ch_aga bo produkty "dla niemowląt" na prawdę nie mają najciekawszego składu: granulowane herbatki, które są samym cukrem (glukozą), przetworzone do granic możliwości serki... To jest skandal, że takie produkty są przeznaczone dla dzieci. Później dzieciaki przyzwyczajone są do słodkiego i tylko słodkie chcą :/ Popatrz na jogurty i serki naturalne "dla dorosłych" i wybierz taki z najkrótszym składem. Ja poszukałam dobrze w najbliższych sklepach i udało mi się znaleźć to co napisałam wcześniej- nawet bez wszechobecnego mleka w proszku. Najkrótszy skład- najprostszy proces produkcji i koniec.
Można wymieszać z owocami i wystarczy
ja z 'typowo' niemowlęcych produktów dawno zrezygnowałam, nie ma tam wiele dobrego :/:/:/:/ Nie weim czy to tylko w Polsce tak jest?? Łapię się za głowę jak czytam składy. Nie wierzę, że "instytut matki i dziecka" to czyta i analizuje... Okropne
Wikiriki My na blw prawie w 100%, czasami podaję łyżeczką kaszę z owocami, albo jogurt czy serek; najczęściej na dwie łyżeczki (i mała i ja mamy swoją
) no i dość rzadko - nie bardzo jej się to podoba, kilka łyżeczek zje ale woli rączkami. Najfajniejsze w tej metodzie jest to, że możesz robić co Ci tylko serce podpowiada
Trochę tak, trochę tak, jeśli uważasz że to słuszne, byleby dzieciaczka nie zmuszać do jedzenia i budować miłą atmosferę przy stole bez (co zauważyłam) znanego powszechnie: "no jeszcze troszeczkę..." albo: "za mamusię"
Sama byłam tak karmiona i wspominam to jako jakiś koszmar!!! Nigdy więcej niejadków, każdy ma swój żołądek i każdy zdrowy osobnik wie ile potrzebuje zjeść. Ta myśl, że moje dizecko najlepiej wie ile jedzenia mu potrzeba daje mi dużo spokoju, czego wam wszystkim życzę kochane!!!!