Hey mamuśki ! ;-)
Jak ja lubię takie tematy:-) Mój D. to ateista od zawsze chyba, jego rodzice nie mieli poczucia wychować go w wierze w Boga, ale to dlatego, że są wyznania prawosławnego i ich odłam inaczej traktuje kwestie wyznania. Ja mam różnie z ateisty do agnostyka, ale antyklerykalna od kilku lat.
Mój kuzyn rok temu na wielkanoc chciał ochrzcić synka, nie miał ślubu z dziewczyną, po zapłaceniu "co łaska" ksiądz dał im chrzest, ale w tajemnicy, dzieci wszystkie chrzczono w niedzielę a im kazał przyjść w sobotę po mszy na chrzest
Już bym na ich miejscu trzasnęła drzwiami plebani. Dzień przed nie zgodził się na chrzestnego, bo nie poszedł do spowiedzi.
Ja w coś tam wierzę po swojemu i tylko chcę ochrzcić dziecko ( może to głupie) ale rodzina mnie naciska, wiem, że nie mogę tego zrobić mojej babci. Ale jak u nas nie dadzą nam chrztu, to w Zielonej w kościele prawosławnym ochrzcimy małego i problemu nie będzie;-)
Kasia haha ja też miałam w kościele miłość ministranta
Franek tak mi się podobał, że chodziłam co niedzielę do kościoła i na wszelkie różańce i drogi krzyżowe. Wyleczyłam się z miłości do niego i z kościoła;-)
Dzisiaj z rana mnie skurcze złapały przez godzinę
Ale przeszło.
Byłam na badaniach, tak słabe ciśnienie miałam, że ledwo pielęgniarka krew do probówki nabrała, pokuła mnie parę razy i ręka cała spuchnięta
Chciałam żeby już skończyła, bo już słabo mi się robiło:-)
Dzisiaj mam lenia leżę z kicią w łóżku i nie zamierzamy wstawać:-)