reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

reklama
Dziewczynki nie przejmujcie się facetami, oni muszą dojrzeć do swojego instynktu posiadania potomka, ich móżdżek komunikuje im, że teraz trzeba pracować, zarabiać, pracować, zarabiać...zobaczą dzieciątka i im przejdzie;-) A my kobiety w domu z samotności i tęsknoty nie wytrzymujemy.
Mój D. od kiedy się przyzwyczaja do potomka to non stop tylko by pracował a wraca z pracy i mi marudzi, że jeszcze coś by zrobił, kombinuje jakiś swój interes, a najbardziej wkurza mnie jak traci humor i zaczyna się martwić jak to będzie w styczniu, yhh. Wtedy i ja tracę humor, bo sobie ułożyłam w główce, że będzie dobrze;-) My co prawda nie zarabiamy kokosów, tylko on pracuje, ale ja mam kochanych dziadków, co non stop mnie sponsorują i kupują dla prawnuka wszystko;-)
 
Kasia_ZG ja też mam ciężkie dni, wprawdzie mój mąż pracuje w normalnych godzinach i popołudniami jest w domu, ale mam inne powody do płaczu, zresztą tak głupie że nawet się nie przyznam. Po prostu trzeba to przeczekać. Ale z pracą to zawsze jest dylemat. My zdecydowaliśmy się na mniejszą kasę i obecność taty w domu, ale czasem też jest ciężko. Poprawi się jak ja wrócę do pracy. To jest nasz kompromis, boja też chcę pracować. Nie urządzałoby mnie gdyby Ł. pracował całymi dniami, choć mógłby wtedy nas utrzymać.
 
dziewczyny ja mam chłopa prawie w domu niby jest ale siedzi w przy laptopie i pracuje... wiec prawie jak by go nie bylo... koszmarne uczucie... ale mam nadzieje ze juz nie dlugo to potrwa - zlecenie juz jest ku koncowi... :)
 
Gabrys- zestaw sliczny! :-)

A ja po wizycie u okulisty. Nie dala mi wskazania do cc, stwierdzila, ze wszystko jest dobrze i nie widzi takiej potrzeby. Zaplacilam 150zł i nic z tego. Znaczy ciesze sie, ze wszystko ok :-) Ale myslalam, ze mi da jak poprosze to skierowanie, a ona nie dala.

Kasia- moj Maz to tez taki maly pracocholik, choc teraz jest lepiej. Ale jak sie poznalismy to pracowal po 12h. Ale czesto rozmawialismy i wie jakie mam zdanie na ten temat i stara sie wracac wczesniej i byc ze mna dluzej :-)
 
reklama
Do góry