reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

ale dyskusja ho ho
nerwowo sie zrobilo ;)
moja koleżanka miala CC na zyczenie bo się bała poprostu i chciała fajną datę- no głupota totalna. zrobili to 2tyg przed terminem...a dzidzio mogl byc jeszcze w brzusiu spokojnie. Czegos takiego to nie rozumiem bo każda się boi.

Ja się jeszczę tylko dziwię mamusiom co rodzą naturalnie dzieci ułożone pośladkowo. Moja siostrzenica była tak ułozona i urodzona przez CC. Dziewczyny jak ją nam pokazlai to szok. Była złożona w scyzoryk. 3 dni była w inkubatorze i nogi jej się prostowały. Szwagier ryczał jak woł ze nie bedzie chodzic...zlecieli sie ortopedzi i miła nozke w gipsie. Meczarnia.

ale koniec tematu... :)

kurde no co u mami
 
reklama
Witam Was dziewczynki po weekendzie:tak:

wczoraj mój M. poskręcał łóżeczko i komode z przewijakiem, jestem już spokojniejsza że mebelki stoją, teraz mogę się zabrać za pranie ubranek bo mam miejsce żeby je schować:tak:
Wczoraj przygotowywałam sałatkę w tym czasie M. skręcał te mebelki po jakimś czasie przyszedł do kuchni wziął mnie za ręke i zaprowadził do pokoju żebym zobaczyła jak wyglądają...okazało się, że nic nie mówił bo on się wzruszył,pewnie się obawiał, że może mu łza popłynie - a przecież on jest zdania że faceci nie płaczą. Przytuliłam Go,a on mówi, że pewnie się poryczy na porodówce jak zobaczy Jasia:-) To będziemy razem ryczeć ze szczęścia:-D.



Asteria wszystkiego najlepszego dla Was:-)
 
Witam :-)

A ja juz zrobilam zakupy, sprzatnelam nieco mieszkanie, zrobilam pranie i chwila odpoczynku :-)
Cale popoludnie mam korepetycje, a wieczorem idziemy do znajomych na karty, wiec caly dzien zajety. Nudic sie nie bede :-)

Kasia- no to mialas przygode :-) Ja jak narazie spokojne do tego podchode. Zreszta nigdy nie mialam problemu z omdleniami itp. Ani przy badaniach (choc mam cienkie zyly i nieraz mi pekla jakas w czasie pobierania krwi) ani przy zabiegach (dwa razy wycinalam pieprzyka i mialam zabieg laserowej korekcji wzroku). Nie lubie szpitali, ale nie sa one dla mnie jakies stresujace. Ale nie twierdze, ze w czasie porodu dalej tak bedzie :-) Ale trzeba byc pozytywnie nastawionym :-)

Tez sie zastanawialam, czy nie jechac poogladac szpitala i porodowki. I sama nie wiem... :-)

A to zdjecia z naszej wczorajszej wycieczki :-) Jesienne :-)

Milego dnia :-)
 

Załączniki

  • din1.jpg
    din1.jpg
    44,2 KB · Wyświetleń: 55
  • din2.jpg
    din2.jpg
    22,2 KB · Wyświetleń: 56
Ostatnia edycja:
MIA, mój S się łatwo wzrusza, ale nie daje po sobie poznać. I niedawno stwierdziłam, że też będziemy ryczeć obydwoje jak bobry, jak się Wera urodzi :)
 
Justyś nie denerwuj się Ryba! bo Szkrab się razem z Tobą denerwuję!! :)
Mia jakie to piękne co napisałaś.. aż sama się wzruszyłam! ach.. chyba większość z nas będzie ryczeć ze szczęścia ze swoimi partnerami :-D
Melisa jak zawsze ślicznie wyglądasz :)
 
ja napewno będę ryczeć, albo z szoku że po wszystkim albo jak zobaczę Jasia. Bo już teraz jak sobie to wyobrażam to chce mi się ryczeć - te hormony;-)


Melisa Ty taka szczuplutka, ja to w żaden płaszcz się nie dopinam. Na mój zakładam ponczo, żeby brzusio schować i ogrzać:-)Ślicznie wyglądasz.
 
Witam dziewczyny, nie było mnie parę dni, nie wiem co u was, za chwilę poczytam, mam nadzieję, że wszystkie jeszcze w dwupaku:-).
Ja byłam dziś na badaniach - morfologia, mocz, w środę wizyta. Właśnie robię kolejne pranie ubranek dzidzi, a potem do przedszkola po mojego Bartka.
 
reklama
Ja się jeszczę tylko dziwię mamusiom co rodzą naturalnie dzieci ułożone pośladkowo.

Marcia To ja opowiem historię opowiedzianą przez moją panią gin (jedna z mądrzejszych kobiet jakie znam).
Przyszła do niej babeczka pod koniec ciąży, że dzidzia ułożona pośladkowo a ona w żadnym wypadku nie chce cc i nie wyrazi zgody. Gin Próbowała ją przekonywać do cc, uspokoić ale jednocześnie dowiedzieć się dlaczego tak bardzo nie chce. I dopiero na kolejnej wizycie dziewczyna się rozpłakała i powiedziała, że jej przyjaciółka zmarła w wyniku powikłań po CC i że ją też to spotka. Na to moja gin - że z takim argumentem nie będzie dyskutować bo jak kobitka jest tak bardzo źle nastawiona to na pewno to się źle skończy. A czasu na analizowanie problemu już nie ma. I zamiast przekonywać, sama znalazła w szpitalu (poza Wrocławiem) innego ginekologa, który zgodził się odebrać taki poród SN jeśli kobitka będzie pod jego opieką (w szpitalu) już tydzień przed terminem. I odebrał a kobitka była tak szczęśliwa, że rodziła 2 h.
Oczywiście wiedziała, że w razie komplikacji będzie CC.

Wniosek: Względy psychiczne też mogą mieć duże znaczenie. W jedną i drugą stronę. A zadaniem dobrego lekarza jest dociekać, pomagać ale też podejmować decyzję i brać za nią odpowiedzialność. Nie wolno mu iść na łatwiznę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry