reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

dziewczyny, widze, że tutaj coraz wiecej ironii i zlosliwosci..:sorry:

ja wrocilam do domu wlasnie, zlapał mnie mega wielki deszcz, i ogolnie sie wkurzylam bo nienawidze uczucia kiedy ide a mała mi sie wierci w brzuchu caly zas, do tego czuje sie niezgrabnie bardzo jak slon, mam milion siatek w rękach, i pada na mnie deszcz .. wrr!:angry::angry:
ale kupilam sobie puder, farbe do wlosów, szampon, nową fioletowa posciel i przescieradlo - nareszcie.
teraz umylam naczynia, nastawilam pranie, ogladne film i pewnie przyjdzie mama A. :)
 
reklama
Baakalia, mam nadzieję że facet z allegro się zgłosi, skoro komentarze miał pozytywne, tylko może zapłon ma spóźniony..
Co do zemdleń, to jak ja rodziłam, to do szpitala przyjechała też moja mama. Tak się przejęła, że będzie mieć pierwszego wnuka, że zemdlała. Zabrali ją zaraz, obadali i w ogóle a mój mąż biegał między mną a nią, bo ja jeszcze byłam w bardzo wczesnej fazie porodu.
Melisa, w ogole ci brzuszka nie widać na tych zdjęciach:no:
 
to można by stwierdzić że każda kobieta jest egoistką bo chce mieć dzieci.. :)

oj tak,słyszałam taki argument, ze to egosityczne jak się chce mieć dziecko za wszelką cenę jak tyle dzieci czeka na adopcję....
co do leku przed szpitalem i badaniami ja nie mam...kiedyś miałam ale lata leczenia, różne badania obniżyły mój próg odczuwania bołu i ogólnie wiele badań mnie nie rusza:-)Ja widziałam porodówkę w szpitalu w którym będę rodzić, nieco odstrasza nie powiem, jest w podziemiach, i ogólnie wygląda to na pierwszy rzut oka na magazyny i jeszcze te kobiety tak samo ubrane w koszulki szpitalne chodzące rpzy ścianie, normalnie jak psychiatryk to wygląda ale co tam
 
Ja widziałam porodówkę w szpitalu w którym będę rodzić, nieco odstrasza nie powiem, jest w podziemiach, i ogólnie wygląda to na pierwszy rzut oka na magazyny i jeszcze te kobiety tak samo ubrane w koszulki szpitalne chodzące rpzy ścianie, normalnie jak psychiatryk to wygląda ale co tam

heheheh moja wyobraźnia zadziałała:-D, jak to u mnie tak wygląda to nie idę;-)
 
Wniosek: Względy psychiczne też mogą mieć duże znaczenie. W jedną i drugą stronę. A zadaniem dobrego lekarza jest dociekać, pomagać ale też podejmować decyzję i brać za nią odpowiedzialność. Nie wolno mu iść na łatwiznę.

ale psychika to odgrywa ogromną rolę. Jak miałam laparoskopię była ze mną dziewczyna któa jak tylko przekroczyła próg szpitala płakała, ze się boi. Zabrali ja pierwsza na operację i jak się obudziła to tak głośno krzyczała, ze umiera, że jej duszno, że w pierwszej chwili wszystkie któe czekałyśmy na operację zrobiłyśmy się blade, Ja od początku byłam nastawiona pozytywnie i podobno jak sie obudziłam to tylko pytałam czemu mnie budzą jak mi się tak dobrze spi:-D
Ogólnie ta dziewczyna jest bardzo wrazliwa na ból, dla więkoszsci aż może wydawać się to niezrozumiałe, ona też podchodziła do in vitro(spotkałyśmy się niedawno) i mówiła, ze uparła się, zeby do punkcji(pobrania komórek jajowych) lekarz dał jej narkozę. Jak dla mnie pyralgina dozylnie i głupi jaś było wystarczające i szczerze mówiąc osobiście nie wyobrażam sobie, zeby na mały zabieg trwający max 10 min brać narkozę ale każdy inaczej do tego podchodzi
 
O rany, dyskusja na całego :)
Strzyga, przez Ciebie powinnam zacząć się czuć jak criminal ;) Mała jest chyba dalej ułożona miednicowo i raczej już się nie obróci. Moja gin proponuje cc, na które raczej przystanę, jeśli sytuacja się nie zmieni. Po tych Waszych zajadłych wywodach piętnujących zbyt lekkomyślne wybieranie rozwiązania poprzez cc, powinnam chyba rozejrzeć się za szpitalem i lekarzem, który odbierze mi poród pośladkowy sn...
Takie porody się przeprowadza i w dużym stopniu z pełnym sukcesem. Czy zatem ułożenie pośladkowe jest dostatecznym wskazaniem do cc?
A jeśli jest, to dlaczego wskazaniem miałaby nie być matka z wyjątkowym lękiem przed porodem, z obniżonym progiem odczuwania bólu, albo wizja świeżo upieczonej mamy z prawdziwą depresją po tym co ją spotkało. Jeśli ktoś czuje, że poród sn go zdecydowanie przerasta, ale decyduje się na niego pod presją otoczenia, to jest to moim zdaniem prawdziwa szkoda dla mamy i dla dziecka.
Jak mam chronić moje dziecko, skoro sama nie umiem obronić się przed presją tych, którzy (nie wiedząc co mi siedzi w głowie) mówią mi co dla mnie najlepsze i krytykują moje decyzje? Oczywiście nie mam tu na myśli lekarzy, którzy kierując się przesłankami medycznymi sugerują takie albo inne rozwiązanie...

Amen

A tak w ogóle to zaliczyłam już dziś fryzjera i zabieram się zaraz za krokiety z kapustą i pieczarkami... mniami... :-)
 
Fazer spokojnie nie denerwuję się:-) To tylko forum, hormony i co tam jeszcze chcemy.
Melisa jak zwykle ładnie:) też nie dopinam płaszcza na ostatnio guzik:-)
Czy u was też zaczął się w sklepach szał du**y? nie dość, że wszędzie ludzi pełno, to wszędzie nie mają gdzie wydać drobnych i te postękiwania " yh uh" Jak ja nie lubię tego przed świętami, ale to jeszcze 3 tyg:baffled:
Kupiłam dzisiaj kosmetyki dla maleństwa i dla siebie do szpitala. Jeszcze tylko koszule do szpitala ( ale to dostanę od Mikołaja:-)) a jutro moja paczuszka już będzie. Jestem zadowolona ! :-)

 
reklama
Asteria, ogromne gratulacje i wszystkiego jak najpiękniejszego na nowej drodze życia!

Co cc, ja już wiele razy pisałam, nie będę się powtarzać, ale zrobiło mi się przykro po tym co Strzyga napisała. Owszem miałam cc planowaną, choć nie na życzenie. Ja akurat doszłam do siebie szybko. Ale proszę nie demonizujcie cc i nie traktujcie takich matek jak gorszej kategorii bo u diabła tak nie jest. Mój syn dostał 10 pkt, żadnych problemów z płuckami nie było. Nie chcę przytaczać przykładu mojej przyjaciółki rodzącej sn, której córeczka ma problemy, bo to nie licytacja. Proponuję zakończyć temat bo itak nie wiemy co się ostatecznie stanie przy porodzie i każde rozwiązanie trzeba zaakceptować dla dobra dziecka ale też matki.
 
Do góry