Witam się po długiej nieobecności
Bakalia: ja też większośc badań sama robiłam, lekarka dużo rzeczy przeoczyła (chyba tylko krzywiznę nam ona "wypatrzyła"). Chce zmienić doktorke, ale to za kilka miesiecy, bo sie przeprowadzamy. Tyle jeszcze z tą wytrzymam:-) I wiem jak się czujesz, jak szłam na USG główki to byłam potwornie spanikowana. Ogólnie to tak jak ty strasznie się boję cały czas, żeby Młody na nic nie chorował.
Nasz Bartuś jest drobniutki. Wagowo poniżej 3 centyla, wzrostowo 50-75. Ale on tak ma cały czas, a lekarka mówi, że przybiera na wadze prawidłowo. Waży teraz pewnie ok 7400. Moje ręce uważaja, żę jest cięzki :-), a tu czytam, że niektóre z Was noszą już 10 kg...WOW gratulacje.
U nas ciągle bez zębów, a ja tak czekam:-)
A jeżeli chodzi o raczkowanie, siadanie, chodzenie itp. Bartus stoi w pozycji do raczkowania juz 1,5 miesiaca i buja się we wszystkie strony, ale zrobienie kroka do przodu jakoś mu nie wychodzi:-). Cały czas się cofa i strasznie go to złości, bo zamiast przybliżać się do zabawek to on się oddala:-(. Jeszcze sam nie siada, ale strasznie lubi tą pozycję. Ostatnio jego ulubioną czynnością jest siedzenie w kącie łóżeczka z telefonem w ręce. I gada wtedy cały czas. A mówi TATA, ale raczej nie chodzi mu o tatę, chyba poprostu sobie tak gaworzy. MAMA też mówi, ale to jak płacze, wtedy jest ze smutną miną: mamamamamama. Tak więc tata jak jest wesoło, a mama jak jest smutno:-). Aaaa no i lubi ostatnio skakać. Cały czas by to robił. I tak słodko już wyciąga rączki żeby go podnieść, a całe cialko wtedy podskakuje do tego:-)
Ostatni tydzień mieliśmy kiepski pod względem snu. Młody się czasem kilka razy przepudzał, tzn niby spał, ale popłakiwał i wiercił się strasznie. Dziś już lepiej było. Myślałam, że może zęby. Ale on chyba poprostu nauczył się obracać we wszystkie strony i wędruje w nocy po łóżeczku, a jak się połozy w poprzek to sie nie mieści, na brzuszku mu z czasem nie wygodnie....ogólnie za każdym razem jak wstawałam do niego to był w innej cząści łóżeczka:-)
Wikiriki i Bakalia trzymam kciuki za badania. Dajcie znać jak już będziecie po.