No i pouciekaly wszystkie... ja tez chce nad wode! Ale tu u nas dzis goraco! Wreszcie i ja moge ponarzekac na upaly. Jutro chyba ma byc jeszcze gorecej to chyba pojde w krotkich spodenkach do pracy :-) wystawie te moje biale nogi, a co.
Poza tym dzis mija nam dokladnie 4 miesiace od ostatniej @, wiec jak szlam spac (bylo juz po polnocy) to pogadalam z dzidzia, ze juz najwyzsza pora zeby zaczela troszke kopac mamusie, no i chyba posluchala, bo jak tak lezalam na boku to cos tam czulam, takie delikatne w miare rytmiczne ruchy, i wiem ze to nie mi cos tam bulgotalo w brzuchu, bo to mam akurat czesto wiec wiem dokladnie, ze to nie bylo to :-) i bylam bardzo happy. Az w koncu zasnelam, a potem przyszedl moj F o 2 w nocy, obudzil mnie i cos tam jeszcze gadalismy. Mama mu przyslala jakas ksiazke na temat wychowywania dzieci i cos tam wyczytal, ze trzeba sie zdac zawsze na wlasny instykt, nie sluchac ludzi co doradzaja, nie czytac poradnikow czy internetu, bo to co tam jest, jest tylko by nakrecac biznes, no to ja go pytam czy w takim razie nie moge wysluchac tego co radza doswiadczone mamy, skoro ja jestem totalnie zielona w tych sprawach, a on ze trzeba sie na wlasny instynk zdac, normalnie sie zesloscilam, powiedzialam mu ze po co ja mam ameryke drugi raz odkrywac i ze ja na wlasnym dziecku eksperymentowac nie bede. No kurde, ja wiem, ze trzeba zachowac rozsadek i nie wierzyc we wszystko co mowia i pisza, ale przeciez sa rzeczy, ktore ktos juz sprawdzil i nie trzeba tego robic drugi raz. No i poszlam z powrotem do lozka i sie rozplakalam :-( I tyle, a taka bylam wczesniej szczesliwa.