bakaalia dziękuję Ci za Twój post bo myslałam do tej pory że to tylko ja jestem "wariatka" nerwowa i wszystko na mojej głowie. Mój Alek tak samo je bardzo dłuuuuuugo, potem jak Ty piszesz, marudzi, pręży się, nie może złapać cyca, przyśnie 2 min i wraca do jedzenia........na jednym może wisieć godzinę.
Właśnie się zastanawiałam jak
Asteria dajesz radę z dwójką,
Dorotka.... i inne podwójniaki. Jestem wyczerpana. Jakub cicho nie jest, bo to 5 latek, szaleje, bo inaczej nie umie, a Alek nie zaśnie jak nie ma totalnej ciszy
. I ciągle zwracam Jakubowi uwagę, prosze, "ciii, ciii, ciszej" Koszmar. Itak mam "nieżle", że w ciagu dnia jakub idzie do mojej mamy się bawić z wujkiem, ale za to opłącone jest to jego "złym wychowaniem", bo moja mama i brat mają na niego niefajny wpływ- mama jest mega nadopiekuńcza, a brat na wszystko mu pozwala, a do tego ma "głupie" pomysły zabaw (bo jest lekko uposledzony, więc nie powinnam mieć pretensji....) Generalnie masakra
. Do tego pies i kot- w domu syf, ciężko z jedzeniem......ech
(wit. K+D3 na "krople" są tylko na Rp - no chyba że coś się od pół roku zmieniło), a tak to kapsułki twist