reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Afja-Anetka Gratulacje kochana, wszystko z Adasiem bedzie dobrze zobaczysz, obserwacja to napewno tylko tak w razie czego bo 9 na 10 mozliwych punktow to nie jest zle

Cluee ale fajnie ze juz wiesz kiedy przywitasz maluszka. Bedziemy trzymac kciukaski za was

Bilka ja tez torbe juz kompletuje, nie ma co czekac

Magda mysle ze Anders da rade, mam taka nadzieje..


Ja zaraz smigam do lozeczka, ciekawe czy sobie pospie bo jakos cienko to widze.
 
reklama
No ja też już w łóżku ale z tych emocji i zmęczenia spanie raczej nie możliwe...
Wiem że to głupie ale ja każdy poród przeżywam jak swój... A jeszcze tu gdzie całą ciążę byłyśmy razem swoje smutki żale i nerwy wyładowane ah...
 
Anetka ogromnie Ci GRATULUJĘ!!!! Buziaki dla Adasia od forumowej cioteczki;-) Szybciutko się uwinęłaś. Zdrówka i spokoju Wam życzę. Wracajcie do nas jak najszybciej. Moja Nika też miała 9 pkt i wszystko było ok, także nic się nie martw;-)
MJZ1749.gif
 
Hej Stycznióweczki witam Was serdecznie!!!!
No no no człowiek tu prawie 700 szt pierogów robi zajmując się przygotowaniami do świąt a tu takie wieści o Anetce:szok:
Ale strasznie się cieszę że już mamy jednego styczniowego maluszka w gronie. Po przeczytaniu stwierdziłam że chyba zapobiegawczo zapodam sobie no-spę :-)w razie gdyby. Najważniejsze że moja niunia jest na tyle spokojna że mogłam dzisiaj tyle zrobić. Zobaczymy co jutro bedzie.


CLUEE trzymaj się dasz radę do niedzieli jest nie daleko. Ja też mam strasznego pietra bo to moja pierwsza dzidzia w dodatku wychowam ją sama ale nie poddaję się najważniejsza jest wiara w siebie i własny kobiecy macierzyński instynkt. Cóż nawet jak sie meszka samej tak jak ja teraz nie jest tak strasznie źle wystarczy wiecej rzeczy planowac z wyprzedzeniem. Najgorzej będzie dla mnie zostawić małą w żłobku i iść do pracy po 24 tygodniach macierzyńskiego. Cóż jak znajdę tą pracę bo moje miasto pomimo iż jest średniej wielkosci to jakoś na pulę propozycji nie ma co liczyć i tutaj tylko mnie ohgarnia najwiekszy strach aby zapewnić małej byt i opłacić wszystko. Jak na razie jestem zdania ze nie ma nic bez przyczyny tak jak pojawienie sie nnowego członka rodziny niesie za sobą też nowe możliwosci zarabiania na nie.

Kończe kochane trzymajcie się cieplutko. Miłej nocki!!!!
 
Ada dokładnie to samo dziś pomyślałam o MAMIEADZE. Być może jutro kolejny maluszek dołączy:happy: Ty jesz krówki z emocji, a ja pyszne lody bananowe z czekoladą i orzechami, tylko zmrożone strasznie i muszę czekać:baffled:


Czarnija też strasznie emocjonalnie podchodzę do tego wszystkiego. W końcu tyle razem tu klepiemy o wszystkim i o niczym, że trudno mi inaczej do tego podchodzić. Tym bardziej, że jestem jakaś tam kolejna do rozpakowania. Mój mąż, jak usłyszał, że jedna z nas rodzi, to niemalże sam spakował mi torbę:-D

Marzena tęsknimy i czekamy;-)

Cluee ja o swoim pierwszym cc dowiedziałam się dzień przed i ciężko mi było nerwy ogarnąć, także doskonale Cie rozumiem. Ja nawet jak już Nela leżała obok mnie, nie wierzyłam, że jest po wszystkim. Zobaczysz, że to nic strasznego. A jak już Cię położą na stole, to pomyśl, ze my tu wszystkie mocno kciuki ściskamy. Na pewno pomoże. Powodzenia!:-)

Biłka odnośnie torby, to już pisałam Czarni....Mój mąż jak usłyszał, że pierwszy maluszek styczniowy się rodzi, to sam mnie spakował:-)

Gosiu coś w tym jest, co piszesz, bo ja na poród czekam jak na wybawienie. Owszem, denerwuję się, ale wiem, że przyniesie mi on po prostu ulgę. Niby sobie radzę jakoś, ale uwierz....to nie ta sama ja. Zawsze twarda, zaradna, a teraz....no cóż....nie muszę chyba kończyć. Jestem wdzięczna mężowi, że dzięki swojemu zachowaniu nie daje mi odczuć tej mojej nieporadności
 
A mi to sie chce barszczu czerwonego z uszkami :-D
Ach te ciężarne :-D
Fajnie że ma za sobą. Pewnie już go ma przy sobie. Bo to zapewne rutynowe sprawdzanie moja oliwka też była 2 godziny a potem już była ze mną w koncu to bardzo męczące dla takiego maluszka
 
natal, no ja też już myślę o przyszłorocznych Świętach w Polsce. bo my co roku jeździmy, no w tym nie da rady niestety. ale jakoś nie jest mi bardzo smutno, bo już tylko na styczeń czekam :)

Madzia, na mnie też gorący prysznic ma zbawienne działanie. ja też już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła wszystko robić. nigdy nie myślałam że będzie mi brakować sprzątania :) a mama teraz tylko na tydzień przylatuje, a później dopiero w styczniu, jak już Laurka będzie z nami.

Indziorka, już niewiele zostało. widzę po suwaczku, że idziemy łeb w łeb. na kiedy masz termin?
 
Mila no ja też bym nie powiedziała, że kiedyś mi braknie sprzątania:-D Wiem, że kiedyś pożałuję tych słów, ale póki co chcę znowu być sobą:-p Dobrze, że mama może tak Cię odwiedzać. Ja bez swojej teraz, to bym całkiem poległa:baffled:

Czarni mi się bardzo podobało tutaj w Uk to, że jak Nikusię wyciągnęli, to po zważeniu, odessaniu itd od razu jeszcze na stole operacyjnym, położyli mi ją na piersi i już ani raz nie zabrali. Tak sobie leżała nagusieńka, w czapeczce ze skarpetki (jak to mój mąż określił), przykryta moim ubraniem i kocem. Nawet wit K podawali jej, jak już była u mnie. Cudowne uczucie. W Pl owszem, pokazali mi Nelę, ale potem zabrali ją i mąż po 3 godzinach czekania poszedł się upomnieć, a oni najzwyczajniej w świecie.....zapomnieli dziecka przywieź mi:szok: W ogóle trafiłam wtedy na koszmarny szpital:baffled:
 
Też się zastanawiam kiedy Mamaaga będzie mieć CC. Szkoda, że nie dała znać, bo kciuki byśmy trzymały w ten dzień.
Cluee o Tobie w niedzielę też będziemy pamiętać.
Ale teraz z wieczora mój Leonek szaleje, wiercipięta mały, a właściwie duży. :-D
Magda moja Alicja też była spokojniutka w brzuszku, ale była dużo mniejsza. Była delikatna, teraz to co innego, czuję doskonale ruchy i nie raz jestem w szoku jak potrafi się rozpychać.
Wymiękam po porodzie Anety i jutro pakuję torbę, w końcu nie znamy dnia i godziny :-) Albo chociaż częściowo przygotuję torbę.
W weekend przyjeżdża mama, więc bierzemy się za pranie i prasowanie ciuszków. Nie ma już co zwlekać.
 
reklama
Emilia do nas Konrad co noc przychodzi ale to zasługa mojego M bo on praktycznie od pierwszej nocy w domu go w nocy przynosił bo żal mu synka było jak płakał:sorry:potem jakoś spał sam a potem znów się zaczeło i tak do dziś przychodzi w nocy, zastanawiam się jak to bedzie po porodzie, jedno wiem że drugiego dziecka do łóżka przynosić nie będę:no: A Anders może taki płaczliwy bo czuje że "coś" się święci, dzieci wiele rozumieją i my nawet sobie nie zdajemy sprawy z tego:tak:oby szybko mu przeszło:) a co do malowania to ja bardzo lubie i chyba bym nie wytrzymała patrząc jak mój M sam to robi i też bym za wałek chwyciła:-D
Gosia ja pieluchy tetrowe prasowałam chyba że na szybko były potrzebne to nie, to tak raczej by ładnie w szufladzie były ułozone poza tym nic maluchowi nic się nie stanie jak nie wyprasujesz:) a co do rajstopek to może w polskim HM tez są takie małe jak tutaj?
Muuum to be super z ty materacykiem i pościelą:-)co do psiaka to najlepiej od razu po wejściu do domu, położyc dziecko w foteliku czy gondolce i dać pieskowi do obwąchania, ja jeszcze pomyślałam że jak będę w szpitalu kilka dni to np drugiego dnia jak M przyjdzie to zabierze ciuszek juz noszony przez dziecko i da psu w domu do powąchania, w ten sposób będzie wiedział że to znajomy zapach:)
Czarni ja co powiem że np jak chodzi o pokój młodego czy naszą sypialnie to ja wole tam posprzątać, bo M zrobi wszystko na odwrót i zanim się do tego zbierze to lata świetlne miną, poza tym później musiałabym go pytać o gdzie poprzestawiał:sorry:no a teraz jak na te nocki robi to już w ogóle mało co go widze, czasem jest tak że po 10 godz siedzi w pracy, z własnej woli oczywiście:eek:nie narzekam bo kasa jednak sie przyda zwłaszcza na święta:)
Magda fajnie że koleżanka was w wigilie odwiedzi:-) zawsze to milej w większym gronie spędzić czas świąt:)) u nas będzie kumpel i prawdopodbnie szwagier, choć z tym drugim to jak wiadomo różnie może być:sorry:
Indziorka ech współczuje z tą wyprawą do apteki.... leż leż i jeszcze raz leż:) a mój M to czasem ma prześwity i mysli jak należy ale czasem ciężko do niego dotrzeć zwłaszcza że to taki typ że mówi jedno a i tak robi drugie:-p
Cluue super że masz juz termin!!! to za 6 dni będziesz tulic kruszynke:-) nie martw się wszystko będzie dobrze!! innej opcji nie ma;-)



Kurcze cały czas myśle jak tam Anetka, nie wiem czy było napisane czy rodziła sn czy cc jednak ale super że ma juz malutkie szczęście ze sobą:-) i w sumie 9/10 pkt to b. dobry wynik, Konrad miał właśnie w 1 minucie 9/10 a potem w 5 juz 10/10:) ciekawe jak się czują:-)


Tak piszecie o psiakach i sama się zastanawiam jak mój zareaguje na dziecko:eek:on z tych co obcych nie lubią, raczej dorosłych bo dzieci jeszcze jakoś toleruje obce, Konrada to w 100% i mam pewność że krzywdy mu zrobić nie da wiec może będzie ok, ciekawa jestem tylko czy zazdrosny nie będzie i jak na płacz dziecka będzie reagował:-p
Ja dzisiaj z Konradem ubrałam małą choinke w jego pokoju, zadowolony bo choinka ładnie świeci i siedział po ciemku w pokoju i ją oglądał:-D M dzisiaj gulasz ugotował, nawet mu dobry wyszedł:))) cały gar zrobił to obiad jeszcze na 2 dni będzie:sorry:
 
Do góry