Styczeń 2012

[edytka_00]

Alka jak się nie rozpakuje do tego czasu to może się spotkamy w szpitalu ... ;-) bedziemy jedna drugą pocieszać.
hmmm ja jakis czas temu też z położną rozmawiałam i miałyśmy spotkać się na badaniu - jak to ona stwierdziła - żeby poogladać sobie co i jak tam wygląda ... ale jakoś nam to umknęło i nie wiem czy teraz dzwonić do niej w tej sprawie czy sobie odpuścic ...

 

[bakaalia]

Krupka to moje 20km do szpitala przy Twojej odległości to pikuś.. życzę udanej "podróży" i małego ruchu na drodze

Teściowie wrócili, więc nie jestem już sama w domu. Obrałam ziemniaki do obiadu i teraz zabieram się za oglądanie filmu.. jakoś muszę zająć sobie czas, zanim wróci P.

 

[Anastazzja]

Alka ja się właśnie zdziwiłam, że Ci wywoływać będą...mi wczoraj gin powiedział, że pewnie spokojnie z 2-3 tygodnie pochodzę jeszcze i że pewnie do szpitala trafię ze skierowaniem albo na cc albo na wywołanie (w zależności od wielkości Haniulki)...poza tym kazał mi brać 3 razy dziennie po tabletce nospy, bo ona ponoć coś tam z szyjką robi, bo moja jest krótka, ale zamknięta i twarda czy jakoś tak i może mieć problem, żeby "puścić"

 

[~P.]

My mamy jakieś 900 m do szpitala. 15 min pieszo. Jak nam zamkną szpital, to wtedy trochę dalej 35km do Brzezin, 70 km do Łodzi lub 90 km do Warszawy. Wybór jest.

 

[Alka1106]

mam 120 km, ale droga taka, ze miec srednią powyzej 70/h graniczy z cudem (nawet przy normalnej pogodzie, a co dopiero teraz przy tym śniegu); Oczywiście z 1/2 godz. mam zapasu, no ale zanim się parking znajdzie, potem wejście (od jakiej ulicy się wchodzi?).

Co to za tajemnicza miejscowość??? Bo już któryś raz próbuję to od Ciebie wyciągnąć Wchodzi się od ul. Jackowskiego. Tam jest IP

Alka jak się nie rozpakuje do tego czasu to może się spotkamy w szpitalu ... ;-) bedziemy jedna drugą pocieszać.
hmmm ja jakis czas temu też z położną rozmawiałam i miałyśmy spotkać się na badaniu - jak to ona stwierdziła - żeby poogladać sobie co i jak tam wygląda ... ale jakoś nam to umknęło i nie wiem czy teraz dzwonić do niej w tej sprawie czy sobie odpuścic ...

ja się zastanawiam czy jednak do Raszei nie pojechać .... a co do położnej - jeśli chcesz ją przy porodzie to dzwoń .. nie masz nic do stracenia

 

[bakaalia]

Anastazja, ale czy z drugiej strony no-spa nie hamuje skurczy?

ps. czy to normalnie że spuchła mi tylko prawa ręka? właśnie zauważyłam że mam "grubsze" palce niż przy lewej dłoni..

 

[krupka]

Anastazja, ale czy z drugiej strony no-spa nie hamuje skurczy?

ps. czy to normalnie że spuchła mi tylko prawa ręka? właśnie zauważyłam że mam "grubsze" palce niż przy lewej dłoni..

jak mają być te porodowe, to No-SPA na pewno ich nie zatrzyma. Ja raz poroniłam, a właściwe rodziłam, tyle, że w 15 tyg. - wyglądało to jak normalny poród - oczyszczanie organizmu (biegunka, wymioty), pote skurcze, w końcu rano w szpitalu "urodziłam" - brałam no-spę na potęgę, troszkę osłabiała ból, ale skurczy juz bynajmniej nie zatrzymała:-(

 

[bakaalia]

Krupka współczuje tego co musiałaś przejść!
No tak jak już się właściwie poród zacznie to nie zatrzyma się tego..

 

[natalunia]

natalunia u mnie w pracy w przychodni jest poradnia K i tam położna przyjmuje i może mi pobrać ten wymaz, ciesze się:-)

To masz naprawdę super.

natalunia oj wierz mi że chyba nam wszystkim już pada na mózg:-) mnie tez się od kilku dni śni poród ... ale jeszcze nie śniła mi się nasza Majeczka. wczoraj wyśniłam ze rodziłam sobie i było to uczucie przyjemne nawet nie bolało nic a nic

Mnie też nie boli we śnie Pocieszam się, że drugie rodzi się szybciej. Poprzednio rodziłam 20h...

tak, ja stwierdzam już paranoję szpitalno-porodową u siebie
zrobiłam się tez okropnie nerwowa- czy Wy tez tak macie?

oooj tak. Czuję się czasami jak przy PSM... Wszystko mnie wkurza, ochrzaniam mojego Ł, brakuje mi cierpliwości do córki i w ogóle, nawet jak dzwonią do mnie jacyś akwizytorzy z banku czy z czegokolwiek innego, to biednym się dostaje za zawracanie mi głowy... Czekam na poród i jak wstaję rano to wkurzam się, że czop nie odszedł, że nie mam skurczy.

A ja z każdą chwilą czuję się coraz głupsza .... Miałam zadzwonić do położnej, która będzie przy porodzie po wczorajszej wizycie... No więc dzwonię i mówię, że szyjka 3cm, że rozwarcie na opuszek... Stwierdziła, że ze 2 tyg jeszcze pochodzę, kazała pić maliny i łykać olejek z wiesiołka ... Powiedziałam jej, że gin chce mnie wysłać do szpitala, że może będzie indukcja bo dzidziuś duży, na co ona powiedziała, że mogę być w 100% pewna, że przed 41tc nikt mi wywołania nie zrobi ... Więc moje pytanie po co mam tam iść???
W ogóle czuję się jakoś dziwnie niedoinformowana i sama nie wiem co oni do końca chcą mi zrobić... umówiłam się z położną na badanie w sobotę ... echhh

Położna wie co mówi - zna to wszystko od praktycznej strony. Gdyby Twój gin był przy porodzie to pewnie informowałby Cię o procedurach w jego szpitalu itp. Mój gin od razu mnie poinformował, że nie mam co liczyć na 2 godziny z maluszkiem, bo takie są procedury. Najwyżej 15 minut może dziecko ze mną poleżeć skóra do skóry. A wszystko to mimo tego, że prawy nam to gwarantuje...

 

[Strzyga]

Natalunia - to wyrazy współczucia :/ u nas dziecko zabierają dopiero jak mamie "się znudzi". Wręcz zachęcają, żeby po porodzie zatrzymać maleństwo jak najdłużej. Lubię ten nasz szpital