reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

Kasia_ZG
Będąc na waszym miejscu - to albo bym wzięła ślub cywilny prosząc na lampkę szampana najbliższą rodzinę, albo wzięła bym ślub kościelny razem ze chrztem dziecka. Jest też trzecia opcja- nie brania ślubu wcale ale to zawsze komplikuje sytuację prawną dziecka.
Wiem że stworzenie rodziny nie zależy od stanu cywilnego ale od tego czy chcecie być ze sobą. Życzę wam trafnego wyboru.
 
reklama
Opcja jest jedna że uzbieramy pieniążki na extra weselicho :-) zawsze mi się marzył taki ślub i extra zabawa dlatego nie rezygnuję z marzeń kiedyś i nam się uda je zrealizować.

A nasza malutka będzie dowodem naszej prawdziwej miłości i zaniesie nam obrączki przed ołtarz.
 
Ostatnia edycja:
Kasia- najwazniejsze, zebyscie zrobili tak, zebyscie byli zadowoleni. Nigdy z przymusu, lub na sile (np. kredyt). jesli jest Wam razem dobrze i jestescie szczesliwi, to tak naprawde papierek nie ma znaczenia.
 
Oczywiście :-) już byłam na kilku ślubach z serii "dziecko w drodze" dwa małżeństwa nie przetrwały nawet roku po ślubie.
 
Kasia_ZG
Będąc na waszym miejscu - to albo bym wzięła ślub cywilny prosząc na lampkę szampana najbliższą rodzinę, albo wzięła bym ślub kościelny razem ze chrztem dziecka. Jest też trzecia opcja- nie brania ślubu wcale ale to zawsze komplikuje sytuację prawną dziecka.
Wiem że stworzenie rodziny nie zależy od stanu cywilnego ale od tego czy chcecie być ze sobą. Życzę wam trafnego wyboru.

Nie ma zadnej komplikacji prawnej:) teraz jest to bardziej powszechne ze rodzice nie biora slubu wiec nawet urzedy do tego sie dostosowuja;)

tez bylam na takim slubie ale cale szczescie ze tylko jednym... 2 tyg temu dowiedzialam sie ze sie rozwodza.. (8 mies przetrwalo malzenstwo)
 
Teraz to chyba nawet lepiej nie mieć męża a mieć dziecko - z tego co czytałam kiedyś to np rodziny sobie żyją na kocią łapę i np dzieciaczek ma pierwszeństwo w przedszkolu, jako że wychowuje je "samotna" matka.
Ale żeby nie było, Kasia, że Cie neguję, nie nie nie. Teraz mam takie przypadek u bliskiej koleżanki, że są ze sobą 8 lat, wcześniej niż ja się zeręczyła (chyba z 3 lata temu), i ślubu nie planowali, bo on ateista, ona chce kościelny. No i wpadeczka się zdarzyła, o czym dowiedzieli się w maju. I nic nie planowali. A tu nagle im odbiło i na szybko organizują slub, który odbędzie się za ponad miesiać (od 2 tyg go organizują), co dla mnie jest neipoważne troche, no ale ok. I mają pretensje jeszcze, że mnie na tym ślubie nie będzie.
Ale ja mam taką sytuację, że po prostu nie dam rady - ledwo co do domu się wyrwę, te 400 km stąd (ślub też jakieś 300 km od Warszawy). Nie byłam w domu od stycznie i nie predko będę następnym razem i mam zaplanowany wyjazd na październik.

No ale ja nie o tym.

Dzień dobry :)

Ide zaraz do lekarza, pierwszy raz do publicznej przychodni od ochochochochooo, nie wiem ile czasu juz nie chodziłam do takiego. Ciekawe, ile będę tam siedzieć. No i to będzie mójnowy prowadzący ciążę, także, trzymajcie kciuki, obym nie musiała znów zmieniać :)
 
Cześć Dziewczynki! Witam się po weekendzie. Od czwartku mnie tu nie było, więc zmykam zaraz nadrabiać :)

U mnie w miarę, wesele było bardzo fajne, ale przeziębienie dopadło mnie na całego i straciłam głos na półtora dnia :) Dzisiaj w końcu trochę lepiej. Chyba potrzebuję po prostu spokoju i odpoczynku we własnych czterech kątach... To mi najlepiej zrobi. No i herbatka z sokiem malinowym od mamusi ;)
 
mój ślub też był z serii "dziecko w drodze" finasowane przez rodziców w całości , ja się jeszcze uczyłam mąż już pracował, znaliśmy się rok i nawet przez chwile nie myślałam czy małżeństwo przetrwa czy nie, byliśmy tacy zakochani i szczęśliwi o ślubie zadecydowali rodzice my nie cudowaliśmy przy organizacji wesela, rodzice nie byli kasowni ,ale wtedy też nie było takich możliwości jak teraz. w październiku mamy 19 rocznicę ślubu, 18 letnią córcie, drugie w drodze (zaplanowane) i nadal jesteśmy szczęśliwi. życzę Wam niezależnie czy weźniecie ślub czy nie wielkiej miłości.
 
reklama
Do góry