę elektryczną, ale wiem, że nie powinnam, o czym dowiedziałam się dużo później. Otóż w kontrakcie mam zapisane, że dom jest umeblowany i to mi daje prawo do kuchenki itd. Niestety. Lady wykorzystała moją niewiedzę:-( Super, że pieniążki doszły. Przyda się Wam teraz kaska
Milusia widzę, że nauczona doświadczeniem nie oczekujesz porodu na już, mimo tak kiepskiego samopoczucia Ja tam już wiem, że choćby człowiek paść chwilami chciał, to dziecko i tak się na świat nie pospieszy. Natomiast często poród przychodzi nagle, bez jakiś szczególnych objawów. Życzę Ci byś zdążyła się wykurować do czasu porodu, rodzinka niech też szybko zdrowieje, no i żebyście Święta w spokoju spędzili. Później zawiasy niech już puszczają
Baska zdrowia życzę nieustannie no i niech maluszek się jeszcze nie pcha. Nie na same Święta
Indziorka, jak nie wiesz co się dzieje, że tak Cię wszystko nap***, to ja Ci powiem. Uroki końcówki ciąży W każdej jednej ciąży tak miałam i mam teraz. Trudno, żeby było inaczej skoro maluszki robią totalną demolkę w nas Ja też mam takie fazy, że jak w nocy nie śpię, to sobie coś wkręcę i wtedy to już mam do rana spanie z głowy. To bez sensu, bo takie dumanie nocne nic kompletnie nie daje, nie rozwiązuje problemów w żadem sposób, a człowiek durny myśli i się nakręca Od jakiegoś czasu staram się takie myślenie zostawiać za drzwiami sypialni, ale czasem ciężko jest Rozwaliłaś mnie tym tym stwierdzeniem kiedy będzie dziwniej niż dziwnie Ale chyba racja. Bo teraz, jakbym wstała i nic by mnie nie bolało, to też bym narzekała
Gosiu u mnie nocka również przespana. Nie za długo, bo wstałam o 6 rano, ale dość mocno spałam, więc jest ok. Cieszę się i Twoja córcia w nocy nie szalała
Marta wiesz, zazwyczaj tak jest, że im bardziej chce się wcześniej urodzić, tym maluszek bardziej się zapiera przed wyjściem. Są babeczki, co w 40 tc jeździły na rowerze, biegały po schodach, piły te liście malin, sexik itd, a maluszki rodziły się dopiero po czasie, więc lepiej powtarzaj sobie, że zniesiesz wszystko i może maluszek w nagrodę zapuka do drzwi;-)
Dorotqua ja też uwielbiam takie pytania non stop, ale już chyba najbardziej mnie do szału doprowadza "i co? urodziłaś już?"....no mam chwilami dość
Wiem, że nikt tego złośliwie nie robi, ale ileż można
Aninek dziękuję, że pytasz
Nocka krótka, ale przespana, więc jest ok. Pewnie kolejna będzie znowu kiepska, ale niechby tak szło na przemian, to jakoś dam radę:-) Mój mąż był dziś po spożywkę i jak wrócił, to stwierdził, że relanium potrzebuje Parkingi pełne, ludzi wszędzie tłum, do półek dopchać się nie mógł i oczywiście sklepy nie dotowarowane, więc połowy nie kupił. Najgorsze, że nie było rzeczy, które kupujemy zawsze w tych samych sklepach i zawsze są, ale nie dziś. Takie szczęście, to chyba już tylko ja mogę mieć Mam nadzieję, że Tobie zakupy pójdą zdecydowanie lepiej, bo jak ja bym miała chodzić w takim stanie między tymi ludźmi i to jeszcze nie kupić wszystkiego, to bym chyba padła
Januarko ja się w tym roku zdałam na męża z zakupami. Nie lubię tak, bo to zawsze ja robię zakupy, ale cóż....siła wyższa. Co kupi, to będzie. Póki co, dobrze mu idzie. Wielokrotnie dzwoni ze sklepu, żeby się upewnić, co ma wybrać, więc dajemy radę. Może zrób tak następnym razem, jak Ci coś będzie potrzebne
Emilia cieszę się, że samopoczucie lepsze. Mężowi daruj. Wiesz, oni zawsze jak chorzy, to....klękajcie narody
Ja to się czasem aż z mojego podśmiewuję, bo jak go rozłoży, to gorzej niż dziecko. Niech mu szybko przechodzi, żeby w końcu mógł Ci towarzyszyć w tym trudnym okresie. No i powiedz mu czasem, że Ci go brakuje, że potrzebujesz wsparcia (ale wiesz, bez wyliczania, co ma zrobić:-)). Oni to lubią. Lubią czuć się potrzebni. Krytyka ich gubi. Nie wiedzą co dalej zrobić, żeby znowu było ok. Na pewno wiesz już to wszytko, więc już nie truję. Ja jak mam dość, to idę do swojego, przyklejam się i ryczę jak dziecko. Później zawsze jest lepiej;-)
Na razie zmykam, bo moja Nela ma jutro bal w szkole, no i razem z babcią upiekły dla dzieci babeczki, ale Nela uparła się, że ja mam z nią ubierać je. Warsztat widzę już stoi, czyli stolik i wszystkie dekoracje przy kanapie, więc czas się brać za to. Może Wam wkleję później fotkę...jak nam coś z tego wyjdzie:-)
Pozdrawiam wszystkie serdecznie!