Baska Chyba takie uroki końcówki naszych ciąż, znaczy ja niby mam dopiero 36 tc a widzę, że dolegliwości z 38 już dawno
Toż to niesprawiedliwe jest
ale trzeba jeszcze chwilę pocierpieć, tylko jak się nie wysypia człowiek na te wszystkie bóle to bardziej wrażliwy jest i szybciej go to do szału doprowadza :/ Także trzeba zęby zacisnąć i iść dalej, bo lepiej chyba nie będzie
Magda Rozkminiłam kiedy dziwnie będzie dziwniej niż zwykle- jak mnie wszystko przestanie boleć i wstanę zupełnie wyspana- jak nowo narodzona
wtedy będę wiedziała, że coś się dzieje
Asiorek Nie fochaj się aż tak na tego swojego, mi ostatnio mój strzeliła hasło, żebym się do szpitala położyła, bo on spokojniejszy będzie i zacznę się stosować do zaleceń lekarzy
Oni mają chwilami jakieś zaćmienia umysłu, więc nie denerwuj się bo z doświadczenia wiem, że skurcze to wywołuje
A u sąsiadów to ja już nie wiem ile ludzi jest... Czasami jakieś dziecko słychać, ale na oczy w życiu nie wiedziałam... To jest porażka a jak krzyczę już czasem z bezsilności "zamknąć kur*wa mordy" (na prawdę chwilami mnie do takiego stanu doprowadzają:/) to jest cisza- na 2 minuty góra a później jeszcze głośniej :/
Caroline Jakie smakołyki sobie robisz
Ja nie mam nic do jedzenia i muszę iść do sklepu, a mi się nie chce, bo wcześniej trzeba bankomat odwiedzić
a młoda się dopomina to za chwilę muszę się chyba na prawdę do tego sklepu wybrać... Smacznego
Januarka Ty chyba więcej przy dziecku będziesz spała niż teraz
a z tymi przygotowaniami do świąt nie przesadź za bardzo
Ja mówię Ci, że już też na twarz padam, więc nie ma co ryzykować
Gosia I tak mam się czym denerwować
w sumie z kurczakiem też tak miałam, że większość ciąży ładnie potrafiłam go zjeść, ale przez długi czas na wmuszaniu w siebie, żeby w ogóle jakieś mięso zjeść "bo trzeba" i za mną wołowinka chodzi i pieczeń z cielęcinki... ale to już na po świętach zostawię albo po porodzie, bo teraz nie mam siły za dobrym mięsem stać :/ Masakra- dzisiaj już czwartek... ja nie wiem jak ja sie zdążę ogarnąć na to wszystko :/
Kaja Czasami leżenie to większa męczarnia niż siedzenie czy stanie... Ale w fotelu nie potrafię spać- pewnie jeszcze bardziej połamana bym wstała :/ To przez to chyba, że od początku młoda lubiła się we mnie wtulać (kręgosłup i te sprawy- na USG się odwracała i jak ją lekarz pomierzył to z powrotem do mnie się wtulała aż się lekarz dziwił
) i to chyba dlatego te wszystkie nerwy mi uciska aż tak bardzo :/ No cóż się pocieszam, że już niedługo i czasem do taty się wyciąga to na chwilę chociaż ulga jest, bo kąpiele to już mało co dają :/ Także wiesz damy radę i z tymi przygotowaniami nie przesadzaj- nie warto
Emilka Mój by za takie coś dostał klapsa w tyłek- poważnie
Jak jest chory i bierze leki nie ma opcji żeby piwo było, nigdy swojemu nie zabronię się napić jednego czy dwóch, ale nie jak jest chory. Albo jak chce wypić więcej piw niż było uzgodnione to musi to słono okupić- wtedy np nie może się napić przez kilka dni
ani kropelki
Zawsze swojemu powtarzam, że jak chce piwo pić to już chyba zdrowy jest
i żeby nie jęczał za chwile, że go coś boli znowu bo uduszę
Czarni Fajnie, że wózek w drodze
najpóźniej pewnie w poniedziałek dotrze