Dzień dobry dziewczęta
Ja dziś coś troszkę więcej energii mam. Nie to, żebym chciała coś robić, ale jakoś mi lżej jak nie czuje takiego ogólnego zniechęcenia. Czekam na męża, bo muszę wybrać się na sekundkę do szkoły moich dziewczynek. Mają bardzo dużo różnych atrakcji przed Świętami, no i chcę się upewnić, że rozumiemy o co w tym wszystkim biega, bo wbrew temu, że językowo rozumiem rozpiskę, to chyba zwyczajów tutejszych nie znam i stąd te niedomówienia. Dobrze, że szkoła niedaleko i mąż może po mnie podjechać.
Januarko no na prawdę możesz być dumna z męża. Moja koleżanka zdawała 13 razy egzamin! Tak więc raz jeszcze ogromne gratulacje dla niego!
Maonka mój synuś leży dokładnie tak samo jak Twój maluszek. Wygięty na prawo, główką w dół i non stop wypina mi dupcię. Chwilami myślałam, że to główka, ale stanowczo za wysoko, skoro ułożony główką w dól.
Milusia współczuję tych skurczów. Najgorsze jest to, że człowiek w takiej sytuacji wolałby już urodzić, a nie tak się męczyć. Ja z Nelą tak miałam, że w 36tc mnie złapały i nawet lekarz mnie do szpitala wysłał, ale że ciąża już praktycznie donoszona, to i tak kazali czekać. Tym sposobem dotrwaliśmy do 39tc i 5 dni, kiedy to zrobili wreszcie cc. Trzymaj się!
Ada uwierz mi, że ja mam dokładnie takie same odczucia odnośnie znajomości tutaj. Niby mam koleżanki z pracy, ale nie wiedzieć czemu, tylko kilka z nich mówi mi cześć na ulicy. Przykre to, ale prawdziwe. Cieszę się, że mam chociaż liczną rodzinkę, bo przynajmniej w domu zawsze gwarno, no ale jednak ileż można z dziećmi i mężem rozmawiać? A do Pl tez nie mam do czego wracać, więc jakoś trzeba się tutaj odnaleźć
Alicja fajnie, że tak miło przyjmują Cię w pracy. Ja w sumie też nie narzekam, ale jednak jakoś tak dziwnie jest, jak tam idę. W sumie już na zwolnieniu jestem pół roku
Emilia uśmiałam się z tego podbierania kosmetyków. Mój owszem, krem do rąk ma babski, bo innych niestety nie ma, a ręce po warsztacie bardzo zniszczone. Poza tym, jakbym ja mu nie kupiła jakiejś bluzy, czy koszuli, to by sam chodził w jednym na okrągło, bo on zawsze wszystko ma. Aż czasem mnie wkurza to, że on nic nie potrzebuje. Mnie i dzieci obkupi, a sobie co najwyżej coś do samochodu

Już sama nie wiem, co gorsze, wybredny chłop, czy taki jak mój, co pasuje mu wszystko

Udanego dnia z koleżankami!
Czarni tym razem mamy wizytę w tym samym dniu;-) No i ja nawet z usg, co tutaj w tym kraju jest już luksusem na tym etapie ciąży:-)
Mum tu be to są właśnie uroki emigracji. Niby człowiek zna ludzi, ale tak na prawdę jest sam. Tym bardziej rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo niby masz siostry, ale tak na prawdę wciąż jesteś gdzieś daleko od nich. To chyba jeszcze gorsze, niż mieć je w Pl. Bo niby są tuz obok, a jednak nie do końca. Ehhh...A co do siostry, to dobrze jej powiedziałaś. Ja miałam taka kumpelę kiedyś, co do niej to tak, owszem, zajrzyj, ale jak ja już zaprosiłam, to zawsze coś nie pasowało. To nie jest w porządku, tym bardziej, że podróżowanie po Londynie transportem miejskim nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Siostra powinna zrozumieć Twoje położenia i z potrzeby serca Cie odwiedzić. Tak to już jest niestety, że niektórzy są za bardzo skupieni na sobie....Szkoda
M@linka mój Marcelek też miał ostatnio na ktg takie wysokie tętno. Nawet do 190, ale położna mówiła, że jak maluszki są ruchliwe, to tak mają, a on akurat fikał koziołki, także ok. A z tym autem, to nie kumam. Jak można nie naprawić do końca? No ludzie to też mają tupet. W końcu płacisz, czekasz na ten samochód i co? Powtórka? No masakra. Straszna nie kompetencja!
Pozdrawiam wszystkie babeczki i życzę miłego dnia!