reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

i jeszcze cos : dawno nikt nie rodzil prawda? ... jakis kryzys czy co...
ale moj suwaczek obrzydliwie wyglada chyba go usune... patrze na niego ze zlami w oczach a tak mnie lekarka straszyla ze swiat nie doczekam taaa chyba wielkanocnych:/
Czekamy na info od Kasi. Ale coś rzeczywiście zastój-czyżby cisza przed burza;-)?
Alka- z tego co wiem to u mnie samemu się informuje położną-czyli może ochrona danych osobowych tu obowiązuje.Ja mam numer do jednej Pani i mam dać Jej znać kiedy wracamy do domu z Maluszkiem, to Ona wtedy przyjedzie max do 48 godzin po Naszym powrocie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Alka- może powiadamiają za zgodą? U nas też tak jest ale my z bakalią w końcu niedaleko siebie mieszkamy;-)Bo u nas też powiadamiają i przesyłają dokumenty do przychodni. Ale ja już nie pamiętam czy te 2 lata temu coś podpisywałąm czy nie- położna przyszła, bardzo mi pomogła, zapisała nas też do przychodni. Więc w sumie oszczędzono mi dzięki temu łażenia.
Niki- powiem Ci na przykłądzie mojej córki- jak idzie do złobka to tam podobno pada nad obiadem o 11.30. W domu wczoraj udało mi się ją uśpić o 14:wściekła/y: No niestety ja jej nie dam tylu atrakcji i ruchu co gromadka dzieciaków w jej wieku. Jak będziesz miała maluszka to Cię wymęczy najprawdopodobniej i będziesz łądnie chodzić spać.
Choć jak moja mała była malutka to miałam tyle zajęć i stresu że mimo zmęczenia nie spałam i tak. Ale to był najcieższy rok na studiach, mnóstwo kolokwiów których niezaliczenie kończyłoby się powtarzaniem roku.
 
hej dziewczyny ;-) u mnie wczoraj wieczorem nie bylo pradu, wialo u nas i troche sniegu napadalo, dalej pada, wiatr sie troche uspokoil. Mnie od dwoch dni wieczorami boli brzuch jak na miesiaczke czy to znaczy ze porod niedaleko??
 
lajtway- no to mi będzie troszkę łatwiej, bo ja dawno po studiach:-). Ale z drugiej strony mówi się, że po 30 jest trudniej już z cierpliwością i ze zmęczeniem przy pierwszym dziecku niż jak ma się 20+.Pamiętam, jak jeszcze chodziłam do pracy na 7. To już max 22 smacznie chrapałam bo wstawałam 5.20. Ale odkąd jestem na zwolnieniu od czerwca,wszystko się poprzestawiało.
A Twoje bobo rzeczywiście numery mamie wywija:-D. Już chyba bliżej niż dalej masz.Mamy ten sam termin a ja u siebie nic takiego nie zauważyłam.Ale nie spieszy mi się jeszcze do porodu, nic z tych rzeczy:)
Udało się wszystko pozaliczać na uczelni, czy jeszcze troszkę zostało?
 
ooo ranyyyyy, nadrobiłam ten wątek z wczoraj. Zajęło mi to chwilę, a i tak zrobiłam to "po łebkach".

Stwierdzam, że Wera jest mądrą córeczką i czeka na wyjście na przyszły tydzień - teraz w weekend mamy trochę pracy, bo co chwile ktoś przyjeżdża/wyjeżdża, w poniedziałek się to unormuje i spokojnie S będzie mógł sam zostać w hostelu a my na wakacje do szpitala :)

A co do położnej - ja też jestem jakoś dziwnie przekonana, że szpital będzie informował położną, którą wybrałam w przychodni, o porodzie i ona ma się zjawić u mnie. Gdzieś tak wyczytałam i z takim przeświadczeniem żyję.

Kurde, nie wyspałam się. Koleżanka wczoraj przyjechała, siedzieliśmy do 2, wstałam po 8. I spać mi się chce przeogromnie, ale pocieszam się, że jak S wstanie to ja się ubiorę i pojadę do sklepu po sweterek jakiś. Widziałam spoko w reserved.
Muszę termometr jeszcze kupić.
I pewnie jeszcze kilka rzeczy się znajdzie do kupienia. Teraz tylko musze wymyśleć wymówkę, dlaczego jest to konieczne, że jadę do sklepu - bo S niechętnie wypuszcza mnie samą z domu.
 
Niki- nie, jeszcze nie wsio zaliczone. U mnie jeszcze trwa semestr a nie właściwa sesja tak jak u Anastazji/ Więc normalnie mam ćwiczenia i wykłądy- sesja od 30.01 więc już z maluszkiem ale będę miała mniej roboty niż teraz bo teraz staram się dobrze zaliczyć kolokwia żeby być zwolnioną z egzaminu:tak:
Bardziej męczę sie tym że od poniedziałku starsza poszła do żłobka i trzeba jej więcej czasu poświęcić popołudniami żeby się źle z tym nie czuła.
Nas w ogóle sporo na 28.01- u mnie wychodzi 28/30 ale już od dłuższego czasu coś tam się dzieje.stawiam na koniec przyszłego tygodnia;-)
Gośka- a widzisz, dzieciaki tak mają że pojawiają się włąśnie w tym najwłąściwszym czasie:tak:
 
dzien dobry

ja wczoraj wieczorem bylam w szpitalu bo myslelismy ze sacza mi sie wody ale okazalo sie ze to wydzielina taka wodnista. KTG dobrze maly ruchliwy i rozwarcie na 1 palec. wiec narazie sie nie zapowiada... polozna bardzo mila badanie tez nie bolalo tylko ze taraz plamie:-( jak bylam w szpitalu w 30 tyg gorsze badania mialam i nic a tutaj tylko palca wsadzila i juz plamie....
 
Alka- może powiadamiają za zgodą? U nas też tak jest ale my z bakalią w końcu niedaleko siebie mieszkamy;-)Bo u nas też powiadamiają i przesyłają dokumenty do przychodni. Ale ja już nie pamiętam czy te 2 lata temu coś podpisywałąm czy nie- położna przyszła, bardzo mi pomogła, zapisała nas też do przychodni. Więc w sumie oszczędzono mi dzięki temu łażenia.

nie będę się spierać bo to nie ma sensu :-) jak to się mówi - co kraj to obyczaj .... nam już w szkole rodzenia powiedziano, że szpital nikogo o niczym sam nie zawiadomi ... ja do położnej musiałam się sama zgłosić... przyszła już nawet się poznać, wypełniłyśmy dokumenty, między innymi, że ją wybieram i że zgadzam się, aby zapisała w moim imieniu dziecko do lekarza... teraz mam zadzwonić, jak będziemy wychodzić ze szpitala, żeby dać jej znać i wtedy się zjawi... i sama wspomniała, że jak zapomnę zadzwonić, to ona nie przyjdzie, bo nie będzie wiedziała :-)

........

Dziś pierwszy raz od niepamiętnych czasów spałam nieprzerwanie 24-7 .... o boziuniu cóż za cudowne uczucie :laugh2:
 
Alka- ale to nie o spór chodzi bo sama się zastanawiam jak to możliwe ze w jednej części Polski jest tak, a w innej inaczej. Wczoraj byłam na bilansie ze starszą i zapytałam czy mam zgłosić dziecko sama bo się przepisy pozmieniały. A panie na to że nic się nie zmieniło u nas i że jak przyjdzie do mnie położna to ona mi wyjaśni. I że w ogóle to oni dostają dokumenty ze szpitala. Wiec sie deczko zdziwiłam i szczerze mówiąc zgłupiałam kompletnie co ja mam teraz robić:sorry:
A nie mieszkam gdzieś na zadupiu bo to w końcu miasto wojewódzkie. I bądź tu człowieku mądry...;-)
 
reklama
hej!
Tysia-mysle ze u Ciebie to juz cos sie zaczyna dziac:tak:
Gabrys-klucie w szyjce to pewnie mala sie wstawia do kanalu rodnego- takze i na Ciebie juz czas:-)

U mnie cisza nic sie nie dzieje, czasem tylko brzuch stwardnieje bezbolesnie i tyle. Pewnie znow urodze w 42 tyg ciazy:-p

Ciekawe co u Kasi?
 
Do góry