a daj spokój, ile się najadłam strachu, normalnie to ja w życiu bym nie dotknęła kleszcza, jak się naszemu psu jakiś przyczepił to zawsze czekałam na męża a sama wtedy nawet nie dotknęłam psa a mowa o kleszczu. no ale jak dziecko w niebezpieczeństwie to trzeba, bo dla mnie to było jak by ten kleszcz miał go zjeść. mam uprzedzenie do robaków, a największym zagrożeniem dla mnie są pająki, one to dopiero mają morderczą naturę :-) najgorzej jak jakiś zaskoczy, wtedy nie mam ani czasu ani zdrowych zmysłów do zaplanowania obrony, ale jak jakiś tam sobie gdzies siedzi i sie nie rusza to w miarę spokojnie obmyślam plan ataku ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)