Cześć Mamusie i Brzuszki
Czasami Was podczytuje, ale pisać nie mam weny
. Wybaczcie, że tak o sobie, ale nadrobić Was to chyba cały dzień bym musiała poświęcić
. Teraz jak Zosia śpi, to trzeba duuużo uwagi poświęcić Tosi, bo jakby diabełek w nią wstąpił! Ciężko strasznie ze Starszą...
Co u nas... Mała miała w szpitalu robione usg główki, bo była 2 razy mocno owinięta pępowinką i wykryli wylew II stopnia. Mamy się zgłosić do poradni neonatologicznej i do neurologa. Cieszę się, że tylko tyle... Nacięta zostałam tylko dlatego, żeby Maleństwo mogli odpępnić. Uszka w porządeczku
. Zośka jest dobrym dzieckiem dla mamy... Zje, zamknie oczka i śpi przez następne 2-2.5 godziny, przez sen kupkę zrobi i jest dobrze, jelitka puste, ona może dalej spać
.
A ja mam mały problem, taką zagadkę... Poszyli mnie w szpitalu jak to położna śr. okresliła żyłką na ryby... Grube to i nie umiała mi tego ściągnąć. I odkryłam dzisiaj, że mam w środku też, wystaje nitka jak kucam, tylko nie wiem, czy to jest to co wyżej czy szewek rozpuszczalny, bo szczerze, to nie widziałam, żeby położna na porodówce brała jakąś inną nitkę. Ta co do domu przyszła, powiedziała, że to MUSI być rozpuszczalny i ani ona ani lekarz tego mi nie ściągną. I głupia już jestem... Jasności się dowiem, jak się rozpuści albo na przeglądzie za 5 tyg u ginka, jeśli się jednak nie rozpuści.
Aaa i po samym porodzie ważyłam mniej niż przed ciążą :-). Teraz reszta, co została jeszcze po Tośce
.
Pozdrawiam Was