No więc wróciłam i pewnie jak zwykle jestem tu już sama
:-)
Widzę, że poruszony został temat ilości posiadanych dzieci, więc Wam się troszkę pożalę, jak to było u nas.
Mój mąż jak powiedział, że jestem w ciąży teraz, to moja teściowa na to: " no żeby tylko 3 dziewczynki nie było"
Ja nie wiem, jak można mieć takie myślenie! Później, jak jej mąż powiedział, że syn, to ona na to: "no macie szczęście"....Niech ją ............ trafi! Wiem, nie powinnam tak myśleć, ale czy 3 dziecko płci tej samej, to jakaś kara?! Nawet jeśli tak myślała, to chociaż mogła to dla siebie zostawić.Ona sama miała 4 dzieci i to na przemiennie chłopcy z dziewczynkami, więc nie powinna ja dziwić nasza kolejna ciąża. Tymczasem, jak widać w dzisiejszych czasach, nie wypada mieć trójki dzieci,a o czwórce, to pewnie już tylko jacyś dziwni myślą...Co za ludzie?
I raz ostatnio mi kolega podniósł ciśnienie, jak mi wmawiał, że ja tego dziecka nie chciałam i że zrobiłam to tylko dla męża
Ciągle mnie męczy, czy aby na pewno wiem, co zrobiłam? Jakby to jakaś zbrodnia była
Kilka osób z rodziny oczywiście nie omieszkało wspomnieć, że teraz to już pewnie na samych benefitach będziemy żyli i nie ważne, że oboje pracujemy, a od państwa mamy tylko to, co wszyscy, bo na więcej jesteśmy za bogaci. Nie trawię takich komentarzy. Czy 3 dziecko musi wzbudzać u ludzi taką sensację? Szkoda słów.
Poza tym narobiłyście mi smaka na jakąś sałatkę i muszę coś wyszukać w głowie, co bym najchętniej zjadła. Chodzi za mną jeszcze galaretka z kurczaka z warzywami i mam zamiar w końcu na weekend zrobić. Zdrowa i smaczna, czyli zjem bez wyrzutów sumienia:-)
Januarka może faktycznie porozmawiaj z jakimś dobrym specjalistą. Bardzo trudno wyczuć jest granicę gorszego samopoczucia i zaczynającej się depresji. Myślę, że taka wizyta na pewno by Cie uspokoiła. Trzymaj się!
Gizmowa u mnie się zawsze sprawdza najlepiej zimny bufet. Obowiązkowo sałatki. Najczęściej robię taką z pierożków ravioli, z szynką, marynowanymi pieczarkami, szczypiorkiem i majonezem. Poza tym, tak jak Milusia pisała sałatkę gyros, tyle, że ja robię warstwową, bo fajnie się prezentuje w szklanej, przeźroczystej misce. No i jak dla mnie musi być coś z ananasem. Zazwyczaj taka prosta z jajkiem, ananasem, kukurydzą i żółtym serem. Lubię jeszcze robić z kurczakiem, brokułem, groszkiem zielonym, koperkiem i curry. Często podaję skrzydełka z kurczaka. Odcinam lotki, kroje je na pół, gotuje w przyprawach, studzę, panieruję w jajku i bułce tartej i obsmażam. Są świetne na ciepło i na zimno i goście zawsze zjadają co do jednego. Proste i smaczne. Często robię zwykłe jajka w majonezie, posypane szczypiorkiem i siekaną rzodkiewką. To też zawsze schodzi najszybciej. Rybka po grecku cieszy się powodzeniem i galaretka z kurczaka, tylko że jak na imprezkę, to rozkładam w takie małe pojemniczki, żeby fajnie wyglądało na stole. Według mnie, im prościej, tym lepiej. Pomysł Milusi ze swojszczyzna też jest super. Mój brat miał nawet taki osobny stół na weselu. Piszesz, że będą dzieci. Nie wiem w jakim wieku, ale ja jak wiem, że dzieci przyjdą, to staram się coś dla nich też przygotować. Ostatnio robiłam kanapki. Tzn. najpierw zwykłe, a potem foremkami do ciastek wycinam kształty i ubieram jakoś fajnie w zależności od kształtu. Były też dla nich myszki z jajek, sałatka owocowa z sokiem malinowym i najzwyklejsza galaretka krojona w kostkę, ubrana kleksem z prawdziwej bitej śmietany i posypana jakąś posypką.Dzieciaki się zajadały. A żeby było sprawiedliwie, to każde dostało malutką paczuszkę z łakociami. Dosłownie 2 cukierki czekoladowe, lizak, malutkie żelki itp. I choć zazwyczaj dzieci mało jedzą na takich imprezach, to nie wiele zostało z tego, co zrobiłam.:-) Gdybyś chciała przepis na coś, to daj znać.;-)
Ada to faktycznie dziwne uczucie, kiedy się zna dokładnie dzień narodzin swojego dziecka na tak długi czas przed porodem. Najlepiej było, jak ktoś mnie pytał, kiedy mam termin, ja mówiłam, że wtedy i wtedy, a ktoś na to: no wiesz, nie wiadomo,bo różnie bywa. Jak chciałam, to prostowałam, że mam cc, a jak nie, to się tylko uśmiechałam. Pamiętam, że w dniu cc cięcia Nikusi musiałam iść po pieluchy po drodze do szpitala, bo nie wiedzieć czemu, były nie kupione. Ekspedientka zerkając na mój pokaźny brzuch z uśmiechem mnie pyta, kiedy termin, a ja, że dziś się urodzi. Ona na to: to musi być pani bardzo wyluzowana, bo nic po pani nie widać
Czarni fajnie, że jesteś z powrotem
Marzenixx nie przejmuj się gadaniem ludzi. U moich dziewczynek różnica wieku niewielka i ludzie też się wiele razy za głowę łapią widząc, że znowu w ciąży jestem, jak to tak można? A no można, jak widać i powiem więcej, że jestem bardzo zadowolona, że moje dziewczynki mają siebie i są tak ze sobą zżyte, a to, że jest mała różnica wieku między nimi, to tylko plus. Skoro po nich dwóch nie mam jeszcze dość, to znaczy, że jednak niektórzy maja dzieci, bo najzwyczajniej w świecie ich chcą i nawet jeśli nie żyją na super wysokim poziomie, to umieją stworzyć tym dzieciom cudowne dzieciństwo, obdarzając je bezgraniczną miłością i wychowując w poczuciu, że są dla nich najważniejsze. I choć Uk wcale sympatia nie darzę, to jednak cieszę się, że kiedy mnie ktoś z Brytyjczyków pyta, które dziecko, a ja na to, że 3, to nikt nie sypie mi głupich komentarzy, takich jak np. moja rodzina, tylko każdy gratuluje i życzy powodzenia. Ich mentalność jest taka, że żyją własnym życiem, a w cudze się nie mieszają. ;-)
Natal dokładnie tak, jak mówisz. Dla niektórych trójka dzieci, to już patologia, a nie daj Boże 3 tej samej płci. Ja wiem, że czasy są ciężkie, ale czy na prawdę wszystko trzeba przeliczać na pieniądze? Jakoś dawniej nikt nie miał milionów i kobiety rodziły po kilkoro dzieci i żyło się skromniej i dobrze było. Eh....zamiast wspierać ludzi i zachęcać do rodzenia dzieci, to nic, tylko ciągle przeszkody
Kaja ja tylko raz ścięłam włosy na krótko i ten czas,kiedy je zapuszczałam nie za fajnie wspominam. Najgorsze, że miałam fryzurkę asymetryczną i zanim coś mogłam podciąć, to wyglądałam przynajmniej dziwnie
:-)
Życzę Ci byś była zadowolona z wizyty u fryzjerki!
MAMAAGA święta prawda w tym, co piszesz, że Ci którzy z wygody dzieci nie mają, to krytykują posiadanie większej liczby dzieci. Ja długo szukać nie muszę.Moja szwagierka twierdzi, że mój mąż został przeze mnie wrobiony w obecna ciąże, bo przecież 3 dzieci, to straaaaaszna odpowiedzialność, więc jak on, rozsądny chłop mógł się na to zgodzić
No szok, mówię Ci.Aż mi w pięty poszło. Sama twierdzi, że jej zamiast dzieci koty wystarczą, a poza tym, to nie brak jej dziecka, bo przecież opiekuje się dzieckiem sąsiadki 4 godziny dziennie. Prawda jest taka, że wygodnie jej się żyje z mężem tylko dla siebie. Nie mam w zwyczaju oceniać innych, ale kiedy ktoś mówi, że moja obecna ciąża jest tylko i wyłącznie wynikiem mojego cwaniactwa i wyrachowania, to nie mam skrupułów. Bo mi się w głowie nie mieści, że można w ogóle wpaść na coś takiego i w taki sposób ocenić kogoś, jak ona mnie.
Alicja przy pierwszym dziecku jest inaczej, ale są i tacy, którzy się do czegoś przyczepią. Moja kumpela ma 31 lat i jak była teraz w pierwszej ciąży (bo nie dawno urodziła), to wielu jej docinało, że no wreszcie, bo już najwyższa pora. Także widzisz, ludzie jak chcą, to i tak będą gadać. Obyś tego jednak na sobie nie doświadczyła:-);-)
Milusia na rynku jest oczywiście wiele chust, ale ja polecam chusty z firmy NATIBABY. Dla noworodka i malutkiego niemowlaczka najlepsza jest według mnie chusta długa, tkana, bawełniana w 100%. Podobno najlepiej jeśli jest tkana splotem skośno-krzyżowym, ponieważ dobrze podtrzymuje dziecko i jest wygodna dla noszącego. Chusty z domieszką maja swoje zalety, ale dość ciężko się je wiąże (trudniej je złamać). Ważne jest, by kupić chustę markową, taką z certyfikatem na bezpieczeństwo stosowanych barwników, bo wiadomo, że maluszki lubią wszystko mamlać, no i oczywiście z certyfikatem na wytrzymałość. Im wyższa osoba nosząca, tym dłuższa musi byc chusta. Im dziecko większe, tym szersza. Dla osób drobnych polecane są chusty krótsze i węższe. Ważne, by nie była za krótka, bowiem wówczas nie da rady zrobić wielu fajnych wiązań. Dla dziecka starszego o cięższego, czyli u nas to tak, na lato lepsza będzie NATI z bambusem. Jest sztywniejsza i dość trudno ja złamać, ale w efekcie jest bardzo stabilna, co jest ważne, przy cięższym już dziecku i się nie naciąga podczas noszenia. To tyle na razie. Poniżej wkleję Ci link do NATI i jeszcze dwóch innych, równie dobrych firm.
NATIBABY - chusty dla dzieci
Chusty do noszenia dzieci i nosidełka - LennyLamb.com
i tu link do niemieckich chust, ale są na polskim rynku:
Chusty HOPPEDIZ - chusty do noszenia dzieci, nosidła ergonomiczne Bondolino - MamaZen
Pati nie zazdroszczę wysypki, a JJ też nie lubię. Oby jak najszybciej wszystko z Ciebie zeszło!
Śpijcie dobrze babeczki! Pozdrawiam wszystkie. Do jutra.