reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

Witam się poniedziałkowo:) Cały weekend mnie nie było, bo ciągle byliśmy w rozjazdach:) W sobotę w końcu kupiliśmy wózek i jestem z tego powodu okropnie zadowolona, bo jest dokładnie taki jak chciałam, super się według mnie prowadzi, kolorek śliczny i wogóle jak na razie na szósteczkę:) Natomiast wczoraj nam się zebrało na podróżowanie, piękna pogoda była to sobie wyruszyliśmy 100 km od Warszawy nad wodę:) Postaram się was nadrobić kochane:)
 
reklama
Anisia, jaki to wózek?

Powiedzcie mi dziewczęta, które miały glukozę już, bo zapomniałam dopytać - jak to wygląda? Ide do przychodni, piję to, czekam w przychodni godzinę i piję to znów?
 
ja będę dopiero mieć glukozę, ale gin mówił mi, ze tak indę najpierw oddaje krew, potem pije glukozę(mozna użyć do niej cytryny tak bardzo nie czuć wtedy jej)po godz pobierają krew, i kolejny raz po godz, W tym czasie nie wolno chodzic tylko siedzieć trzeba
 
Anisia, jaki to wózek?

Powiedzcie mi dziewczęta, które miały glukozę już, bo zapomniałam dopytać - jak to wygląda? Ide do przychodni, piję to, czekam w przychodni godzinę i piję to znów?

ja miałam najpierw pobraną krew na czczo,potem picie glukozy,odczekać godzinę i kolejne pobieranie.wsio :)
 
Powiedzcie mi dziewczęta, które miały glukozę już, bo zapomniałam dopytać - jak to wygląda? Ide do przychodni, piję to, czekam w przychodni godzinę i piję to znów?

Najpierw pobierają Ci krew na czczo, później pijesz glukoze i w zależności od tego jaka była dawka, to czekasz godzinke(50g) albo dwie (75g) i znów Ci pobierają krew. Jak nie lubisz słodkiego, to glukozę można podobno pić z cytryną :)
 
dzien dobry :) a ja sie nawet wyspalam tak naprawde to mysle o tym by nie isc do lekarza po cos do spania bo naprawde sie mecze.
co do glukozy to bede miec na nastepnej wizycie.
Anisia pokazuj ten wozek :p ja tez bym juz chciala kupic ale pierwsze zamowie lozeczko.
czytalam wczoraj ksiazke musze powiedziec ze fajna :) o kobiecie ktora nie chce miec dzieci ale maz ja przypiera do muru :D "notatki przyszelej matki " ciekawie widzi ona ta ciaze hihi
 
Witajcie. My w sobotę byliśmy na zakupach, ale sobie nic nie kupiłam bo jakoś do mojego brzucha nic nie pasuje;-). A wczoraj byliśmy u siostry obejrzeć jej dwutygodniowego synka. Już zapomniałam, że dzieci rodzą się takie malutkie. Do końca jeszcze nie mogę uwierzyć , że znowu będę takie miała. Na szczęście Igorek pozwala nam już wziąć inne dziecko na ręce, bo wcześniej od razu zaczynał płakać.
Pola Negri myślę, że nie zaszkodziłaś małej. Moja gin mówi, że leżenie w ciąży najlepsze nie jest i szuka się sposobów żeby go uniknąć.
Gośka u nas nie grzeją i jest ciepło. A co do kasy od teściowej, to może niech mąż z nią to uzgodni. My tak robimy, jak coś dają moi rodzice to biorę ja, a jak od tęścia to M. To mniej krępujące:tak:.
 
Witam, rzadko piszę na głównym ale może coś pomogę odnośnie glukozy. Najpierw oddaje się krew na czczo, potem trzeba wypić glukozę 75, odczekać dwie godziny i znów oddać krew. To, że nie można chodzić, to nieprawda - można; moja ginka powiedziała, że bym kota dostała, gdybym siedziała bite dwie godziny. A zgodnie z nowymi zaleceniami WHO, teraz wykonuje się tylko obciążenie gluzkozą 75. Tej niższej dawki się nie robi.
Malutkans "Notatki przyszłej matki" czytałam przy pierwszej ciąży ale mam tę książkę ma własność, więc chętnie ją sobie przypomnę :)
Pozdrawiam
 
reklama
malutka, faktycznie książka może być ciekawa,mimo że raczej nie gustuję w takiej kategorii :) przeczytałam właśnie recenzję, podobno dobra też jest druga część książki "dziennik z kołyski". chyba zakupię obie :)
 
Do góry