reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

cześć dziewczyny!

nadrobiłam póki co ostatnią stronę jedynie:p

Megi! odpoczywać mi proszę, bo przez kolona przełożę!

Alka...hehe...że Ci te mecze się chce oglądać:p

Gośka!:) ja Ci powiem, że mam 130 m2 mieszkanie i jakieś 90 m2 jest ogrzewanych piecem gazowym i również jest nim podgrzewana woda:) i płacę ok.900 zł co miesiąc w zimę i jest ciepło, bez upałów, ale nie jest źle;)

cały dzień poza domem byłam, więc nie miałam jak napisać;) otóż moje dziecko wstydliwe jest jak nie wiem:p obrócone do nas było plecami cały czas i nogi miało zaciśnięte:p więc ANI ZDJĘCIA się nie dało zrobić ANI POZNAĆ płci:D

dziękuję i dobranoc!;P
 
reklama
Anastazja- No to zartownis z Maluszka :-) A co tam- niech sie Mamusia jeszcze troche pozastanawia, czy Chlopczyk czy Dziewczynka. Najwazniejsze, ze zdrowy :-)

A my wlasnie z Mezusiem wrocilismy z kina i tylko ide sie kapciu, telewizorek i chrapu. Milych snow! :-)
 
Gosia ja osobiście nie byłam nigdy u wróżki jestem bardzo sceptycznie do tego nastawiona ale opowiem jedną historię, a mianowicie.. kiedyś była moja mamusia u wróżki bodajże jak mnie jeszcze na świecie nie było (albo jak byłam bardzo malutka) i powiedziała jej że będzie miała/ma dwie córki :) sprawdziło się :) że jedna z nich będzie mieszkać za granicą :) oczywiście sprawdziło się, mówiła że jedna z córek najprawdopodobniej młodsza do ok 18 lat będzie miała problemy ze zdrowiem.. nie muszę dodawać oczywiście że się sprawdziło :) ogólnie mówiła że okres nastolatków będą miały dzieci ciężki, dużo przeżyją ale później będą dobrze, spokojnie żyły.. że zaznają szczęścia u boków swoich partnerów itp. itd. bardzo dużo jej ta wróżka mówiła o dzieciach czasami takie głupie szczegóły i powiem Wam że jak do tej pory 99% z tego co ona mówiła się sprawdziło :)
 
Witam sobotnio i o zgrozo strasznie rano,
po wczorajszym wieczornym spacerze z A z serii "Warszawa nocą" (7 km na krokomierzu mi wyszło) padałam pod kocykiem z gazetką... dlatego dzisiaj przed 6 wstałam wyspana na maksa...
Już się poprawiłam i nie będę nic już dźwigać i przesuwać w pracy, no way...
A. tez mnie opitolił. W sumie później byłam na siebie zła, że taka lekkomyślna jestem...
My do szkoły rodzenia zapisaliśmy się na październik... trochę za wcześnie wiem, ale jakoś tak mi terminy podpasowały i chciałam do określonej babki, bo pewnie z nią będę rodzić, więc chcę sprawdzić czy nadajemy na tych samych falach. Na szkołę zdecydowałam się trochę dla siebie, ale bardziej dla męża. Z dziećmi małymi miał do czynienia dwadzieścia kilka lat temu, po za tym musi wiedzieć co go czeka i że nie nie zabawa. Na szczęście jest bardzo chętny i co więcej ochoczo studiuje co tydzień książkę "w oczekiwaniu na dziecko" patrząc jak nasz maluch rośnie.

U wróżki nigdy nie byłam... W ogóle nie wierzę w znaki zodiaku, czary mary... Gosia zastanowiłabym się na Twoim miejscu czy warto... Po pierwsze to co wróżka powie nie koniecznie musi być miłe i fajne na przyszłość, zaprogramujesz się i chcąc nie chcąc będziesz na coś czekać, albo czegoś się spodziewać. Nie lepiej cieszyć się różnymi niespodziankami, nawet tymi czasem dla nas trudnymi :-)

Anastazja :-) no to czekamy nadal hihihi... śmieszne to Twoje małe, pewnie sobie na boczku spało, odwrócone do Was plecami ;-)
 
Witajcie w sobotni poranek, słońce świeci a zimno strasznie!
Jestem dziś nie wyspana od 4:30 miałam problemy z dobrym ułożeniem, przez to że zaczęło boleć mnie żebro.. albo to dzidzia albo jakoś źle leżałam..więc od 7 już na nogach. Miała być sobota bez zakupów, ale jednak zaraz po 9.00 ruszam z P. do miasta obejrzeć płytki do kuchni raz jeszcze i farby do pokoju ;-)
Anastazja prawdziwy wstydniś ten Wasz maluszek Mi na pierwszym usg, lekarz lekko poklepywał brzuch żeby sprawdzić rozwój maleństwa bo ten się obrócił i nie dał nic sprawdzić.

Co do wrożki nigdy nie byłam, ale mnie to fascynuje! Moja mama kiedyś, kiedyś była u wróżki, ta przepowiedziała że będzie miała trzech mężów.. no jak na razie ma drugiego (pierwszy nie żyje). Podobno to była bardzo dobra wróżka..

Życzę udanego dnia ;-)
 
Ja też się witam z rana.
Co do wróżki to myślę, myslę :) mam troche zakręt w życiu (ale nie miłosnym, nie nie nie). Nieważne.

A o szkołę rodzenia pytam, bo tam gdzie chcę iść (MegiPegi - na Madalińśkiego chyba dostali kasę bo są organizowane ale narazie terminy się kończą na 22.10. Tzn kurs jest ostatni 23 IX – 22 X) są kolejne zajęcia. No ale chyba po prostu zadzwonię do pani prowadzącej i zapytam czy to dla mnie nie za wcześnie. Z resztą najpierw musze się zameldować w stolicy, żeby nie płacić kasy. No a to się też musi wyjaśnić, czy my tu w ogóle zostaniemy.... eh.
 
witam :) ja jak zwykle kiepska noc :) o ok 4 w nocy dopiero udało mi się zasnąć :) a o 9 już na nogach i do tego ból głowy i gardła i coś chyba na katar mnie bierze :( ach....
ja do szkoły rodzenia się nie wybieram :) mam nadzieje że wszystko mi podpowie mój organizm :)

mam pytanko odnośnie tego ciacha w przepisach styczniówek do tego raffaello to chodzi o takie krakersy słone?? i to na blachę wyłożyć o takich standardowych wymiarach? :-D bo chyba muszę je zrobić :p

a ogólnie mnie na słodkie nachodzi :| wczoraj jak pojechaliśmy do marketu na zakupy jak tylko zobaczyłam czekoladę musiałam kupić! :p mało tego jak tylko za kasy wyszliśmy to ja jak jakiś narkoman :p musiałam ja otworzyć i zjeść popijając mlekiem.. sama z siebie się śmiałam że to jakiś wariactwo! :-D
 
Dzień doberek :)
Anstazzja no to nadal coś wiesz i nie wiesz nic :) ważne, że "stachu" zdrowy/a :)
Fazerka smacznego hihi

Jadę zaraz na zakupy i znów mnie korci, by zupełnym przypadkiem zahaczyć o sklep dziecięcy:) Prawie mam po drodze, ale tylko prawie :)

Miluśkiego dnia
 
Moja noc tez kiepska, zasnac nie moglam do 3ciej, a od 6tej taki sen na jawie :(
Taka rozbita jestem, a zaraz musze syna na basen zawiezc, z corka wymienic jakis podrecznik, nie wiem czy ciesle dzisiaj beda robic dach, nie mam pomyslu na obiad, i do tego jestem sama bo M dzisiaj w pracy :(

Anastazja to numer odstawilo malenstwo, hahahaha niestety musimy jeszcze byc w niepewnosci....
Alka kupuj, kupuj, chlopcy bardzo sie brudza, wiec musisz miec duzo ubranek ;)))
 
reklama
Anastazja - Remik postanowił się ujawnić dopiero, kiedy na usg przyszedł ze mną P. Dla Tatusia to wszystko :)

Miałam krótką przygodę z Reiki, z aurami itp. Ale potem zdałam sobie sprawę, że to, co w sobie budzimy może się odwrócić na naszą, lub czyjąś niekorzyść. Wystarczy, że czujesz się źle, jesteś zestresowana, zła, niespokojna, a to co miało pomóc, pójdzie za Twoimi emocjami i zacznie niszczyć. A co do poznawania przyszłości - tak jak powiedziała Megi - nastawiasz się później, czekasz, blokujesz.
Dlatego od wróżek trzymam się z daleka. Wolę sama być kowalem swojego losu. Zresztą - traf PRAWDZIWĄ wróżkę...

I miałam kiepską noc - najpierw silny stres, który wywołał kłucie i bóle brzucha, potem problem z uspokojeniem się, nasilenie objawów. Błędne koło. Bo wiedziałam, że wystarczy, że się uspokoję, a Remik, też się uspokoi i ból zniknie. Ale po prostu nie byłam w stanie, coraz bardziej wystraszona. W końcu sięgnęłam po ostatnią deskę ratunku - Relanium. Tyle, że relanium owszem, wyciszyło i zatrzymało skurcze - na dwie godziny. Potem zaczęłam się dusić. I wisiałam sobie przewieszona przez parapet, żeby w ogóle złapać powietrze. Piętnaście minut ataku i spokój. Ale strachu się paskudnie najadłam...
 
Do góry