reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

milusia ja bym dała wszystko żeby móc się troche poruszać, zawsze coś tam ze sportem miałam wspólnego a jakoś od kilku lat to na głupią siłownie się zebrać nie mogłam... dziś poszłam z chłopakami na boisko, wzieli sobie piłke do kosza i takie dziwne głupie uczucie bo ja nie mogłam z nimi pograć, no ale dzidzia najważniejsza.... a ja wywaliłam nasza spacerówke już z rok temu, tez zniszczona troche była a że młody już na nogach prawie wszędzie śmigał to wysatwiliśmy przed chałupe i następnego dnia juz jej nie było:)

mamaaga a co komu do tego ile ty dzieci chcesz mieć? oni chować będą? masakra, ja jestem taka że nie lubie jak ktoś w takie decyzje mi się wtrąca, denerwuje sie za bardzo, to jest każdego prywatna sprawa ile chce mieć dzieci, a takie gadki że niby im więcej dzieci tym większa patologia to bujdy, moja ciocia ma 4 dzieci, 3 córki i syna, ona sama jest prezesem firmy, śp. wujek też był za życia prezesem i żyło im się bardzo dobrze, w dodatku na wsi. Najstarsza ich córka to moja chrzestna, ma swoją rodzine i też dobrą prace, średnie córki też dobrze bo jedna pracuje w szkole a druga w banku i syn teraz do liceum chodzi, wszystkie dzieciaki uczyły się wzorowo z wyróżnieniami, więc niech nikt nie gada że im więcej dzieci tym większa bieda i patologia:baffled: ja osobiście chciałabym 3 dzieci, teraz jest drugie w drodze a trzecie chciałabym tak po 30 czyli za jakieś 7-8 lat, ale jak to wyjdzie to nie wiem i nie planuje :-)

czarni a nam z koeli mówili "no to teraz musi byc dziewczynka" wkurzały mnie takie teksty, czy dziewczynka czy chłopczyk to tak samo się kocha, a płeć nieistotna, ja tam się ciesze że jest chłopak, a jak komus nie pasi to niech spada:-p

Patiinka ja używałam Johnsona dla mojego dziecka i cały czas szampon taki ma:) więc to zależy od skóry, organizmu, dla jednego będzie ok, dla innego już nie


Kondzio śpi, M ogląda mecz, dzisiaj pogoda była taka zrypana, raz słońce za chwile deszczi tak w kółko, wyszliśmy na dwór, na boisko do kosza i było ładnie potem troche popadało, może z 5 minut i znów słońce:baffled: ech nie nadąże za tą pogodą....
 
Ostatnia edycja:
reklama
No więc wróciłam i pewnie jak zwykle jestem tu już sama:baffled::-)


Widzę, że poruszony został temat ilości posiadanych dzieci, więc Wam się troszkę pożalę, jak to było u nas.
Mój mąż jak powiedział, że jestem w ciąży teraz, to moja teściowa na to: " no żeby tylko 3 dziewczynki nie było"
realmad2.gif
no.gif
angry.gif
Ja nie wiem, jak można mieć takie myślenie! Później, jak jej mąż powiedział, że syn, to ona na to: "no macie szczęście"....Niech ją ............ trafi! Wiem, nie powinnam tak myśleć, ale czy 3 dziecko płci tej samej, to jakaś kara?! Nawet jeśli tak myślała, to chociaż mogła to dla siebie zostawić.Ona sama miała 4 dzieci i to na przemiennie chłopcy z dziewczynkami, więc nie powinna ja dziwić nasza kolejna ciąża. Tymczasem, jak widać w dzisiejszych czasach, nie wypada mieć trójki dzieci,a o czwórce, to pewnie już tylko jacyś dziwni myślą...Co za ludzie?
I raz ostatnio mi kolega podniósł ciśnienie, jak mi wmawiał, że ja tego dziecka nie chciałam i że zrobiłam to tylko dla męża
shocked.gif
angry.gif
Ciągle mnie męczy, czy aby na pewno wiem, co zrobiłam? Jakby to jakaś zbrodnia była:oo: Kilka osób z rodziny oczywiście nie omieszkało wspomnieć, że teraz to już pewnie na samych benefitach będziemy żyli i nie ważne, że oboje pracujemy, a od państwa mamy tylko to, co wszyscy, bo na więcej jesteśmy za bogaci. Nie trawię takich komentarzy. Czy 3 dziecko musi wzbudzać u ludzi taką sensację? Szkoda słów.
baffled5wh.gif


Poza tym narobiłyście mi smaka na jakąś sałatkę i muszę coś wyszukać w głowie, co bym najchętniej zjadła. Chodzi za mną jeszcze galaretka z kurczaka z warzywami i mam zamiar w końcu na weekend zrobić. Zdrowa i smaczna, czyli zjem bez wyrzutów sumienia:-)


Januarka
może faktycznie porozmawiaj z jakimś dobrym specjalistą. Bardzo trudno wyczuć jest granicę gorszego samopoczucia i zaczynającej się depresji. Myślę, że taka wizyta na pewno by Cie uspokoiła. Trzymaj się!


Gizmowa
u mnie się zawsze sprawdza najlepiej zimny bufet. Obowiązkowo sałatki. Najczęściej robię taką z pierożków ravioli, z szynką, marynowanymi pieczarkami, szczypiorkiem i majonezem. Poza tym, tak jak Milusia pisała sałatkę gyros, tyle, że ja robię warstwową, bo fajnie się prezentuje w szklanej, przeźroczystej misce. No i jak dla mnie musi być coś z ananasem. Zazwyczaj taka prosta z jajkiem, ananasem, kukurydzą i żółtym serem. Lubię jeszcze robić z kurczakiem, brokułem, groszkiem zielonym, koperkiem i curry. Często podaję skrzydełka z kurczaka. Odcinam lotki, kroje je na pół, gotuje w przyprawach, studzę, panieruję w jajku i bułce tartej i obsmażam. Są świetne na ciepło i na zimno i goście zawsze zjadają co do jednego. Proste i smaczne. Często robię zwykłe jajka w majonezie, posypane szczypiorkiem i siekaną rzodkiewką. To też zawsze schodzi najszybciej. Rybka po grecku cieszy się powodzeniem i galaretka z kurczaka, tylko że jak na imprezkę, to rozkładam w takie małe pojemniczki, żeby fajnie wyglądało na stole. Według mnie, im prościej, tym lepiej. Pomysł Milusi ze swojszczyzna też jest super. Mój brat miał nawet taki osobny stół na weselu. Piszesz, że będą dzieci. Nie wiem w jakim wieku, ale ja jak wiem, że dzieci przyjdą, to staram się coś dla nich też przygotować. Ostatnio robiłam kanapki. Tzn. najpierw zwykłe, a potem foremkami do ciastek wycinam kształty i ubieram jakoś fajnie w zależności od kształtu. Były też dla nich myszki z jajek, sałatka owocowa z sokiem malinowym i najzwyklejsza galaretka krojona w kostkę, ubrana kleksem z prawdziwej bitej śmietany i posypana jakąś posypką.Dzieciaki się zajadały. A żeby było sprawiedliwie, to każde dostało malutką paczuszkę z łakociami. Dosłownie 2 cukierki czekoladowe, lizak, malutkie żelki itp. I choć zazwyczaj dzieci mało jedzą na takich imprezach, to nie wiele zostało z tego, co zrobiłam.:-) Gdybyś chciała przepis na coś, to daj znać.;-)


Ada to faktycznie dziwne uczucie, kiedy się zna dokładnie dzień narodzin swojego dziecka na tak długi czas przed porodem. Najlepiej było, jak ktoś mnie pytał, kiedy mam termin, ja mówiłam, że wtedy i wtedy, a ktoś na to: no wiesz, nie wiadomo,bo różnie bywa. Jak chciałam, to prostowałam, że mam cc, a jak nie, to się tylko uśmiechałam. Pamiętam, że w dniu cc cięcia Nikusi musiałam iść po pieluchy po drodze do szpitala, bo nie wiedzieć czemu, były nie kupione. Ekspedientka zerkając na mój pokaźny brzuch z uśmiechem mnie pyta, kiedy termin, a ja, że dziś się urodzi. Ona na to: to musi być pani bardzo wyluzowana, bo nic po pani nie widać:-D


Czarni fajnie, że jesteś z powrotem:happy2:


Marzenixx nie przejmuj się gadaniem ludzi. U moich dziewczynek różnica wieku niewielka i ludzie też się wiele razy za głowę łapią widząc, że znowu w ciąży jestem, jak to tak można? A no można, jak widać i powiem więcej, że jestem bardzo zadowolona, że moje dziewczynki mają siebie i są tak ze sobą zżyte, a to, że jest mała różnica wieku między nimi, to tylko plus. Skoro po nich dwóch nie mam jeszcze dość, to znaczy, że jednak niektórzy maja dzieci, bo najzwyczajniej w świecie ich chcą i nawet jeśli nie żyją na super wysokim poziomie, to umieją stworzyć tym dzieciom cudowne dzieciństwo, obdarzając je bezgraniczną miłością i wychowując w poczuciu, że są dla nich najważniejsze. I choć Uk wcale sympatia nie darzę, to jednak cieszę się, że kiedy mnie ktoś z Brytyjczyków pyta, które dziecko, a ja na to, że 3, to nikt nie sypie mi głupich komentarzy, takich jak np. moja rodzina, tylko każdy gratuluje i życzy powodzenia. Ich mentalność jest taka, że żyją własnym życiem, a w cudze się nie mieszają. ;-)


Natal dokładnie tak, jak mówisz. Dla niektórych trójka dzieci, to już patologia, a nie daj Boże 3 tej samej płci. Ja wiem, że czasy są ciężkie, ale czy na prawdę wszystko trzeba przeliczać na pieniądze? Jakoś dawniej nikt nie miał milionów i kobiety rodziły po kilkoro dzieci i żyło się skromniej i dobrze było. Eh....zamiast wspierać ludzi i zachęcać do rodzenia dzieci, to nic, tylko ciągle przeszkody:baffled:


Kaja
ja tylko raz ścięłam włosy na krótko i ten czas,kiedy je zapuszczałam nie za fajnie wspominam. Najgorsze, że miałam fryzurkę asymetryczną i zanim coś mogłam podciąć, to wyglądałam przynajmniej dziwnie:oo::-)
Życzę Ci byś była zadowolona z wizyty u fryzjerki!:happy2:


MAMAAGA
święta prawda w tym, co piszesz, że Ci którzy z wygody dzieci nie mają, to krytykują posiadanie większej liczby dzieci. Ja długo szukać nie muszę.Moja szwagierka twierdzi, że mój mąż został przeze mnie wrobiony w obecna ciąże, bo przecież 3 dzieci, to straaaaaszna odpowiedzialność, więc jak on, rozsądny chłop mógł się na to zgodzić:szok: No szok, mówię Ci.Aż mi w pięty poszło. Sama twierdzi, że jej zamiast dzieci koty wystarczą, a poza tym, to nie brak jej dziecka, bo przecież opiekuje się dzieckiem sąsiadki 4 godziny dziennie. Prawda jest taka, że wygodnie jej się żyje z mężem tylko dla siebie. Nie mam w zwyczaju oceniać innych, ale kiedy ktoś mówi, że moja obecna ciąża jest tylko i wyłącznie wynikiem mojego cwaniactwa i wyrachowania, to nie mam skrupułów. Bo mi się w głowie nie mieści, że można w ogóle wpaść na coś takiego i w taki sposób ocenić kogoś, jak ona mnie.:baffled:


Alicja
przy pierwszym dziecku jest inaczej, ale są i tacy, którzy się do czegoś przyczepią. Moja kumpela ma 31 lat i jak była teraz w pierwszej ciąży (bo nie dawno urodziła), to wielu jej docinało, że no wreszcie, bo już najwyższa pora. Także widzisz, ludzie jak chcą, to i tak będą gadać. Obyś tego jednak na sobie nie doświadczyła:-);-)


Milusia na rynku jest oczywiście wiele chust, ale ja polecam chusty z firmy NATIBABY. Dla noworodka i malutkiego niemowlaczka najlepsza jest według mnie chusta długa, tkana, bawełniana w 100%. Podobno najlepiej jeśli jest tkana splotem skośno-krzyżowym, ponieważ dobrze podtrzymuje dziecko i jest wygodna dla noszącego. Chusty z domieszką maja swoje zalety, ale dość ciężko się je wiąże (trudniej je złamać). Ważne jest, by kupić chustę markową, taką z certyfikatem na bezpieczeństwo stosowanych barwników, bo wiadomo, że maluszki lubią wszystko mamlać, no i oczywiście z certyfikatem na wytrzymałość. Im wyższa osoba nosząca, tym dłuższa musi byc chusta. Im dziecko większe, tym szersza. Dla osób drobnych polecane są chusty krótsze i węższe. Ważne, by nie była za krótka, bowiem wówczas nie da rady zrobić wielu fajnych wiązań. Dla dziecka starszego o cięższego, czyli u nas to tak, na lato lepsza będzie NATI z bambusem. Jest sztywniejsza i dość trudno ja złamać, ale w efekcie jest bardzo stabilna, co jest ważne, przy cięższym już dziecku i się nie naciąga podczas noszenia. To tyle na razie. Poniżej wkleję Ci link do NATI i jeszcze dwóch innych, równie dobrych firm.

NATIBABY - chusty dla dzieci

Chusty do noszenia dzieci i nosidełka - LennyLamb.com

i tu link do niemieckich chust, ale są na polskim rynku:
Chusty HOPPEDIZ - chusty do noszenia dzieci, nosidła ergonomiczne Bondolino - MamaZen

Pati nie zazdroszczę wysypki, a JJ też nie lubię. Oby jak najszybciej wszystko z Ciebie zeszło!


Śpijcie dobrze babeczki! Pozdrawiam wszystkie. Do jutra.
 
Hej, co do dużych rodzin to sama mam 5 rodzeństwa, 3 starsze siostry i 2 młodszych braci:-) i jak mieszkaliśmy z babcią i rodzina mamy brata to dzieciarni było 11 wszystkiego:-D było bardzo wesoło, a kuzynowie mojego M mają 7 dzieciaczków, najstarsza ma12 lat a najmłodsza 8 miesiecy i wszystkie to dziewczynki :tak: jest im wesoło, jedna drugiej pomaga, i mnie tak duże rodziny nie szokują.
 
Hej dziewczynki u nas to było tak, że wszyscy w szoku tak szybko ślub taka młoda jesteś itp. natomiast jak się dowiedzieli że jestem w ciąży to wszyscy się cieszyli przynajmniej nikt mi złego słowa nie powiedział a nawet ochrzaniali mnie za to że ja jakoś to przeżywałam tak jak bym nie chciała.
Uciekam na zakupy może coś maluszkowi kupię, a dziś rano tak kopną że aż mi ręka drygła :cool2:hehe pozdrawiam :)
 
Czesc dziewczyny

Kurcze od kilku dni net mi sie wiesza, wczoraj pół dnia nie działał, a dziś jak napisałam wielkiego posta to tez mi sie wywalił:confused2:tak więc nie chce mi sie znowu pisac od nowa, wiec pozdrawiam was tylko, zycze milego dnia....

pozniej cos naskrobie...
 
Cześć

Wiecie co wszelkie komentarze trzeba mieć w głębokim poważaniu bo wiele osób ma coś do powiedzenia o życiu innych.
Ja mam 32 lata i będzie to moje pierwsze dziecko dopiero teraz bo tak się życie poukładało a gdyby ktoś mnie zapytał 10 lat temu to twierdziłabym, ze już dawno mamą będę. Najpierw studia i praca,nie było nas na to stać bo ciężko było o pracę i starczało nam na wynajem pokoju w zagrzybionym mieszkaniu z czasem jak z pracą się poukładało i już się cieszyłam, że będziemy mogli rodzinę założyć to moja koleżanka na tym samym stanowisku o 7 lat ode mnie młodsza nie pytała mnie o moje plany, zaszła w ciąże, poroniła, zaszła w następną a szef mi zapowiedział (bo byłam świeżo po ślubie), ze jak ja w tym samym czasie dziecko urodzę to nie gwarantuje nam powrotu a za coś trzeba hipotekę spłacać z jednej pensji się nie da :( i znowu odwlekło się do jej powrotu choć już bardzo chciałam mieć dzidziusia i niejedną noc przeryczałam. A dla mnie macierzyństwo to odpowiedzialność i nie wyobrażałam sobie stresu co ja zrobię jak nie będę miała pracy małe dziecko i kredyt.
Ale ile się w międzyczasie nasłuchałam a dlaczego jeszcze nie, że jestem nieodpowiedzialna:szok: bo po 30 mogę mieć problemy i co my zrobimy jak czasu na leczenie w sumie nie będzie, że jestem egoistką i praca jest dla mnie ważniejsza (pracuje bo muszę mieć co do garnka włożyć bynajmniej na egzotyczne wycieczki nigdy nie jeździłam, wolałam odłożyć z myślą o dziecku). Jakby mi było mała, ze musiałam taka decyzje podjąć. Jak odpowiadałam, że w razie czego adoptujemy bo chcemy mieć rodzinę to słyszałam, ze nienormalna jestem i chyba nie wiem co mówię.
A teraz mam 32 lata i żadnych problemów z zajściem w ciąże (za pierwszym podejściem), spokój bo wiem, ze mam gdzie wrócić do pracy a adopcji 1 malucha w przyszłości wcale nie wykluczam, kto wie może będę miała kiedyś więcej niż 2 pokoje i warunki materialne albo jak mamaaga zdecyduje się na powiększenie rodziny ok 40:biggrin2:

A jak zobaczyłam, ze tu tyle mam ma kolejne planowane dzieci to pomyślałam, ze fajnie że w końcu są takie czasy, ze ludzie maja takie warunki żeby mieć tyle dzieci ile chcą a nie ile mogą bo końca z końcem nie zwiążą
 
Witam dziewczyny znow mialam pobudke w nocy ale na szczescie rano zasnelam i wstalam niedawno, wczoraj juz bylam wykonczona tymi nerwami, bylam na spotkaniu z polozna byly tez dwie inne mamusie, bylo to narazie spotkanie organizacyjne,ale bardzo przyjemnie i juz troche sie dowiedzialam czegos nowego i choc z poczatku wogole myslami bylam gdzie indziej to potem zaczelam myslec o maluszku, slyszalam tez jego serduszko, takze jestem spokojniejsza :) Dostalysmy tez pare prezentow dla mam tatusiow i dzidziusia :) Super no i co najwazniejsze zastepuja one te przyjscia poloznej do domu przed porodem, a po porodzie przez 6 tyg. bedziemy otoczeni opieka i pomoca :)

Jesli chodzi o duze rodziny to i moja mama ma dojke rodzenstwa i tata trojke, ja mam tylko siostre, ale rodzinke mamy spora i ja takze marzylam zawsze o 3(chlopcow ewentualnie 2 i jedna dziolszka), ale oczywiscie plec niewazna byle zdrowe dzieciaczki miec :) Z tym ze maz woli 2 bo na wiecej raczej nie bedzie nas nigdy stac, ale czas pokaze moze kiedys da sie namowic,ale tez dlatego bo u niego duza rodzina byla i nie ukrywam,ze niestety patologiczna maz od 12 roku zycia musial sam na siebie zarabiac, dlatego wolalby miec mniej dzieci a moc dac im inne zycie niz sam mial wiec go rozumiem,ale gdyby nie kwestia finansowa to chcialby gromadke dzieci, tez spotkalam sie z opiniami,ze jak duzo dzieci to napewno patologia dla mnie to wieksze szczescie, nie zadna patologia, i nawet jesli sie nie przelewa to mozna byc szczesliwym, a tak na marginesie to powiem wam,ze ja jestem przeciwniczka pieniedzy gdyby nie to ze bez nich nie mozna w dzisiejszych czasach zyc bo za wszystko trzeba kasa sypac, to zamieszkalabym na wsi doila krowy itp i nie potrzebowalabym zadnych pieniedzy zadnego tv, ktorego nie ogladamy oboje z mezem prawie wcale,a wczoraj nawet zaproponowalam mezowi ze moze laptop sprzedamy bo gdyby nie ciaza to nawet bym nie zagladala ;) Pieniadze to najwieksza zgroza swiata i uwazam, ze lepiej miec gromadke dzieci niz pelny portwel na pokaz.

Ja spotkalam sie rowniez powiedzialabym z zazdroscia: jedna dobra kolezanka, zaskoczyla mnie zawsze marzyla o synku, ale ma coreczke, jak sie dowiedziala o mojej ciazy to ciagle pytala co bedzie, jak jej powiedzialam,ze chlopak to ona mi na to " Co? fajnie,ze a skad to wiesz???,to jeszcze nic pewnego" Zajechalo mi zazdroscia, co bylo dla mnie glupie i dziwne, zazdroscic komus plci dziecka? hmmm potem jak za kazdym razem potwierdzano chlopca jeszcze dwa razy to dopiero uwierzyla,ale wiem ze ciagle zyczy mi dziewczynki i powtarza no aby sie to przy porodzie nie zmienilo. Chore, zminimalizowalam z nia kontakt, odrazu sie przyznaje.
Czlowiek to dziwna istota :/

 
Dziewczyny dziękuje za rady co do urodzinek! Aż nie wiem w czym wybierać, bo naprawdę większość przypadła mi do gustu. :-) Muszę sobie dokładnie przejrzeć, spisać i jak coś to po konkretny przepis sie do Was odezwę. :-) Dzieci na roczku będą małe (od 6 miesięcy do 21 miesięcy). :tak:
 
reklama
Cześć dziewczynki :) Wiecie, że ten katar cały czas mam...:eek: taki trochę, ale mam i spływa mi po gardle, po nocy kaszlepóki mi sie to nie odkrztusi :/ dzisiaj mija równiutki tydzień :/ wydaje się, że przechodzi ale bardzo, bardzo wolno :/

Egzamin mam dopiero 24 go, więc trochę czasu.. właściciel mieszkania robi nam obsówe czasową, więc już mnie to drażni :/

Co do dzieci więcej niż jedno... Słuchajcie naprawdę nie ma nic gorszego niż być jedynaczką.... :( Moja mam po mnie 2 razy była w ciąży (nie to, że nie chciała i 2 razy sie nie udało i odpuściła) Tak więc jestem sama jak palec, moja mam nie ma rodzeństwa - babcia stawiałą na kariere... :confused2: tak więce moja rodzina jest tak mała, że aż żal...dziecko powinno mieć rodzeństwo, a nawet dwoje czy troje, w przyszłości zawsze będzie miało oparcie, rodzina to rodzina :/ Zobaczymy jak to wszytsko się potoczy u nas.. ale raczej na 1 nie poprzestaniemy :D

Tak naprawdę, to ja też jeszcze chciałam ze 3 lata poczekać, bo kariera, pracę w sądzie traktowałam jak coś super extra.. mój mąż jednak już bardzo chiał mieć dziecko i ja nie to, że nie chciałąm, ale wiadomo.. jednak przemyślałam sobie, studia dały mi w dupe jak nic.. ostatnie 2 latra to jakiś hardcore, pierwszy semestr 8 egzaminów, drugi nie lepiej, ambitny przedmiot sobie wybralam do pisania pracy mgr, a tak naprawdę to jak zaszłam w ciąże to odechiało mi się wszytskiego :D

Moje plany do końca roku i nna początek nowego:
zdać wykładnie, obronić się, przeprowadzić i urodzić maluszka :D a dalej to już będę myśleć... to wszytsko muszę zrealizować :)
 
Do góry