Alka,
co do herbaty z liści malin oto takie informacje znalazłam w swoich notatkach ze szkoły rodzenia.
Liście malin mają wpływ na wzmocnienie mięśni macicy, regularne jej picie pomaga znieść wysiłek porodu. Liście malin podnoszą również jakość i ilość naturalnego pokarmu.
Co do przygotowania szyjki do porodu, pomocny jest olej z wiesiołka (oeparol) 3 kapsułki 3 razy dziennie od 37 tygodnia. Dzięki temu szyjka jest bardziej miękka i podatna w dniu porodu.
Pomocny jest też masaż krocza, ale to dla cierpliwych, bo specjalnie wykonanym preparatem należy go wykonywać 3 razy dziennie po 15 minut.
Może wiele mitów krąży na temat przyśpieszania porodu, ale ja mimo wszystko wierzę, że bycie aktywną nawet jak nie bardzo mi się chcę, jest jakimś rozwiązaniem. Dlatego niezmordowanie łażę na te spacery, nie mam też biletu, bo nie doładowałam, więc większość spraw załatwiam też chodząc. Tak ja dzisiaj i wizytę u ortodonty i na usg byłam na piechotę i dało mi to w sumie 5 h spaceru. Swego czasu dorwałam też książkę prof. Fijałkowskiego, prekurosora szkół rodzenia w Polsce i on tam podawał wyniki badań jakie przeprowadzał jeszcze w latach 70 - tych wśród rodzących, jaki tryb życia prowadziły, jak zniosły poród, no i ten które starały się być jak najdłużej aktywne, jakoś szybciej im szło.
Jak mówi ~P "od leżenia jeszcze nikt nie urodził" i tego się trzymajmy :-)