natalia_eg
Fanka BB :)
Gośka Megi ma rację, to taka położna środowiskowa. Jak byłam w 12 tc i byłam przeziębiona to moja lekarka z przychodni coś przebąknęła o takiej położnej i wzięła ode mnie numer telefonu. W 20tc miałam telefon od położnej, że chciałaby mnie odwiedzić, teściowa mnie nastraszyła, że będzie sprawdzać warunki mieszkaniowe itp ale okazało się, że to przesympatyczna kobieta, która przyniosła mi mnóstwo ciekawych ulotek, gazetek itp na temat ciąży, porodu i karmienia. Jak przychodzi to mierzy mi ciśnienie, cukier, tętno moje i dzidziusia (za to najbardziej lubię jej wizyty). Doszłam do wniosku, że każda z nas powinna mieć takie "radyjko" żeby w chwilach zwątpienia posłuchać bicia serduszka maleństwa. Do tego odpowiada na każde, nawet najdziwniejsze pytanie i niedługo zacznie przygotowywać mnie do porodu i karmienia, jakąś maść będę musiała sobie kupić na brodawki żeby je przygotować na wysiłek.