reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Maonka myślę, że poród Anetki zmobilizuje każdą z nas do działania. Bo wiesz, niby jest czas, niby jeszcze trochę, a tak na prawdę, to nie wiadomo co się stanie za chwilę:unsure: Podobno chłopcy są z reguły więksi, więc może dlatego nasi synkowie tak dają czadu:sorry: Ja się aż boję, bo Nika miała 3700g a skoro Marcel może być większy:szok::-)
 
reklama
Anetka ogromne gratulacje !!! Niech synuś się zdrowo chowa. Buziaki dla Was od forumowej ciotki :-)

a ja cały dzień przeleżałam w stresie, że mi też przyjdzie się rozpakować a jeszcze połowy rzeczy do szpitala dla siebie nie mam, bo młody już wyprawiony raczej we wszystko ;)

jutro lece po jakiś "spadochron" bo moja mleczarnia osiągnęła niebotyczny rozmiar 75H, nigdy o takich nie marzyłam :-):-) zawsze narzekałam że mam małe piersi a tu prosze...


juz wiem dlaczego mały Adaś wypchnął się na świat ;) po prostu chce dostać prezent pod choinke :-D:-D


uciekam spać mamusie :) dobranoc!
 
Magda ja jak urodziłam to mi ja od razu położyli zanim ja wytarli i takie tam potem ja zabrali bo była nie tyle sina co blada bo miała 2 razy pępowine wokół szyi to jeszcze węzeł ale szybko doszła do siebie. Ja szpital miałam super boję sie teraz bo raczej wyląduje w szpitalu w którym nie chce rodzic...

Co do porodu anety stawiam na naturalny ;-) jak pisała że tak źle nie było jak sie spodziewała to raczej to miała na myśli :-)
 
Ostatnia edycja:
Szylwias oczywiście za ciebie też mocno kciuki zaciskam!!!!
Patiinka ja mam teraz 80F i coś czuje że będę musiała kupic zaraz większe staniki bo powoli zaczyna mi sie "wylewać" :baffled:wkurza mnie to bo jednak z takim biustem ciężko na kręgosłupie się robi:baffled:mam nadzieje że po ciąży(lub raczej karmieniu) wróce do rozmiaru sprzed ciąży.....

M poszedł, więc mam czas w końcu na relaks, chociaż miałam w planie dziś poprasować ciuszki które wyschły ale taaaak mi się nie chce.... i kuchnia po gotowaniu mojego M tez nie za dobrze wygląda, dobrze że sobie chociaż pozmywałam:)
 
Ja również obstawiam u Anetki poród naturalny:happy: Strasznie jej zazdroszczę, że już ma synusia u swego boku...a raczej pewnie u piersi:-) Niemniej jednak rozmawiałam właśnie z Marcelkiem, żeby jednak odczekał ze 3 tygodnie nim postanowi opuścić swoje M1;-)

Patinka faktycznie (.)(.) Ci nieźle podskoczyły:szok: Moje jakieś nie wrażliwe. Mam wrażenie, że w tej ciąży, to nawet zmalały:baffled:

Ada ja jak miałam pieska, kiedy Nela się urodziła, to jednak nie udało mi się ich pogodzić, mimo na prawdę ogromnych przygotowań i starań. Mam jednak nadzieję, że Twój psiak ma inny temperament i zaakceptuje Sebusia. Pomysł z podaniem mu ciuszka do wąchania wręcz wyjęty z programu szkoleń dla piesków:happy: Na pewno będzie ok:happy:
 
Magda idąc przykładem innych myśle że lepiej w innym wątku bo będzie zawsze można szybko odnaleźć i po kolei sobie czytać:) mnie taka opcja wydaje sie wygodna:) co do psa to ja nie wiem jak on sie zachowa, wiesz jak jest Konrad to on go olewa, tzn bawi sie z nim czesto bo Konrad ma ostatnio najwiecej ochoty na rzucanie piłeczki:)) ale tak to nie zwraca uwagi a jak Konrad go przytula czy sie z nim wyglupia to widac ze szczesliwy, tylko do obcych doroslych niestety gorsze nastawienie i zawsze obcy sa obszczekani przez niego jak do nas przychodza, wydaje mi sie ze jak przyniesiemy dziecko to tez wiekszej uwagi na niego zwracal nie bedzie, na pewno przyjdzie powąchać i chwile sie zainteresuje, no zobaczymy musi byc dobrze:) zreszta zanim go adpotowalismy od innej rodziny to tam akurat sie urodzilo dziecko kilka miesiecy wczesniej, a oddali go bo stwierdzili ze z dwojka dzieci i dwojka owczarkow nie dadza sobie rady:/


ja tez jakos obstawiam że rodziła sn, przeczytalam jeszcze raz sms i tak by wychodziło:)
 
reklama
Madziu bo tak gdzie rodziłam oliwke i chciałabym teraz jest jakieś 40 km patrząc realnie na pogodę to raczej nie będę ryzykowała podróży nie wiedząc jeszcze ile male będzie siedzieć. A do tego naszego to mam ok 7 km jeszcze zobaczymy wyjdzie w praniu ale nastawiam sie już na ten nasz pomylony...
Co do wątku to mi to obojętne tyle że na wątki zamknięte mało kto zagłada
Wogóle male sie tak wieści że mam wrażenie jak by znowu sie przekrecilo główką do góry... Ciekawe.
No u mnie już wybiła północ więc i na suwaczkach sie przesunęło ;-) ale to leci.. :-)
 
Do góry